Audictus Champion i Audictus Champion Pro to niedrogie słuchawki bezprzewodowe. Czy z niską ceną łączy się dobra jakość?
Audictus to znana i przede wszystkim lubiana marka na naszym rynku, ponieważ oferuje świetny sprzęt w bardzo rozsądnej cenie. Czy o słuchawkach Champion również będzie można to powiedzieć? Sprawdźmy!
Specyfikacja
Audictus Champion i Champion PRO to bardzo zbliżone do siebie konstrukcje, choć nie na tyle, żeby można było mówić o wzajemnej kanibalizacji. Wersja PRO oferuje większe przetworniki i jest to model wokółuszny, a zwykły „Czempion” jest wyraźnie skierowany do ludzi użytkujących słuchawki nauszne. Champion korzysta z 40-milimetrowych przetworników neodymowych, a Champion PRO z 50-milimetrowych z tym samym magnesem.
Sprawdź też: PREYON Hurricane Fly – recenzja słuchawek bezprzewodowych
Obie konstrukcje oferują bezprzewodową łączność Bluetooth 5.0, czas pracy na baterii do 50 godzin, pasmo przenoszenia od 20 Hz do 20 kHz, dynamikę rzędu 110 dB, impedancję 16 Ohm oraz analogowe połączenie USB-C i jack 3.5 mm. Zwykłą wersję Champion nabyć można za 109 zł, a wersję PRO za 149 zł.
Audictus Champion – specyfikacja
- Przetworniki: Neodymowe, 40 mm
- Łączność: Bluetooth 5.0
- Zasięg: do 15 m
- Czas pracy na baterii: do 50 godzin
- Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
- Impedancja: 16 Ohm
- Dynamika: 110 dB
- Złącza: USB-C, audio jack 3.5mm
- Waga: 177 gramów
- Gwarancja: 2 lata
Audictus Champion PRO – specyfikacja
- Przetworniki: Neodymowe, 50 mm
- Łączność: Bluetooth 5.0
- Zasięg: do 15 m
- Czas pracy na baterii: do 50 godzin
- Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz
- Impedancja: 16 Ohm
- Dynamika: 110 dB
- Złącza: USB-C, audio jack 3.5mm
- Waga: 208 gramów
- Gwarancja: 2 lata
Budowa i jakość wykonania
W przypadku Audictus Champion, w pudełku wraz ze słuchawkami znajdziemy jedynie przewód USB-C do USB-A, którego wykorzystać należy do ładowania naszego sprzętu. W wersji PRO natomiast dodatkowo kabelek analogowy minijack 3.5 mm do podłączenia słuchawek bezpośrednio do dowolnego źródła dźwięku oraz parę nausznic wykonanych z materiału.
Oba warianty są naprawdę kompaktowe, o bardziej uniwersalnym zastosowaniu. Sprawdzą się zatem zarówno w domu, jak i do słuchania muzyki na zewnątrz. Świetnie obrazuje to ich budowa, ponieważ obie wersje można złożyć i przenieść nawet w ręce oraz łączność bezprzewodowa Bluetooth, potwierdzająca ich wysoką mobilność.
Sprawdź też: HyperX Cloud Alpha Wireless – recenzja słuchawek
Oba modele słuchawek są dobrze wykonane i nie rzucają się w oczy. Zastosowany tutaj przyjemny w dotyku matowy plastik nie zbiera odcisków palców, a na dodatek poszczególne elementy są ze sobą starannie spasowane. Plastiku na szczęście nie znajdziemy w samym pałąku, bo ten wykonano z metalu, co nie tylko utwierdza nas w przekonaniu o trwałości, ale również powoduje, że całość jest zdecydowanie bardziej solidna. W pałąku zabrakło jedynie miary, która ułatwiłaby identyczne ustawienie nausznic po obu stronach.
Pady w słuchawkach wykonano z użyciem miękkich gąbek pokrytych skórą z „plastikowych krów”. Wymienić je możemy na materiałowe wyłącznie w wariancie z dopiskiem PRO, ale skóra ekologiczna jest na tyle dobra, że z całą pewnością nie będzie powodowała żadnego dyskomfortu. Poza tym, zaletą eko-skóry jest oczywiście zdecydowanie wyższa izolacja i odpowiedni docisk sprawia, że w przeciwieństwie do padów materiałowych nie tracimy wówczas ani jednego decybela ciśnienia akustycznego.
Komfort użytkowania i cechy
Oba modele słuchawek są bardzo lekkie i po kilku chwilach zapominamy, że w ogóle je mamy na głowie. Dobrze wyważono również sprawę docisku, a ich uniwersalność potwierdza test z użyciem głowy męskiej, jak i mniejszej damskiej, bo w obu przypadkach sprawdziły się wyśmienicie. Słuchawki nie powodowały ucisku ani nie zsuwały się pod wpływem gwałtownych ruchów.
Należy jednak pamiętać, że zwykła wersja „Czempiona” to model o relatywnie niewielkich padach (zewnętrzna średnia wynosi 7 cm, a wewnętrzna zaledwie 3,5 cm) i okrągłym kształcie, dlatego nawet na niewielkiej głowie sprzęt traktowany będzie jako nauszny. Pady w wariancie PRO są zdecydowanie większe, nieco wydłużone w taki sposób, by w obu przypadkach zmieściły się w nich małżowiny uszne (nawet te większe, u mężczyzny). Zatem można powiedzieć, że pomimo wyższej wagi, wersja PRO zapewnia wyższy komfort, choć tu będzie to kwestią subiektywną – jedni lubią słuchawki nauszne, a inni wokółuszne.
