Testujemy Acer Aspire 5 czyli tani laptop z procesorem Intel Core i5, 8 GB RAM DDR4 i dyskiem SSD 512 GB. Czy warto go kupić? Dowiesz się z recenzji Acer Aspire 5!
W naszym kraju swoją pozycję zaznaczają przede wszystkim laptopy z niskiej półki cenowej. Oczywiście wcale się nie dziwimy i nie chodzi tu tylko o pieniądze. Taki sprzęt posłuży przede wszystkim mniej wymagającym użytkownikom, którzy szukają notebooka do typowych, domowych zastosowań, a nie multimedialnych kombajnów za kilkanaście tysięcy złotych do profesjonalnej obróbki zdjęć czy wysokobudżetowych, wymagających gier wideo. A zatem czy Acer Aspire 5 to dobry wybór do tychże zastosowań?
Acer Aspire 5 to bardzo rozbudowana rodzina laptopów z niskiej i średniej półki cenowej, a konkretne modele różnią się od siebie przede wszystkim specyfikacją. Do testów wykorzystaliśmy laptopa o nazwie kodowej A515-56. Ten wyposażony został w procesor Intel Core i5-1135G7, 8 GB pamięci RAM, dysk SSD M.2 NVMe PCIe 3.0 o pojemności 512 GB, zintegrowany układ graficzny Intel Iris Xe oraz ekran o przekątnej 15,6”, rozdzielczości Full HD i odświeżaniu 60 Hz. Na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się zatem praktycznie niczym od konkurencyjnych modeli, ale jak to zawsze w życiu bywa – diabeł tkwi w szczegółach. Na pokładzie znajdziemy również nowoczesny moduł Wi-Fi 6 (ax), co już można zaliczyć na plus, a całość zasilana jest ogniwem o pojemności 48 Wh i waży zaledwie 1,65 kg. Konstrukcja jest więc schludna i na papierze znajdzie zastosowanie w typowych domowych, biurowych lub szkolnych warunkach.
Sprawdź też: Laptopy w 2022: co nas czeka? – nowy film moreleTV
Acer Aspire 5 (A515-56) – specyfikacja:
- Procesor: Intel Core i5-1135G7,
- Pamięć RAM: 8 GB DDR4-2666,
- Układ graficzny: Zintegrowany, Intel Iris Xe,
- Dysk: M.2 SSD NVMe PCIe 3.0 – 512 GB,
- Ekran: 15,6”, Full HD, IPS, 60 Hz,
- Łączność: Wi-Fi 6 (ax), Bluetooth 5.1,
- Bateria: 48 Wh,
- System: Windows 11 Home 64-bit,
- Wymiary: 363,4 x 238,5 x 17,9 mm,
- Cena: 2899 zł.
Budowa i jakość wykonania
Już na początku trzeba powiedzieć jedno – laptop jest naprawdę ładny. Design rzuca się w oczy, ale jest przy tym bardzo minimalistyczny. Całość mierzy 363 x 238 x 17,9 mm i po prostu cieszy oko. Wzornictwo jest jednak sprawą bardzo subiektywną, dlatego ocenę pozostawiamy Wam. Warto tutaj wspomnieć, że szkielet laptopa nie został wykonany z aluminium czy ze stopu magnezu i aluminium. Aluminiowa jest tylko główna klapa, a reszta to zwykły plastik pomalowany na kolor srebrny. Nie można jednak przyczepić się do ogólnej jakości wykonania. Nic nie trzeszczy, nic nie skrzypi.
Metalowa klapa dodaje całości sztywności i można ją otworzyć jedną ręką. Ta uchyla się do 140 stopni, a oba zawiasy ją trzymające chodzą płynnie i wyglądają na solidne. Ponarzekać można nieco na grube ramki wokół ekranu i nieco mniej sztywny środek, ale nie dokucza to podczas użytkowania samego sprzętu. Na spodzie znajdziemy zaś otwory wentylacyjne.
Sprawdź też: ASUS ROG Flow Z13 + ROG XG Mobile – recenzja. Najwydajniejszy tablet gamingowy na rynku?
Klawiatura to typowo wyspowa konstrukcja z wydzieloną sekcją numeryczną. Jest podświetlana na biały kolor, a skok klawiszy jest wyraźny, choć sam moment aktywacji już niekoniecznie. Pisanie nie sprawiło jednak żadnych problemów i pracę można uznać za komfortową w tym przedziale cenowym. Nie zabrakło tutaj licznych skrótów multimedialnych, które ukryte zostały w klawiszach funkcyjnych, a więc również na plus.
