Ślinik luzytański szybko rozprzestrzenia się na nowe obszary, powodując znaczne szkody w ogrodach, uprawach rolnych oraz stanowiąc zagrożenie dla zdrowia zwierząt domowych, szczególnie psów. Jak temu właściwie zapobiec?
W artykule przyjrzymy się bliżej temu niebezpiecznemu szkodnikowi, omawiając jego pochodzenie, charakterystykę oraz sposoby rozpoznawania. Przedstawimy również, jakie zagrożenia niesie ze sobą obecność ślinika luzytańskiego dla ludzi i zwierząt, a także jak jego inwazja wpływa na rolnictwo i ogrodnictwo. Dowiesz się również, jak odróżnić go od innych ślimaków oraz jakie są skuteczne metody zapobiegania i zwalczania tego inwazyjnego gatunku.
Ślinik luzytański – co to za gatunek ślimaka szkodnika?
Ślinik luzytański to lądowy ślimak trzonkooczny z rodziny ślinikowatych (Arionidae), którego klasyfikacja jest przedmiotem dyskusji wśród naukowców. Niektórzy taksonomowie uważają, że jest on rodzimym gatunkiem Półwyspu Iberyjskiego. Podczas gdy inwazyjny ślimak rozprzestrzeniający się w Europie to Arion vulgaris z zachodniej Francji. Dorosłe osobniki osiągają długość 7–15 cm i mają zmienne ubarwienie, najczęściej brązowe. Ślinik luzytański jest wszystkożerny, żywiąc się roślinami, rozkładającą się materią organiczną i padliną. Jako hermafrodyta może złożyć do 400 jaj w jednym sezonie, zazwyczaj jesienią, a dojrzałość płciową osiąga w ciągu roku. Po złożeniu jaj większość dorosłych osobników ginie.
Rozprzestrzeniony przez transport materiałów roślinnych i odpadów, ślinik luzytański zainfekował znaczną część Europy Zachodniej, Islandię i Skandynawię. A także dotarł do Polski i Słowacji, gdzie w granicach naszego kraju odnotowano go po raz pierwszy w 1993 roku. Jego duże rozmiary i zdolność do tworzenia gęstych populacji czynią go poważnym zagrożeniem dla ogrodów i upraw rolnych, powodując znaczące straty. Ponadto, ślimak ten przenosi patogeny roślin, co dodatkowo zwiększa jego szkodliwość.
Sprawdź też: Ślimaki – jak z nimi postępować? Czy są szkodnikami?
Ślinik luzytański niebezpieczny dla psa oraz upraw
Śliniki luzytańskie, pomimo swojej niepozornej natury, mogą stanowić poważne zagrożenie zarówno dla upraw rolnych, jak i dla zdrowia zwierząt, szczególnie psów. Te niezwykle wytrwałe stworzenia nie są wybredne pod względem pokarmowym, preferując zwłaszcza rzepak ozimy, pszenicę ozimą oraz warzywa. Ich apetyt skupia się na kiełkujących roślinach oraz młodych pąkach i liściach, wyrządzając znaczne szkody w uprawie.
Co nieco dla fanów ślimaków
Jednak najbardziej niebezpieczną cechą tych ślimaków jest ich zdolność do przenoszenia pasożytniczych nicieni, takich jak Angiostrongylus vasorum. Te pasożyty mogą zagnieżdżać się w tętnicach płucnych i sercach psów, lisów oraz wilków, powodując poważne problemy zdrowotne. Takie jak problemy z oddychaniem czy nawet niewydolność serca. Co niezwykle zaskakujące, naukowcy zauważają, że ten pozornie niewinny ślimak może nawet zagrażać życiu wilków, jeśli nicienie dostaną się do organizmu tych drapieżników.
Niepokój budzi również fakt, że psy, niezależnie od wieku czy rasy, są podatne na angiostrongylozę, chorobę wywoływaną przez te pasożyty. Nieleczona angiostrongyloza może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych i nawet śmierci zwierzęcia. Dlatego też weterynarze zalecają szczególną ostrożność oraz regularne kontrolowanie zwierząt pod kątem obecności tych pasożytów, zwłaszcza gdy obserwuje się niepokojące objawy, takie jak uporczywy kaszel czy szybkie męczenie się pupila.
Jak odróżnić ślinika luzytańskiego od innego ślimaka?
