Assassin’s Creed i Halo w jednym? Plotki głoszą, że tak nietypowego miksu możemy się spodziewać po najnowszej odsłonie serii Splinter Cell. Czy i tym razem przypuszczenia Toma Hendersona się potwierdzą? Wielu fanów wolałoby, żeby nie.
Jakiś czas temu – w październiku – światło dzienne ujrzała informacja o trwających rzekomo pracach nad nową odsłoną Splinter Cella. Jednak o tym, że 7. odsłona cyklu jest planowana w bliżej nieokreślonym czasie, wiedzieliśmy już dwa lata temu. Już wtedy w wywiadzie prezes Ubisoftu Yves Guillemot dał graczom do zrozumienia, że będzie to coś innego.
Najnowsze doniesienia ze strony insidera Toma Hendersona – jeśli tylko pokrywają się z rzeczywistością – zarysowują bardzo intrygujący obraz nowej produkcji. Raczej nie wszystkim fanom się to spodoba, w szczególności tym, którzy nieprzychylnie spoglądali już na ostatnią wydaną odsłonę – Tom Clancy’s Splinter Cell: Blacklist.
Splinter Cell – jak będzie wyglądać 7. odsłona serii?
Dobrze znany w branży informator Tom Henderson podzielił się ze społecznością Twittera wpisem na temat produkcji Splinter Cell. Donosi w nim, że najnowsza odsłona zaoferuje otwarty świat. To jednak nie wszystko. Gra będzie ponoć „bardziej skradankową wersją Assassin’s Creed” ze światem podobnym do tego znanego z Halo Infinite.
Ciężko przewidzieć, na czym będzie polegać podobieństwo nowego Splinter Cella do wyżej wymienionych produkcji. Czy będzie to otwarty świat podzielony na strefy jak w Halo? Czy może ogromny otwarty świat zasypany wszystkim, tylko nie główną fabułą jak w Assassin’s Creed? Czas pokaże.
Jak zawsze w przypadku tego typu pogłosek warto podchodzić do nich z dystansem. Tom Henderson co prawda znany jest głównie z tego, że jego doniesienia często się potwierdzają. Często nie znaczy jednak zawsze, dlatego fani przygód Sama Fishera w bardziej klasycznej odsłonie wciąż mogą mieć cichą nadzieję, że lubiana przez nich seria nie zmieni swojego charakteru.