OPPO Reno6 5G to piękny telefon. Co do tego nie mam wątpliwości – gdyby używanie smartfona polegało na podziwianiu jego designu, myślę, że ten model sprzedawałby się jak świeże bułeczki. Jednak wymagamy czegoś więcej od tych urządzeń, a tu mamy przypadek średniaka, który na dodatek… ceni się.
Znacie to uczucie, gdy widzicie coś nowego, co na dodatek wygląda pięknie? Pierwsze “ochy” i “achy” samoczynnie nakładają człowiekowi różowe okulary. I jest super, ale im bardziej korzystacie z tej nowości, tym wasz zapał blednie coraz bardziej. Zaczynacie dostrzegać niedociągnięcia i pierwsze uniesienia stają się wyblakłym wspomnieniem… Tak właśnie można podsumować OPPO Reno6 5G. Ten telefon nie jest zły sam w sobie, ale obawiam się, że niewłaściwe decyzje producenta (zwłaszcza takie dotyczące wyceny tego modelu) nie wróżą mu świetlanej przyszłości. Miałem okazję pobawić się tym modelem, swoje przemyślenia, w skróconej formie, postaram się przedstawić w niniejszej recenzji.
Zawartość pudełka i pierwsze wrażenia
Po zdjęciu pokrywy z pudełka, naszym oczom ukazuje się smartfon, krótki poradnik, klucz do karty SIM, słuchawki douszne (USB-C) oraz ładowarka wraz z kablem zasilającym (USB-A – USB-C). Żyjemy w czasach, w których widok ładowarki dołączonej do telefonu cieszy i tutaj model od OPPO zyskuje sobie na starcie. Podobnie jak dodatek w postaci słuchawek – miło ze strony OPPO, że dołączyło je do zestawu.
Sprawdź też: OPPO Watch Free – recenzja. Tani smartwatch może być dobry
To jednak nie koniec zachwytów – producent poszedł dalej i dodał dwa kolejne dodatki do Reno6 5G. Jest to etui ochronne a także folia ochronna, naklejona już na ekran. Przyznam szczerze, że ten widok zaskakuje pozytywnie. Szkoda tylko, że ten telefon jest tak ładny, że aż wahałem się umieszczać go w etui.
Pierwszy kontakt naszej dłoni z OPPO Reno6 5G jest pozytywny i nic go nie zaburza. Wizualnie jest świetnie, czuć tutaj pewien styl designu giganta z nadgryzionym jabłkiem. Telefon pewnie leży w dłoni, jest odpowiednio wyważony – mimo wagi 182 gramów, nie czuć jej praktycznie wcale. Projektanci wykonali tu kawał dobrej roboty.
Design
Robię za zdartą płytę, ale ten telefon jest naprawdę piękny. Jego obramowanie zostało wykonane z anodowanego aluminium, tył to jednak plastik. Nie dajcie się jednak zwieść tym słowom! Ten plastik naśladuje aluminiowe obramowanie w stopniu niemal idealnym. Za pomocą samego wzroku, ciężko jest wskazać jakiekolwiek różnice między nimi. Backplate na dodatek cudownie odbija światło, co wywołuje miły dla oka efekt, gdy wiązki promieni padają na urządzenie pod różnym kątem. Dobra robota OPPO.
Zaokrąglone rogi urządzenia są gładkie, a całość jest należycie spasowana. W kwestii przycisków, zaznaczę, że klawisze od podgłaszania/ściszania urządzenia znajdują się po lewej stronie (po prawej jest tylko przycisk power) – w moim przypadku z początku trochę trudno było mi się do tego przyzwyczaić. Poza tym nie ma się do czego przyczepić – przyciski są solidne i responsywne.
Wyspa na aparaty jest masywna i wystaje srogo powyżej obudowy telefonu. Na tyle, że jeśli bez etui położymy smartfona “na pleckach”, będzie się on kołysał przy lekkim nacisku z naszej strony. Kolejny argument przemawiający za tym, aby nosić go w “ochraniaczu”.
Co warto podkreślić, matowa powierzchnia tylnego panelu nie zbiera także jakichkolwiek odcisków czy smug. Bez względu jak mocno dociśniemy do niej palce, pozostanie ona czysta i bez jakichkolwiek skaz. Niewątpliwie wygląd tego telefonu i wykonanie są jednymi z najmocniejszych cech.
Sprawdź też: Krótko o Oppo – co to za firma i czy warto kupić telefony Oppo?
Ekran
OPPO Reno6 5G otrzymał ekran jasny z bardzo żywymi kolorami. Mamy tu do czynienia z AMOLED-em, odświeżającym się z częstotliwością 90 Hz. Przekątna ekranu wynosi 6,43’’ a rozdzielczość 2400 x 1080 pikseli – czyli podobnie jak w jego starszym bracie Reno5. Dodatkowo ekran został zabezpieczony szkłem Gorilla Glass piątej generacji.
