Corsair MP600 GS to kolejna próba podbicia rynku dysków SSD przez firmę Corsair. Czy udana? Dowiesz się z recenzji!
Corsair to marka popularna i uwielbiana właściwie na całym świecie, znana jest z produkowanie wysokiej jakości sprzętu komputerowego i akcesoriów. Już jakiś czas temu zaistniała w segmencie nośników danych, dlatego z zaciekawieniem podeszliśmy do tematu bohatera dzisiejszej recenzji, czyli dysku SSD MP600 GS. Jak sobie poradził? Przekonaj się!
Niedługo na rynek wejdą długo wyczekiwane dyski SSD korzystające z interfejsu PCIe 5.0, które zmienią sposób postrzegania tego właśnie segmentu. Zanim jednak takowe zawitają do średniopółkowych i tym bardziej budżetowych zestawów komputerowych, zapewne na horyzoncie zacznie majaczyć jeszcze nowszy standard, dlatego zejdźmy wszyscy na Ziemię i sprawdźmy, jak dziś radzi sobie omawiana półka w przypadku dysków SSD na PCIe 4.0, który notabene nie jest przecież standardem starym.
Sprawdź też: Hikvision G4000E – recenzja dysku
Dyski SSD PCIe 4.0 klasy ekonomicznej zazwyczaj nie mogą się pochwalić na tle droższych konkurentów właściwie niczym. Są jednak znacznie lepsze od tych, korzystających z interfejsu PCIe 3.0 i w niektórych przypadkach tyczy się to najlepszych na rynku pokroju Samsunga 970 Evo Plus, choć w większości okazuje się, że są lepsze wyłącznie na papierze, który dziś nas nie interesuje.
Bohaterem dzisiejszego testu jest właśnie dysk ekonomiczny. Corsair MP600 GS korzysta ze standardowego formatu M.2 2280 oraz interfejsu PCIe 4.0 NVMe. Na jego pokładzie znajdziemy 4-kanałowy kontroler Phison E21T, który jak się okazuje potrafi obsłużyć zarówno gorszej jakości kości pamięci QLC, jak i te lepsze – TLC. Na szczęście to te drugie trafiły do recenzowanego modelu, choć trzeba tu wspomnieć, że zabrakło im dodatkowego wsparcia w postaci pamięci DRAM.
Nie zabrakło natomiast sporego, dynamicznego bufora SLC oraz obsługi technologii HMB (ang. Host Memory Buffer), która ma za zadanie wyraźnie poprawić osiągi tej konstrukcji. Nam przyszło testować dziś wersję o pojemności 2 TB, ale na rynku dostępne są do kupienia również warianty 512 GB oraz 1 TB. Na papierze dysk ten osiąga przepustowość 4800 MB/s i 4500 MB/s odpowiednio dla sekwencyjnego odczytu i zapisu. Co ciekawe, odczyt próbki losowej 4K wynosi aż 1 milion IOPS, co jest wartością właściwie poza zasięgiem najszybszych dysków na PCIe 3.0, o których wspominaliśmy wcześniej. Losowy zapis nadal jest dość wysoki, choć nie aż tak, jak odczyt – 530 tys. IOPS. Wytrzymałość dysku wyrażona współczynnikiem TBW wynosi dla modelu 2 TB 1200 TB, a zatem standardowo, jak na tej klasy nośniki.
Corsair MP600 GS 2 TB – specyfikacja
Oto jak prezentuje się specyfikacja dysku SSD Corsair MP600 GS 2 TB
- Kontroler: Phison E21T
- Format/Interfejs: M.2 2280, PCIe 4.0 x4, NVMe
- Pamięć: NAND 3D TLC
- Odczyt i zapis sekwencyjny: do 4800/4500 MB/s
- Losowy odczyt i zapis 4K: do 1 000 000/530 000 IOPS
- Wytrzymałość: TBW 1200 TB
- Pamięć podręczna DRAM: brak
- Gwarancja: 60 miesięcy
Sprawdź też: Dysk SSD vs. HDD – omówienie różnic
Budowa, jakość wykonania i oprogramowanie
Jakość wykonania dysku stoi na bardzo wysokim poziomie. Czarny laminat cieszy oko w szczególności i choć zielonego lub niebieskiego już praktycznie nie widujemy nawet w segmencie budżetowym i takie kwiatki można czasem spotkać. Corsair nie zaoszczędził, więc leci plus.
Poszczególne elementy na laminacie przykryte zostały naklejką, a nie radiatorem, a do tego wszystkie kości pamięci wraz z kontrolerem umieszczono po jednej stronie SSD, przez co sam nośnik jest niezwykle smukły i bez problemu zmieści się nawet w ultrabookach.
Głównym oprogramowaniem oferowanym przez Corsair jest prosta aplikacja SSD Toolbox, która czasy świetności ma już ewidentnie za sobą. Jeśli pamiętacie, jak wyglądały wszelkiego rodzaju aplikacje na Windows XP, to zapewne zauważycie w Toolboksie wiele podobieństw. Tak czy owak, za jej pomocą możemy monitorować zdrowie SSD, aktualizować firmware, ręcznie uruchamiać TRIM lub bezpiecznie usuwać dane. Dysk na szczęście wspiera dodatkowo szyfrowanie AES 256-bit.
