rollerdrome recenzja

Recenzje

16.08.2022 20:00

Rollerdrome – recenzja gry. Szaleństwo na rolkach

Gry
15
0
0
2 lata temu
Rollerdrome – recenzja gry. Szaleństwo na rolkach
15
0
0
15
0

Rollerdrome to najnowszy tytuł Roll7 – twórców m.in. świetnie ocenianego OlliOlli World czy też Laser League. Nie trudno się domyślić, że i tym razem będzie innowacyjnie. Jak wypada ta iście szalona gra? 

Roll7 zaprezentowało Rollerdrome na ostatnim State of Play i od razu wzbudziło ciekawość wielu graczy, w tym moją. Znając dokonania tego studia (OlliOlli World to jeden z moich ulubionych indyków), podejrzewałem, że ponownie czeka mnie niecodzienna zabawa. Miałem rację – ta gra jest niezwykle pokręcona, a jednocześnie niezłożona, więc automatycznie wciągnąłem się przed ekran.

Rollerdrome – włóż wrotki, wystrzel z broni

Czym w ogóle jest Rollerdrome? To gra skierowana jednakowo dla miłośników sportów ekstremalnych oraz… strzelanek z perspektywy trzeciej osoby. Dość nietypowy mix? Owszem, ale jakby ekipa ta już nas do tego nie przyzwyczaiła. Dlatego, jeżeli jesteście fanami takich serii jak np. Tony Hawk, Max Payne czy GTA, to koniecznie zainteresują się tym tytułem.

Roll7 niejednokrotnie udowodniło, że potrafią stworzyć niesamowicie wciągające gry o niecodziennej stylistyce i soundtracku. Ich produkcje przeważnie są bardzo przystępne dla początkujących, ale jednocześnie potrzeba nie lada wprawy, aby w pełni je opanować. Mieszanka tych wszystkich czynników powoduje, że po prostu trudno jest się oderwać od ich produkcji  i nie inaczej jest tym razem. Rollerdrome jest hipnotyzujące i z pewnością stanowi jedną z najciekawszych premier gier 2022.

Krótko o fabule – futurystyczne igrzyska śmierci

Akcja gry toczy się alternatywnej niedalekiej przyszłości (dokładniej w roku 2030). Wielka korporacja Matterhorn przejęła pełną władzę nad najpopularniejszym sportem na świecie, ale po co? Odpowiedź nie powinna dziwić – aby odwrócić od siebie uwagę ludu, aby móc dalej prowadzić swoje szemrane interesy.

My, jako gracze, wcielamy się w niejaką Karę Hassan, nowicjuszkę w Rollerdrome, która pragnie być jak jej bohater – Morgan Fray. Walczy nie tylko, by przetrwać, ale też, aby utrzeć nosa jej największemu rywalowi – Casperowi IX.

rollerdrome screenshot z rozgrywki

Matterhorn oczywiście nie dba o życie graczy, liczy się dla nich wyłącznie władza i dlatego popycha swoich zawodników do jeszcze większych skrajności. Czy uda Ci się wyjść cało i jednocześnie zdominować odwiecznego rywala?

Max Payne na wrotkach? Rozgrywka w Rollerdrome

Nie bez powodu przywołuję tu serię Max Payne, która słynęła przede wszystkim ze swojego bullet-time. Ten sam czynnik jest jednym z kluczowych elementów rozgrywki w Rollerdrome. Tylko że oprócz wystrzałów i wybuchów w slowmo, dochodzą jeszcze tricki na rampie, grindy i ogólnie przeróżne combosy na wrotkach. Szalone, prawda? Ale jakie satysfakcjonujące! Skaczesz z rampy, odpala się spowolnienie, robisz salto, wymijasz pocisk i eliminujesz przeciwnika. Świetne uczucie! 

W trakcie każdej misji czeka na nas lita konkretnych wyzwań, które należy wykonać, aby przejść do kolejnego etapu. Poza tym sędziowie będą oceniać nasze występy, także nie tylko zajmujemy się eksterminacją wrogów, ale też myślimy o kreowaniu jak największego wyniku za combosy.  Na początku mamy wyłącznie dwa pistolety, ale chwilę później otrzymujemy strzelbę czy wyrzutnię rakiet. Jest czym poszaleć. 

rollerdrome jak grać
Rollerdrome charakteryzuje komiksowa oprawa graficzna, która naprawdę cieszy oko! | źródło: materiały prasowe

Wartym uwagi jest fakt, że zapewne niejeden z was się zdziwi w momencie, kiedy skończy się amunicja. W Rollerdrome nie ma żadnego przycisku odpowiadającego za przeładowanie. Jak w takim razie ja odzyskać? Z ziemi? Również nie! Aby uzupełnić naboje, należy… wykonywać triki, kombinacje i sprawnie unikać ostrzału wrogów. Z życiem jest łatwiej, bo te można odzyskać, eliminując oponentów i zbierając po nich zielone drobinki.