Odróżnienie ślinika luzytańskiego od innych ślimaków może być prostsze, niż się wydaje, jeśli pozna się kilka kluczowych cech. Dorosłe osobniki tego gatunku osiągają długość od 7 do 15 cm i charakteryzują się zmiennym ubarwieniem, zazwyczaj jednak są brązowe. Ta różnorodność w kolorze może być pomocna w rozróżnieniu ślinika luzytańskiego od innych ślimaków. Zwłaszcza gdy są one mniejsze lub mają inne odcienie. Dodatkowo, warto zwrócić uwagę na budowę ciała. Ponieważ dorosłe osobniki ślinika luzytańskiego mają charakterystyczny kształt, który może być pomocny w identyfikacji.
Ten ślimak jest jednym ze 100 najbardziej inwazyjnych gatunków w EU
Ślinik luzytański znalazł się na liście 100 najbardziej inwazyjnych gatunków w Unii Europejskiej. Jego obecność poza obszarem rodzimym stanowi poważne zagrożenie dla lokalnych ekosystemów oraz gospodarki. Gwałtowny wzrost populacji oraz zdolność do szybkiego rozprzestrzeniania sprawiają, że ślimak ten stał się przedmiotem szczególnej uwagi ze strony naukowców i instytucji zajmujących się ochroną środowiska. Jego skutki dla środowiska naturalnego oraz dla ludzkiego gospodarstwa są znaczące. Co podkreśla pilną potrzebę działań mających na celu kontrolowanie jego populacji i zapobieganie dalszemu rozprzestrzenianiu się.
Jak uchronić się przed ślinikiem luzytańskim?
Śliniki luzytańskie są wyjątkowo trudne do wyeliminowania i mogą pojawić się praktycznie wszędzie – w parkach, na łąkach, a nawet w ogrodach czy piwnicach. Istnieje jednak kilka skutecznych sposobów, które mogą pomóc w ochronie roślinności przed ich szkodliwym wpływem.
Po pierwsze, warto rozważyć sadzenie roślin odstraszających te ślimaki. Rośliny takie jak majeranek, piołun, mydlnica lekarska, macierzanka, orlica pospolita, gorczyca, rumianek, szałwia, cebula, czosnek, tymianek czy krwawnik mogą odstraszać śliniki luzytańskie swoim zapachem lub smakiem, co może zmniejszyć ryzyko ich pojawienia się w ogrodzie.
A to już preparaty nie dla fanów ślimaków w ogrodzie
Dodatkowo, można zastosować pułapki, np. napełniając płaskie naczynie piwem, które przyciągnie ślimaki. Po zebraniu ich należy je humanitarnie usunąć z terenu ogrodu. Warto także korzystać z naturalnych wrogów ślimaków, takich jak ropuchy, ptaki, padalce, chrząszcze czy jeże, które mogą pomóc w ograniczeniu populacji tych szkodników.
Na rynku dostępne są także preparaty chemiczne, takie jak preparaty z siarczanem żelaza lub granulat z metaldehydem (należy jednak zachować ostrożność, ponieważ może być on toksyczny dla zwierząt). Istnieją również inne produkty, które rozsypuje się między grządkami i na ogrodowych ścieżkach, aby zniechęcić ślimaki do przemieszczania się po ogrodzie.
Źródła zdjęć: Adobe Stock
Najlepsze jest piwo nalane do miseczki i wkopane w ziemię równo z brzebiem miski na noc, bo wtedy one urzędują —-rano znajdziecie martwe ślimaki uwazajcie na psy ,bo mogą się zarazic od tych ślimaków nicieniami
A ja zycze wam wszystkim zebyscie w nastepnym zyciu urodzili sie slimakiem. Najlepiej bez muszli w ogrodzie waszych dzieci
Po zmroku z latarką się przejść i szpadlem i dziab! I dziab! I dziab! I dziab!… Albo 6-7-dma rano i tak samo. Błeee!
Niestety, tutaj nie ma litości. Zebrać co się znajdzie i sól. Trutek nigdy nie stosowałam i nie będę, ponieważ żal mi winniczków i zwierząt, które mogłyby zjeść zatrutego ślimaka.
Piwa napiły się i sobie poszły.