Testy
Testy tradycyjnie rozpoczynamy od syntetyków, które powinny dać nam ogólny obraz tego, czego spodziewać można się po dysku w realnych zastosowaniach. Nie zabrakło jednak wielozadaniowości, ponieważ jest jednym z najważniejszych aspektów w zakresie możliwości nośników danych. Jak zatem wypada bohater dzisiejszego artykułu?
Sprawdź też: MSI Spatium M390 – recenzja. Czy budżetowy dysk SSD ma sens?
Temperatury
W najwydajniejszych dyskach SSD throttling jest realnym problemem, z którym mamy do czynienia na co dzień. Nam udało się taką sytuację osiągnąć dopiero po zapisaniu blisko 400 GB danych na dysk, co nie zdarza się zbyt często, dlatego można traktować tę część testu z przymrużeniem oka. Tak, throttling występuje i tak, w niektórych dyskach problemu z tym nie ma, ale jednak bądźmy szczerzy – nikt w normalnych okolicznościach w ten sposób tego SSD wykorzystać nie będzie.
Wydajność po zapełnieniu dysku
Analiza bufora pseudo SLC ma za zadanie pokazać, jak zachowa się dysk w trakcie kopiowania dużej ilości danych, przy zapełnieniu dysku. Z AIDA64 wynika, że w testowanym SSD bufor stanowi jedynie ok. 13% pojemności dysku, a zatem niewiele, nawet jeśli porównamy ten model do innych, budżetowych nośników.
Są jednak i dobre wieści, ponieważ pierwszy spadek podczas zapisywania danych, owszem, nastąpił już po zapisaniu nieco ponad 13% pojemności, ale prędkość wówczas utrzymywała się na bardzo dobrym poziomie 1750 MB/s i dopiero po przekroczeniu kolejnego progu, czyli 85% zapełnienia dysku, nastąpił kolejny, tym bardziej bardziej drastyczny spadek do ok. 350 MB/s. Jest naprawdę nieźle, biorąc pod uwagę to, że jeszcze nie tak dawno temu 1700 MB/s oferowały dyski budżetowe, ale na papierze, w sekwencyjnym odczycie/zapisie, a nie po zapełnieniu bufora SLC, gdzie notowały spadki nawet do 200-300 MB/s już po kilku chwilach zapisywania danych.
Sprawdź też: Jaki dysk SSD wybrać: MLC czy TLC?
Test zapełnienia dysku w 80%
Jak w Corsair MP600 GS 2 TB wypada kwestia korelacji zapełnienia dysku i osiągów w praktyce? Trzeba się liczyć ze spowolnieniem w realnych testach i mniej więcej identycznej w przypadku testów syntetycznych. Nie jest to żadna nowość, bo niemal każdy SSD reaguje w ten sposób, ale jednak jest i warto było to odnotować. Po wyłączeniu bufora zapisu natomiast, prędkości lecą na łeb na szyję i to już dotyczy wszystkich SSD. Po prostu, taka ich natura.
Podsumowanie
Corsair MP600 GS 2 TB jest dobrym dyskiem SSD. Nie jest jednak łatwy w ocenie, gdyż nie ma produktów złych, są tylko te źle wycenione i wygląda na to, że bohater artykułu jest na to świetnym przykładem.
Podczas analizy specyfikacji rzuca się w oczy przede wszystkim cena. 999 zł za 2 TB oznacza, że dysk należy do jednych z najtańszych PCIe 4.0 na rynku. Niestety (dla Korsarza), ale konkurencja jest tu ogromna, a swoją dominację zaznacza przede wszystkim znakomitej jakości, jakimś dziwnym trafem bardzo nisko wyceniony Kingston KC3000, za którego w wersji 2 TB przyjdzie nam zapłacić mniej niż za omawianego „Korsarza”, bo zaledwie 918 zł.
Sprawdź też: Hikvision E3000 – recenzja budżetowego dysku SSD na PCIe 3.0
Jasne, tysiak na dysk to może być cena zaporowa dla wielu, ale warto przypomnieć, że Kingston KC3000 to praktycznie flagowy SSD, który uwielbia bić się o pierwsze miejsce z wynalazkami pokroju Samsung 980 Pro i WD Black SN850, a na te dyski bez 1300 zł w kieszeni nawet nie można spoglądać.
Corsair ma więc problem. Z jednej strony to naprawdę sensowna opcja w budżetowym segmencie, ale z drugiej wycena powoduje, że należy sięgnąć po inny model. Warto tutaj jednak wspomnieć, że takie rzeczy dzieją się zawsze i podatku od nowości nie unika żaden, nawet najbardziej opłacalny produkt na rynku. Dokładnie to spotkało też wspomnianego wyżej Kingstona KC3000, bo jeszcze nie tak dawno temu (w lipcu bieżącego roku) za 2-terabajtową wersję musieliśmy wyciągnąć z portfela zaporowe 1499 zł, a dziś za ten sam dysk nawet 35% mniej pieniędzy. Czy to samo stanie się z Corsair MP600 GS? Miejmy nadzieję i jeśli jego cena spadnie do poziomu ok. 800-850 zł (za 2 TB), będzie wówczas wyborem dobrym i powiedzielibyśmy nawet, że świetnym.
Sprawdź też: Patriot VPR400 RGB – recenzja dysku
fajne są te wasze recenzje. niczego nie ukrywacie i mowicie jak jest. wziąłem tego kingstona kc3000 i jestem bardzo zadowolony