Touchpad mógłby być już nieco lepszy. Ten nie jest zbyt duży, a sama płytka ma wyraźnie luzy w dolnej jej części, co sprawia, że użytkowanie nie należy do najprzyjemniejszych. Dodatkowo, lewy i prawy przycisk myszy zostały zintegrowane z gładzikiem, który na dodatek nie może pochwalić się dobrym ślizgiem. Warto zatem, jeśli mamy taką możliwość, zainwestować w dodatkową myszkę. Nawet najbardziej podstawowy sprzęt sprawi, że wzrośnie w tym wypadku komfort. Do zalet natomiast można zaliczyć obsługę windowsowych gestów i spełni swoje – podstawowe, bo podstawowe – zadanie.
Lepsze wrażenia wywarł bogaty zestaw portów. Mamy bowiem do dyspozycji gigabitowe złącze Ethernet, pełnowymiarowe HDMI 2.0 (4K 60Hz), dwa porty USB 3.2 typu A gen. 1, jedno USB-C oraz blokadę Kensington Lock i audio jack 3,5 mm. Szkoda, że producent nie pokusił się o slot na kartę pamięci, DisplayPort i Thunderbolt 4, ale jak na tej klasy sprzęt jest całkiem przyzwoicie.
W laptopie znajdziemy akumulator o pojemności 48,85 Wh, co jak na ten segment jest naprawdę dobre. Producent obiecuje, że przy pełnym naładowaniu laptop zapewni do 8 godzin pracy i trzeba przyznać, że do sprawy podszedł uczciwie. Przy 50% jasności ekranu i włączonym Wi-Fi, laptop w teście PC Mark10 Modern Office uzyskał wynik bliski 8 godzin. Przy pełnej jasności ekranu liczyć w tym wypadku możemy na 6 godzin. Nie jest źle.
Sprawdź też: Recenzja laptopa Lenovo V15-IIL (82C500R7PB) – czy tanie może być dobre?
Specyfikacja
Laptop wyposażony został w procesor 11. generacji Intel Core, a dokładnie w Intel Core i5-1135G7, czyli czterordzeniową, ośmiowątkową jednostkę, która w trybie Turbo potrafi rozpędzić się do 4,2 GHz. Warto tutaj jednak wspomnieć, że taką prędkość, co zresztą wyjdzie później w testach, laptop osiąga przez krótką chwilę, po czym spadnie ona do poziomu nominalnego, czyli bazowego 2,4 GHz.
Układ graficzny jest zintegrowany. Intel Iris Xe wyposażony został w 80 bloków EU, czyli 96 jednostek cieniujących. Nie znajdziemy więc dedykowanej pamięci graficznej, która w tym wypadku jest dzielona z procesorem. Sam rdzeń karty rozpędza się do 1,3 GHz, choć bazowo jego taktowanie wynosi zaledwie 400 MHz.
Narzekać można nieco na zastosowaną pamięć RAM. Brawa należą się za tryb Dual Channel, ponieważ producent postawił na dwa odrębne moduły, ale szkoda, że nie są one najwydajniejszymi na rynku (lub nawet ze średniej półki). Mamy bowiem do czynienia z prędkością 2666 MHz i opóźnieniami rzędu CL 19, co nie zagwarantuje optymalnej pracy procesora i tym bardziej karty graficznej, szczególnie w grach wideo. Warto też wspomnieć, że jeden moduł RAM został przylutowany do płyty głównej na stałe, a więc mamy limitowane możliwości rozbudowy w przyszłości. Czy wystarczy do typowych zadań biurowych, o których wspomnieliśmy wcześniej? Tak – w zupełności.
Nieco mocniejszą stroną laptopa jest dysk, choć nadal otrzymujemy do dyspozycji jedynie budżetowy model. Zastosowano w tym wypadku Kingston OM8PCP3512F-AA na rynek OEM o pojemności 512 GB, ale warto wspomnieć, że działa on w oparciu o interfejs M.2 PCIe 3.0, dlatego spodziewać możemy się całkiem wysokich transferów. Tak też się stało, co zresztą widać na wykresie. Wystarczy do nawet najbardziej wymagających, biurowych zadań. Aplikacje będą się z tego względu uruchamiać błyskawicznie i jest to największa zaleta SSD.
Sprawdź też: Laptop do 3000 złotych – jaki wybrać?
Za łączność odpowiada tutaj karta sieciowa Intel AX201, a więc otrzymujemy wsparcie dla Wi-Fi 6 (ax), czyli technologii, która w teorii gwarantuje uzyskanie transferów rzędu 2,4 Gb/s (bezprzewodowo). Nam udało się uzyskać 800 Mb/s, a więc całkiem niezły wynik, jak na laptopa za niecałe 3000 zł. Dodatkowo, laptop wspiera Bluetooth 5.0.