Sól Epsom i po sprawie . Nie cierpią jej
Posypuję wapnem ogrodowym w okół grządek.A jak mam czas i je wyzbieram do wiadereczka to też je posypuję wapnem.
Witam , ja też zbieram . Ktoś mi polecił przeciąć jednego a reszta zginie , coś jak szczury jeden zdechnie reszta się wycofa wycofa. Wapno budowlano to wiem od ogrodnika
Koszmarne sa, zbieram do pudelka z solą, nie rusza mnie to, w mlodosci zbieralam stonke. Co, mialam ja humanitarnie podrzucic sasiadom?
Żadne rośliny ich nie odstraszają, w szałwi robią sobie gniazda, cebula czosnek szkoda gadać. Najlepiej widać na kompoście gdzie się wrzuca wszystkie rośliny i tam jest ich najwięcej. Ropuchy owszem je zjadają ale do wytępienia plagi potrzeba armii ropuch, jedna czy dwie niewiele da. Co do wynoszenia ich do natury to jest to głupota. To tak jak podrzucić sąsiadowi karaluchy. To szkodnik i nic więcej a nie element ekosystemu. Ale możecie hodować tasiemce jeżeli jesteście tacy „eko”. W miesiąc ubiłem 2000 i końca nie widać.
Należy robić spacery z rana i pod wieczór po ogrodzie z kubkiem soli,lub ocet w spryskiwaczu. Szczypta soli na ślimaka wystarczy lub psik octem.Jedno i drugie zabija je w parę sekund.
Polecam środek firmy target ma ślimaki ,male granulki zje i pójdzie do sobie i grzecznie zejdzie tego swiata
Jak zwykle, piszą ludzie, którzy nigdy nie byli w ogrodzie.
Najlepsze nożyczki
U mnie parę po deszczu jeszcze się spotka, a parę lat wstecz była plaga
– wszystko dosłownie zeżarły
Zżerają mi wszystko
Wsadzam do plastikowej butelki i ją zamykam… a co potem się dzieje…nie rozmyślam i nie jest mi ich żal
Najlepsza jest sól, nic innego nie pomaga
Palnikiem gazowym …..
Pan Redaktor pisze „humanitarnie je usunąć z ogrodu”, chyba „j***ę” że śmiechu ????. Jedyny humanitarny sposób to słoiki sól????.
O co chodzi z tą solą. Atakują mi paprykę i ogórki. Pozdrawiam i będę wdzięczny za pomoc
Piszę pan że ślimaki nie lubią cebuli moje natomiast tak samo w takiej samej ilości są jak w cebuli jak i przy innych warzywach najlepszy sposób O ile ma się małą powierzchnię upraw stać w nocy ze światłem tak zwaną czołówką i wszystkie je wybrać po około miesiącu można zauważyć się z Nikolą poprawę
W końcu zabijać czy nie.
Piwo nie działa weszły napiły się i poszły sobie tylko solą można je niszczyc
Przede wszystkim, Panie Redaktorze, podpisy pod zdjęciami pierwsza klasa ???? nieźle się uśmiałem. No cóż, co do samych ślimaków to ja nauczyłem się jakoś z nimi żyć, nie lubię zabijać jakichkolwiek zwierząt (za wyjątkiem komarów i tzw. much końskich). Kupiłem taki chwytak do podnoszenia śmieci bez schylania się i biorę te nieboraki i wyrzucam do lasu za płot. Potem wracają i tak w koło Macieju. Jeśli robi się to systematycznie to efekt widać. Pozdrawiam
one chyba są wszędzie i nie ma na nie sposobu chodzą po tynku betonie po prostu masakra jak miałem kury to był spokój wyżerały je ładnie no ale liski się pojawiły i kurki zlikwidowały. Chyba nie ma skutecznej metody pozbycia się ich
a ja zabijam dziennie 160 _–260 sztuk dziennie i konca nie wdac …….
Ja osobiście solą traktuję i jest spokój…
Ślimaki luzytanskie najlepszy sposób na ślimaki bez muszli sól zwykła kuchenna sól wystarczy posypać je solą i po problemie pozdrawiam
Tego dziadostwa jestu mniew ogrodzie nie mało dziennie zbieram około 30 szt ale mam sposób gdyż żaden rumianek,lawenda czy tam jakieś inne nie pomagają jest słoik solą
Moje kaczki uwielbiają te slimory