Areny, na których przyjdzie nam się sprawdzić, są zróżnicowane – mamy pustynne kanione, ośnieżone szczyty górskie czy po prostu zwykłe hale. To samo tyczy się przeciwników – na start atakować nas będą „pachołki” z kijami. Chwilę później celować w nas będą już snajperzy, a z czasem dojdą dryblasy z wyrzutniami czy ogromnymi tarczami. W ich pokonaniu niejednokrotnie pomogą elementy otoczenia, jak np. wybuchające beczki – niezwykle przydatne, jeśli zależy nam na przytrzymaniu mnożnika punktów. 

Im dalej w las, tym więcej drzew, a w tym przypadku więcej trików koniecznych do wykonania. Testowałem wersję na PlayStation 5 i nie ukrywam, że przy niektórych można połamać palce, a wykonanie ich w trakcie wszechobecnej rozwałki jest niemałym wyzwaniem. Dwukrotnie też przyjdzie nam się zmierzyć z czymś w pokroju bossa – niestety nie jest on wielkim wyzwaniem.

rollerdrome tryb out of blood
Po ukończeniu gry odblokowuje się tryb „out of blood” – tutaj już pierwszy etap staje się nie lada wyzwaniem!

Czegoś tu brakuje – co nie gra w Rollerdrome?

Po ukończeniu gry odblokowuje się tryb „Out of blood”, który jest…dosłownie tym samym, co główny wątek fabularny. Z tą różnicą, że każdy etap jest o wiele trudniejszy. Szczerze? To trochę za mało. Osobiście uwielbiam poprawiać swoje wyniki, ale jednak szary Kowalski na długo się nie zatrzyma. Całą produkcję można skończyć w kilka godzin i to naprawdę wielki plus, ale brakuje tu chociażby czegoś w stylu survivalu, gdzie przeciwnicy się nie kończą. To samo tyczy się mutliplayera – wielosobowe szaleństwo mogłoby wciągnąć na naprawdę długie godziny i zdecydowanie wydłużyłoby żywotność tej produkcji. Mam nadzieję, że w przyszłości się to zmieni.

Jeżeli chodzi o fabułę, to naprawdę było mi bez znaczenia, czy w tle rozgrywała się jakaś historia lub nie. Ot faktycznie są jakieś zawody, my wcielamy się w Karę i pniemy się na szczyt. Jestem świadom, że nad grą pracowało tylko nieco ponad 40 osób, ale uważam, iż bardziej dopracowany wątek mógłby się sprawdzić w tego typu produkcji.

rollerdrome poziomy i wyzwania
Poziomy są naprawdę zróżnicowane. Raz powrotkujemy na hali, a drugi w kanionie. Jeszcze kiedy indziej wyruszymy na śnieżny szczyt góry!

Podsumowanie – czy warto zagrać w Rollerdrome?

Rollerdrome to produkcja z wielkim potencjałem – jeżeli Roll7 dobrze rozegra karty, to ich najnowszy tytuł mógłby stać się jedną z „większych” gier e-sportowych i trzymam kciuki za potencjalny rozwój tego projektu. Na ten moment poza fabułą wisi jeszcze tabela wyników, w której możemy porównać swoje wyczyny ze znajomymi,  Osobiście mam nadzieję na jeszcze jeden lub dwa dodatkowe moduły, a w tym multiplayer z prawdziwego zdarzenia. 

Sama gra w sobie jest niezwykle satysfakcjonująca, jak zresztą na grę Roll7 przystało. To szalone połączenie jazdy na wrotkach i trzecioosobowej strzelanki naprawdę się sprawdza. Tempo gry jest bardzo szybkie, a satysfakcja z ciekawie wykreowanych combosów i wyeliminowanych wrogów jest ogromna. Zapowiada się na to, że studio stworzyło kolejny hit, ale nie pozbawiony wad. Gra dostępna jest na PC, PlayStation 4/5 oraz Xbox One i Series X|S – dodatkowo subskrybenci PlayStation Plus Premium mogą skorzystać z wersji próbnej produkcji i przekonać się, czy faktycznie warto.

Podsumowanie:
Rollerdrome to świetna i oryginalna produkcja, która przywodzi na myśl NESowe RollerGames. Połączenie rolek ze strzelanką to znakomity pomysł. Tempo rozgrywki jest wielkie, a radość z wykonywanych tricków i fragów ogromna. Niestety brakuje contentu, który zatrzymałby gracza po ukończeniu gry, ale ogólnie zabawa jest przednia!

OCENA: 8.5/10

15
0

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *