W moje ręce wpadł headset, który już pewien czas jest dostępny na rynku. SPC Gear Viro Plus zapowiada się na świetną alternatywę w stosunku do drogich zestawów. Czy po raz kolejny SPC udowodni, że można zrobić dobre peryferia za niedużą kwotę?
Lubię produkty ze średniej półki, ponieważ to w niej można spotkać wiele ciekawych peryferiów. W końcu nie każdy musi wydawać fortunę na akcesoria, aby móc sobie komfortowo pograć, czy posłuchać muzyki. Sam do takiej grupy należę – kto nie chce otrzymać wiele, za niewiele? Producenci starają się oferować coraz więcej, zachowując przy tym odpowiednie widełki cenowe. Jak wypada Viro Plus? Zacznijmy brutalny osąd po raz kolejny!
SPC Gear Viro Plus – pierwsze wrażenia
Przy recenzji każdego sprzętu od SPC, zawsze podkreślam, że peryferia od tego producenta są spakowane w sposób ekonomiczny. Na myśli mam nieatrakcyjną zawartość po otwarciu opakowania – w tym przypadku lekki szok, bo wyciągając słuchawki czułem się jakbym kupił coś droższego, super. Do słuchawek jest dołączone mnóstwo przewodów, totalny szał – mamy do wyboru przewód mini-jack o długości 270 i 120 cm, przejściówkę z jednego jack’a na dwa oraz kartę dźwiękową na USB. Dodatkowo, odpinany mikrofon i wymienne nauszniki (do wyboru więc mamy materiał albo ekoskórę, świetnie).
Skupmy się jednak na głównej atrakcji. SPC Gear Viro Plus są wykonane bardzo solidnie! Pałąk jest ze szczotkowanego metalu, a to sprawia, że konstrukcja wygląda obiecująco. Same nauszniki są regulowane tylko w płaszczyźnie góra-dół, brakuje mi jednak rotacyjności. Podejrzewam, że ucierpiałaby sztywność headsetu gdyby moje życzenie się spełniło – zatem jest okej. Obszycie górnej części słuchawek jest wykonane perfekcyjnie, gąbka jest wytrzymała. Przewody są w oplocie, złącza wyglądają na solidne, a całość sprawia wrażenie słuchawek zwartych i sztywnych. Nie mam się do czego przyczepić.
Na plus zaliczam dołączone nauszniki. Pomimo, że podczas testów nie parzyły mnie te z eko-skóry, to dla chętnych możemy wymienić je na materiałowe. Wersja Viro Plus wyróżnia się dołączoną kartą dźwiękową na USB, dobrze ją mieć, choć do niej jeszcze wrócimy. Pierwsze wrażenia na pewno zaliczam do pozytywnych.
SPC Gear Viro Plus – “Pokaż kotku co masz w środku”
Czas na szybkie spojrzenie, co słuchawki posiadają pod plastikowymi elementami. Znajdziemy dwa głośniki ze średnicą membrany wynoszącą 53mm. Pasmo przenoszenia dźwięku wynosi 20 ~ 20000 Hz, natomiast czułość słuchawek to aż 98dB! To całkiem sporo, osoby lubujące się w słuchaniu głośno muzyki, także będą spełnieni. Viro Plus w związku z użyciem karty dźwiękowej na USB może odtwarzać dźwięk wirtualny 7.1. Bez korzystania z tego dodatku otrzymujemy dźwięk stereo 2.0. Mikrofon dołączony do zestawu posiada funkcję redukcji hałasu. Otrzymujemy również aplikację do ustawień dźwięku z słuchawek.
SPC Gear Viro Plus – warte zakupu? Praktyka pokaże
Bez owijania w bawełnę – Viro Plus to słuchawki gwarantujące niesamowitą jakość dźwięku. Nie mam na myśli tylko grania w gry, słuchanie muzyki to istny majstersztyk w ich wykonaniu. Co więcej, dźwięk 7.1, choć jest tworzony wirtualnie to naprawdę robi wrażenie. Podczas oglądania jakiegoś filmiku na YouTube miałem wrażenie, że oglądam film na sali kinowej – ta głębia była tak mocno wyczuwalna. A jeśli wolisz bezprzewodowe słuchawki, to sprawdź inne słuchawki gamingowe bezprzewodowe.
Sprawdź też: SPC Gear GEM Plus – recenzja. Jak bardzo gamingowa jest ta mysz?
Natomiast w grach usłyszymy wszystko perfekcyjnie, kierunkowość strzałów jest bardzo precyzyjna. Dźwięk przestrzenny po prostu robi robotę! Słuchawki będą nie tylko idealne do pierwszoosobowych strzelanek, choć myślę, że to właśnie w nich są w stanie wykazać się najbardziej. Warto skorzystać z nich podczas gry w tytuły z “tłustą” oprawą muzyczną, czyli np. Wiedźmin 3: Dziki gon. Rodzima produkcja zachwyciła wyjątkową ścieżką dźwiękową, więc wyobraźcie sobie jak prezentuje się ta gra z dźwiękiem 7.1. Odpowiem Wam – niesamowicie. Śmiem twierdzić, że SPC udało się zrobić słuchawki profesjonalne jak i uniwersalne, a to za lekko ponad 200 zł.
Gracz każdego rodzaju odnajdzie w nich swoją bratnią duszę, ale jeśli szukasz słuchawek tylko do słuchania muzyki – będziesz w szoku, co one Ci zaoferują. Odczepiany mikrofon zmienia ten headset w nierzucające się w oczy słuchawki. To jest właśnie ta uniwersalność, o której wspomniałem. Głębia dźwięku, głośność oraz solidne wykonanie zasłużyło sobie na ogromną pochwałę! Prywatnie używam zestawu od Logitech, a dokładnie G332. Niestety, ale zostały one zjedzone na śniadanie przez SPC Gear Viro Plus.
“Halo, halo Mietku” – jak brzmi głos przy używaniu słuchawek?
Wyjątkowo dobrze, zarówno przy podłączeniu przez mini-jack jak i kartę USB. Dołączona karta dźwiękowa znacznie stara się wycinać niepożądane dźwięki. To oczywiście plus, choć podczas gry znajomi stwierdzili, że ucierpiała na tym głośność mojego głosu. Da się temu zaradzić i zwiększyć poziom w aplikacji, którą możemy (i nawet powinniśmy) pobrać. Głos jest czysty i wyraźny, nie jest w żaden sposób spłycony.
W mikrofonie także nie znalazłem jakichś budżetowych cięć. Używając Viro Plus, z pewnością nie doświadczymy wstydu wśród znajomych – ten mikrofon to naprawdę dobre akcesorium! Nie mam nic więcej do dodania – klasa i szyk.
Sprawdź też: SPC Gear LIX Plus Onyx White – recenzja. Mistrz klasy ultralekkiej?
SPC Gear Viro Plus – czy znajdą się wady słuchawek?
Szczerze mówiąc, aby doszukać się jakichś znacznych wad, musiałbym spędzić dłuższą chwilę i szukać “dziury w całym”. Jedyną niedogodnością jaka przychodzi mi na myśl, jest kabel w oplocie. Co zrobił mi ten przewód? Jego chropowata struktura powoduje, że podczas ruszania głową kabel ociera się o ciało i ubranie, a to jest bardzo słyszalne w lewym uchu.
Może się czepiam, ale znacznie bardziej komfortowe są przewody w gumowym okryciu. Podczas grania nie usłyszymy tego szurania kabla, lecz w przerwach bywa to naprawdę irytujące. Osoby przyzwyczajone do tego dźwięku nie powinny mieć żadnych problemów. Na tę chwilę nie przychodzi mi więcej minusów jakie mogę wymienić. Jest wyśmienicie.
SPC Gear Viro Plus – podsumowanie, brać czy nie brać?
Odpowiem krótko – brać! Oczywiście warto najpierw się zastanowić czego potrzebujemy. Słuchawki w mojej opinii to idealny wybór dla osób wymagających precyzyjnego, pięknie brzmiącego dźwięku. Gracze, ale także melomanii powinni być zadowoleni, a to wszystko za sprawą dźwięku wirtualnego 7.1, który także można modulować i dostrajać z poziomu aplikacji. Dodam, że muzyka przy podłączeniu na mini-jack brzmi wciąż bardzo, bardzo dobrze! Osoby niechętne na wydanie ponad dwustu złotych mogą rozważyć wersję Viro, bez Plusa, która się odrobinę tańsza.
SPC Gear Viro Plus to słuchawki gamingowe kompletne, solidne, oferujące dźwiękowe doznania na wyjątkowo wysokim poziomie. Ich wyjątkowość dodatkowo podkręca nieduża cena. Uważam, że to must have dla graczy – co więcej, nie będzie potrzeby ich za chwilę wymieniać, tutaj otrzymujemy wszystko!
OCENA KOŃCOWA 9/10
W tych słuchawkach mikrofon ma duży przegłos. Podczas rozgrywek sieciowych rozmówcy słyszą siebie (echo). Zrobiłem dodatkowy test: odpaliłem spotify I nagrałem mowę – nagrało się razem z muzyką.
Posiadam słuchawki już ponad dwa lata. Jest w nich problem z mikrofonem. Polega on na tym że gdy przewód ociera o koszulkę mikrofon zbiera szum, co nie jest najprzyjemniejsze, dla naszego rozmówcy. Problem jak czytałem pojawia się często, ale wystarcza wymiana mikrofonu. Na koniec jeszcze dodam że pierwsze co moim zdaniem należy zrobić po ich zakupie to dokupienie do nich materiałowych nauszników, bowiem są wygodniejsze i przyjmniejsze. Skórzane po jakimś czasie pękają . Po za tym mikrofonem nie mam żadnych zastrzeżeń i są to naprawdę dobre słuchawki w przystępnej cenie.
potwierdzam
Bardzo dobre sluchawki jakościowo konkurencja ma po 300 zł a teraz na promocja są po 159zł za taką cenę nic się nie znajdzie nawet za cenę standardową w dodatku polska firma SPC nie zawodzi
Nie Polecam tych słuchawek ponieważ wejśćie słuchawkowe przerywa mi po 3 miesiącach użytkowania przez co mikrofon nie działa