Co trzeba przyznać, nieźle radzi on sobie w słoneczne dni (maksymalnie 750 nitów), widzialność jest zadowalająca, jednak OPPO trochę odstaje od konkurencji na innym polu. Chodzi głównie o kwestie odświeżania – 90 Hz w tej cenie to dziwny zabieg, biorąc pod uwagę 120 Hz od innych producentów, oferujących modele w tym segmencie.
Co mu w trzewiach piszczy?
OPPO Reno6 5G napędza procesor MediaTek Dimensity 900 5G, który korzysta z 8GB pamięci RAM. Co jednak ciekawe, model ten może zwiększyć dostępną ilość RAM, bez konieczności zakupu nowych kości – jak? Korzystając z dobrodziejstw specjalnej technologi, która jest w nim zaimplementowana, część pamięci na dane może zostać oddelegowana do pracy jako pamięć główna – maksymalnie może to być 5GB, co już samo w sobie jest niezłym wynikiem.
Swoje dane możesz przechowywać na 128 GB pamięci, które jednak nie mogą być w jakikolwiek sposób rozbudowane. Brak tu stosownego slotu na karty pamięci, zatem kupując ten model, musisz mieć to na uwadze.
W codziennym użytkowaniu, podzespoły smartfona radzą sobie nieźle, choć ku mojemu zaskoczeniu Reno6 5G potrafił dostać lekkiej zadyszki przy przeglądaniu internetu na Google Chrome i kilku dodatkowych otwartych kartach. Tak, wiem jak bardzo Chrome bywa pamięciożerny, ale mamy tu jednak do czynienia z modelem za ponad 2 tysiące złotych.
Nie jest to także smartfon stricte gamingowy – przymykam oko na okazjonalną zawiechę i przyznam, że sprawdza się w codziennym użytkowaniu, jednak każdego kto szuka mocnego smartfona do mobilnego gamingu odeślę do dalszych poszukiwań – OPPO Reno6 5G nie spełni Waszych gamingowych oczekiwań.
Aparaty
Wyspa na aparaty mieści trzy obiektywy: główny 64 megapiksele, pomocniczy ultraszerokokątny obiektyw z 8 megapikselami (120 stopni pola widzenia) i 2 megapikselowy obiektyw makro. Jeśli idzie o obiektyw do selfie, otrzymujemy tu dosyć ogromny, jak na ten rodzaj, obiektyw 32 Mpix. Jak to wszystko wypada przy robieniu zdjęć i nagrywaniu wideo?
Zestaw obiektywów jest niemal taki sam jak w Reno5 5G (brakuje tylko 2Mpix sensora monochromatycznego), a telefon ten nie powalał jakością robionych zdjęć, mamy tu do czynienia z tym samym przypadkiem. Najlepiej mówiąc, są to wyższe stany średnie.
Zdjęcia robione przez Reno6 5G wyglądają dobrze za dnia, ale już nocne kompozycje potrafią pokonać ten telefon – zdjęcia tracą głównie na ostrości (co nie ma miejsca podczas robienia ich przy świetle dziennym). Jednak także w trakcie robienia dziennych zdjęć, coś potrafi nie do końca zagrać w Reno6 5G. Pojawiają się problemy z ekspozycją, co skutkuje ogólnym zaciemnieniem zdjęć. Dodatkowo, czasem kolory cieplejsze mogą wydawać się zbyt ciepłe, aniżeli być powinny. Wydaje mi się jednak, że to problemy leżące po stronie softu i są one do rozwiązania odpowiednimi poprawkami.
Co do nagrywania, główny obiektyw jest w stanie tworzyć wideo w 4k z 30 klatkami, które jednak nie do końca zachwyca w kwestii detali. Owszem, nie jest źle, ale nie są one odpowiednio ostro odwzorowane. Problemy ze stabilizacją mogą być rozwiązane za pomocą obiektywu szerokokątnego, jednak wtedy tracimy na jakości – nasze nagrania będą ograniczone do 1080p i 30 klatek.
Tracimy i to mocno, bo takie nagrania wydają się być “zaszumione” a telefon nie radzi sobie z detalami. Wiem, że obiektyw szerokokątny nagrywający wideo to nie jest mocny element telefonów ze średniej półki, ale te problemy wymagają zaznaczenia. Kolory, jak i sam kontrast wydają się być wtedy bardzo wyblakłe, choć tutaj akurat kwestia podbicia leży po stronie softu, zatem to może być jeszcze poprawione. Co do reszty… Cóż, zestaw aparatów OPPO Reno6 5G nie powala.
Bateria i ładowanie
OPPO wyposażył recenzowany model w baterie o pojemności 4300 mAh. Przy normalnym korzystaniu wystarcza to na jeden pełny dzień pracy, jednak w tej kwestii należą się i tak pochwały. OPPO Reno6 5G to telefon, który sprawi, że zapomnisz o czymś takim jak zostawianie smartfona na noc, podpiętego do sieci.