Sprawdź też: RODE NTH-100 – recenzja słuchawek
Oba modele słuchawek oferują bezprzewodowe połączenie Bluetooth i dedykowane sterowanie na jednej muszli. Oprócz typowej regulacji głośności znajdziemy tutaj przycisk parowania, wł/wył i nawet diodę sygnalizacyjną. Ta na szczęście jest bardzo dyskretna i nie rozprasza nawet podczas użytkowania sprzętu w godzinach nocnych. Nie zabrakło również przycisku EQ, którym zmienić możemy profile audio (w sumie cztery predefiniowane). W wariancie PRO znaleźć można dodatkowo złącze analogowe minijack 3,5 mm.
Wracając jeszcze do tematu Bluetooth, wspomnimy, że oba warianty korzystają z wersji BT 5.0, ale żaden z nich nie korzysta z kodeków aptX ani aptX HD. Szkoda, bo liczyliśmy na to przynajmniej w „Czempionach” PRO. O bezstratnej jakości dźwięku w transmisji bezprzewodowej można niestety zapomnieć. Tak czy owak, w trakcie testów nie mieliśmy żadnych problemów ze stabilnością połączenia czy trudności z parowaniem.
Producent obiecuje, że słuchawki na pełnym naładowaniu wytrzymają do 50 godzin podczas pracy. Wydaje się nam, że nieco bardziej realne jest 40 godzin, ponieważ po takim mniej więcej czasie urządzenie chciało się już podładować. 50 godzin jest do uzyskania, jeśli nie będziemy szaleli z wysoką głośnością, ale uzyskany wynik i tak należy pochwalić, bo taki czas pracy gwarantuje, że przez co najmniej kilka dni w ogóle nie będziemy musieli sięgać po ładowarkę.
Jakość dźwięku
Champion PRO prezentuje brzmienie na planie litery V. Mamy więc nieco więcej basu i wyostrzone soprany, a zatem powinny przypaść do gustu użytkownikom szukającym rozrywkowego brzmienia. Co ciekawe, bas – pomimo tego, że wyraźnie podbity – nie zalewa otoczenia swoją obecnością. Jest raczej przyjemny, mięsisty i niewiele osób stwierdzi, że jest go tam zbyt mało. Brakuje mu jednak sprężystości i wyraźnego zejścia w subbasie, dlatego o idealnej precyzji nie ma mowy. Na szczęście cena wszystko rekompensuje, a producent zastosował znaną z wielu konstrukcji sztuczkę „spodoba się zdecydowanej większości”. Nam się podoba.
Sprawdź też: Audictus Aurora – recenzja
Średnica, choć nieco wycofana, również daje o sobie znać i zapewnia przyzwoitą szczegółowość, szczególnie w wokalach. Sopran też jest niezły i nie kłuje w uszy, nawet na wyraźnie podbitej głośności.
Bardzo podobnie prezentują się „Czempiony” bez dopisku, ale tutaj basy są zdecydowanie bardziej subtelne, a na dodatek nieco twardsze, co przekłada się na mniej przyjemny dźwięk niż w wersji PRO. Mniej szczegółowa jest również średnica oraz soprany, które zostały wyraźnie przycięte względem PRO. Jeśli chodzi zatem o jakość dźwięku, zdecydowanie lepiej jest dorzucić te 40 zł i zakupić wariant mocniejszy.
Ostatnią kwestią jest wbudowany mikrofon, który niestety nie powala swoją jakością w żadnym wariancie. Według odbiorcy, dźwięk był zbyt cichy i nieco zniekształcony i choć rozmawiać oczywiście się da, cudów nie można oczekiwać.
Podsumowanie
Czy warto zainwestować w jeden z powyższych modeli słuchawek? Według nas na szczególną uwagę zasługują Champion PRO, ponieważ w cenie ok. 140 zł otrzymujemy naprawdę solidny sprzęt z dobrą reprodukcją dźwięku i wysokim komfortem. Do zalet zaliczymy też funkcjonalność, składaną, bardzo lekką konstrukcję i dobre wyposażenie. Nie zawiedzie nas do tego pojemny akumulator, który w zupełności wystarczy do tego, by używać słuchawek przez 40 godzin i dłużej.
Rozczarowanie przyszło od strony technicznej. Niestety nie znajdziemy wsparcia dla zaawansowanych kodeków aptX i aptX HD, ale to tak naprawdę jedyny zauważalny kompromis, który w tej cenie jest jak najbardziej do przełknięcia. Model ten zasługuje na rekomendację – tak po prostu.
Co zatem z wersją Champion bez PRO? Trudno uznać tutaj zwykłego Championa za produkt godny polecenia, ale jeśli odrzucimy z równania wersję PRO i porównamy wersję bez dopisku do produktów konkurencji, nadal zauważymy całkiem wysoką opłacalność zakupu. Tak czy owak, ten konkretny model polecamy wyłącznie tym, którzy szukają słuchawek nausznych, a nie wokółusznych.
Sprawdź też: Audictus Dopamine Pro – recenzja