Ekran
Ekran jest niestety najsłabszą stroną tegoż laptopa. W sumie wcale się nie dziwimy, ponieważ do tego zdążyła przyzwyczaić już nas ta konkretna półka cenowa. Laptop wyposażony został w matrycę AHVA o przekątnej 15,6”, rozdzielczości Full HD i odświeżaniu 60 Hz. Pomimo tego, że na kąty widzenia narzekać nie możemy, ponieważ są naprawdę szerowie, wstępne pomiary kolorymetrem ukazują kiepską jakość samego panelu. Pokrycie palety sRGB wynosi w tym wypadku zaledwie 58,4% przy całkowitej objętości 59,1%. Dla Adobe RGB i DCI-P3 jest jeszcze gorzej, ponieważ tutaj notujemy odpowiednio 40,7% i 41,9%. Nie nada się zatem do profesjonalnej, ani też amatorskiej pracy z grafiką. Na plus można zaliczyć jednak jasność maksymalną na poziomie 250 nitów.
Warto też wspomnieć o precyzji odwzorowania kolorów, która jest niestety kiepska. Średni błąd Delta E wynosi w tym wypadku 5,3, co oznacza, że przekłamania widać wyraźnie gołym okiem. Mało tego, dla barwy niebieskiej błąd ten wynosi aż 20 i nie pomaga nawet kalibracja profesjonalnym sprzętem. Kolory są również wyraźnie ocieplone, ponieważ ich temperatura wynosi 6194K, czyli daleko od idealnego 6500K. Pochwalić można natomiast wyraźnie wyższy od standardowego kontrast na poziomie 1322:1, co jak na matrycę IPS jest wynikiem bardzo dobrym. Tak czy inaczej, wyświetlacz nie jest mocną stroną laptopa i trzeba sobie zdawać z tego sprawę. To standardowa praktyka w urządzeniach z tego przedziału cenowego – niestety.
Temperatura i kultura pracy
Podczas obciążenia, procesor potrafi pobrać nawet 40 W energii i dokładnie w tym momencie możemy zauważyć taktowanie na poziomie 4,2 GHz. Cierpi z tego względu temperatura, która szybko dobija do 93 st. Celsjusza. Po chwili jednak całość zaczyna wracać do normalnego trybu pracy, a więc poziomu 28 W i 78 st. Celsjusza przy taktowaniu rzędu 3,7 GHz.
Sprawdź też: Najlepszy laptop do 2000 zł. Ranking
Dalsze obciążenie powoduje wyraźny spadek prędkości procesora, która normuje się na poziomie 2,2-2,3 GHz przy 60 st. Celsjusza. Dodatkowo, jeśli obciążymy również zintegrowany układ graficzny, prędkość procesora zauważalnie spada, bo aż do poziomu 1,4-2,0 GHz, co tylko potwierdza nasze spostrzeżenia – układ chłodzący powinien być nieco bardziej rozbudowany, by zagwarantować optymalne działanie podzespołów. Szkoda, że zastosowany procesor nie potrafi rozwinąć skrzydeł, ale warto tutaj wspomnieć o tym, że podczas pracy biurowej, oglądania filmów, czy nawet grania w mniej wymagające gry komputer z reguły w taki sposób obciążony nie jest.
Nie mamy jednak zastrzeżeń co do kultury pracy i temperatury obudowy. Co prawda przy najwyższym obciążeniu laptop jest wyraźnie słyszalny (41,5 dBA), to przy normalnym, biurowym użytkowaniu jest praktycznie bezgłośny. Temperatura tylnego panelu w trakcie obciążenia wyniosła 38,6 st. Celsjusza i jest wartością w pełni akceptowalną.
Podsumowanie
Acer Aspire 5 to niezły laptop do 3000 zł. Jest solidnie wykonany, smukły i lekki, co zapewne spodoba się wszystkim domowym użytkownikom. W tym przedziale cenowym otrzymujemy również całkiem dobre wyposażenie oraz nowoczesną łączność w tym wydajny procesor, szybki i relatywnie pojemny dysk SSD, który zagwarantuje niemal natychmiastową reakcję aplikacji i systemu, bogaty zestaw portów, dobrej jakości kamerkę internetową oraz klawiaturę z podświetleniem i wydzieloną sekcją numeryczną. Sprawdzi się zatem we wszystkich typowo biurowych zastosowaniach.
Narzekać można, a właściwie trzeba, na kiepskiej jakości ekran. Nie jest to coś nowego w tym segmencie, ale jednak oczekiwaliśmy czegoś znacznie lepszego. To jest jego główna wada. Najchętniej ujrzelibyśmy również nieco bardziej rozbudowany układ chłodzenia, który pozwoliłby rozwinąć procesorowi skrzydła i nieco szybszą pamięć RAM. Czy polecamy? Jeśli jesteś niewymagającym użytkownikiem i po prostu chcesz solidnego laptopa do biurowych/domowych zastosowań, jak najbardziej. Jeśli jednak chcesz zostać oczarowany ekranem i wydajnością, musisz wyciągnąć z portfela dodatkowe 2000 zł.
Sprawdź też: Wybieramy jaki laptop dla studenta będzie najlepszy. Ranking TOP 10 najlepszych laptopów na studia