Dlaczego? Otóż model ten został wyposażony w autorską technologię SuperVOOC 2.0 – ładowarka 65W, która jest do niego dołaczona naładuje urządzenie od zerowego stanu do 100% w około 30 minut. Fenomenalny wynik, który jest ogromnym plusem tego modelu. Nawet jeśli jesteście mocno spóźnieni, 15 minut podpięcia do sieci skutkuje podładowaniem baterii powyżej 50%. Kabel jednak będzie zawsze koniecznością – model ten nie został wyposażony w ładowanie bezprzewodowe.
OPPO dosłownie niszczy tu konkurencje. Zachodzę w głowę, jaki inny telefon mógłby stanąć w szranki z modelem Reno6 5G w tej kwestii. OnePlus Nord 2 posiadając pojemniejszą baterię (4500 mAh) jest chyba najwłaściwszym wyborem to testu ładowania baterii, choć wciąż nie jest w stanie osiągnąć takich wyników. Wielkie brawa dla OPPO za to co zrobili w kwestii ładowania.
Jeśli jesteś zaniepokojony tym, że tak szybkie ładowanie może skrócić żywot baterii (np. poprzez długie podpięcie urządzenia do sieci), to uspokoję Cię. Nad wszystkim czuwa oprogramowanie OPPO, które nie pozwala smartfonowi naładować się do 100%, jeśli ten jest podpięty dłużej do sieci elektrycznej.
Podsumowanie – OPPO Reno6 5G, czyli piękny wizualnie, średni wydajnościowo a na dodatek drogi
OPPO chcąc nawiązać walkę w segmencie telefonów ze wyższych partii średniej półki, musi wyjść do ludzi z czymś więcej co oferuje Reno6 5G. Ten model za bardzo przypomina swojego poprzednika, aby być argumentem trafiającym do konsumenta. Stąd dziwi jego wycena – 2500 złotych to zdecydowanie za dużo. Konkurencja w tym segmencie jest po prostu lepsza i regularnie ulepsza swoje modele, stąd też zachowanie OPPO może (i w zasadzie powinno) wprawiać w konsternację.
Owszem, design jest piękny i z pewnością przypadnie wielu osobom do gustu, kwestia szybkiego ładowania rozkłada konkurencję na łopatki, ale… to tyle. OPPO nie pokusiło się tu nawet o nowy zestaw aparatów, brak jest głośników stereo, nie rozszerzysz pamięci urządzenia kartą SD, brak ładowania bezprzewodowego, brak portu minijack 3,5mm, wyświetlacz, który wypada gorzej na tle konkurencji. Dodatkowo ta cena…
Sprawdź też: Oppo: składany smartfon może mieć aż trzy wyświetlacze
No i jak już wspominałem: konkurencja nie śpi – na rynku dostępne są lepsze wydajnościowo (i często tańsze) alternatywy, jak np. wspomniany OnePlus Nord 2 (lepszy procesor, wyższe taktowanie, głośniki stereo), Xiaomi 11T (120Hz odświeżania, wydajniejszy procesor) czy realme GT 5G (Snapdragon 888, 120Hz). Dziwi więc decyzja wysokiej wyceny tego modelu, przy równoczesnym braku stosownych funkcji i dodatków. Biorąc to pod uwagę, OPPO Reno6 5G mogę polecić jedynie fanom designu, którzy nie kalkulują swoich wydatków – wszystkim innym polecam tańsze i lepsze alternatywy, które dostępne są na rynku.
Ten telefon nie jest przesadnie zły – jeśli jego cena w przyszłości spadnie zauważalnie (poniżej cen konkurencji, która wypada lepiej), będzie on wart rozważenia. Obecnie? Lepiej wstrzymać się z zakupem.
Do gry pory zawsze używałem flagowego Samsunga
Sprzedawca namówił mnie na oppo Reno
Nigdy nie miałem gorszego smartfona
Wiecznie się wiesza, dziadostwo jakieś
Nie polecam straszny szajs.
Ja go kupiłem kilka dni temu. Nie patrzę na to jak wygląda na tle konkurencji w sensie taktowania procesora, głośniki lub odświeżanie, bo nawet nie byłym w stanie tego sprawdzić lub porównać. Myślę, że takie dane dla zwyczajnego użytkowania, który nie liczy pikseli na ekranie nic nie dają. Taki sprzęt ma się podobać i tak działać, żeby użytkownik był zadowolony. Ja jak na razie jestem. Bateria się ładuje 35 minut od prawie zera, trzyma przy moim używaniu trzy doby. Zdjęcia mi się podobają, chociaż musze zobaczyć jak będą wyglądały wydrukowane w albumie. Tego w sumie najbardziej się obawiam bo przesiadłem się z Samsunga S9+
Miałem go dzisiaj w ręce i przyznam, że designem wymiata. To, jak leży w ręce, jak jest genialnie wyważony, jak jest poręczny, jaki jest w dotyku, po prostu mnie rozwaliło. Może i nie jest najlepszy w klasie, może i nie jest najtańszy, ale wyglądem, poręcznością i ogólnym wrażeniem z kontaktu po prostu zniewala.
Zgadzam się w 1000%