iiyama G-Master G2755HSU-B1 to kolejny monitor w tej bogatej i tak już ofercie producenta. Tym razem dostaliśmy model w segmencie budżetowym, ale czy warto się nim zainteresować? Sprawdźmy!
Gamingowy monitor kojarzy się przede wszystkim z wysoką częstotliwością odświeżania. Kiedy po raz pierwszy stykamy się z taką funkcją, do wcześniejszej technologii 60 Hz po prostu nie chcemy wracać, ale takiej opcji nie mieli dotychczas użytkownicy segmentu budżetowego. Byli skazani wręcz na standardowe wyświetlacze. Do teraz, bo oto przed nami rewolucja i pierwsze od długiego czasu przetasowanie w najniższym segmencie.
Producenci nie kwapili się do tego, by w najniższej półce cenowej zaoferować prawdziwie gamingowy wyświetlacz i potwierdzi to każdy, kto szukał do tej pory monitora z wysoką częstotliwością odświeżania w kwocie poniżej 700 zł. iiyama G-Master G2755HSU-B1 Black Hawk to odpowiedź na rosnące wymagania graczy i dowód na to, że można stworzyć produkt, który ma ogromne szanse stać się absolutnym bestsellerem w swojej klasie.
iiyama G-Master G2755HSU-B1 – specyfikacja monitora
iiyama G-Master G2755HSU-B1 Black Hawk to 27-calowy monitor VA o rozdzielczości Full HD i częstotliwości odświeżania 100 Hz. Mamy zatem do czynienia nie tylko z dobrymi parametrami ogólnymi, ale również ze znakomitym kontrastem, który według producenta wynosi aż 4000:1. Ten współczynnik gwarantuje uzyskanie głębokiej czerni, co przydaje się przede wszystkim w grach dla pojedynczego gracza oraz konsumpcji treści, czyli filmów lub seriali.
-75%
G2755HSU-B1 to również wsparcie dla funkcji synchronizacji adaptacyjnej FreeSync, głośniki stereo, dwa porty wideo (HDMI 1.4 i DisplayPort 1.2), dwa porty USB 2.0 i… podświetlenie stroboskopowe.
Budowa i jakość wykonania
W pudełku – oprócz monitora – znajdziemy podstawkę, dwa przewody sygnałowe (HDMI i DisplayPort), przelotowy kabel USB, spinkę do zarządzania okablowaniem i dwa przewody zasilające. Szczerze mówiąc nie spodziewaliśmy się ujrzeć takiego wyposażenia w monitorze wycenianym na ok. 700 zł, więc producenta trzeba jak najbardziej pochwalić.
Montaż jest dziecinnie prosty. Wystarczy przytwierdzić ramię do tylnego panelu za pomocą mechanizmu zatrzaskowego, a następnie przykręcić ją pojedynczą szybkośróbką do podstawy.
iiyama G-Master G2755HSU-B1 Black Hawk to typowy, nieco unowocześniony design tej marki. Wszędzie panuje stonowana kolorystyka, ramki są cienkie i nie rozpraszają nas żadne gamingowe wstawki. Użyte plastiki są wysokiej jakości, chropowate i nie zbierają odcisków palców. Szkoda, że sama podstawka również jest wykonana z plastiku, ale spasowanie elementów nie budzi żadnych zastrzeżeń. Całość solidnie trzyma się biurka.
Sprawdź też: Recenzja iiyama G-Master GB2745HSU-B1 Black Hawk. Czy tani gamingowy monitor może być dobry?
Do wad można zaliczyć metodę sterowania menu OSD. Producent zdecydował się umieścić w monitorze kilka przycisków fizycznych, a nie funkcjonalny dżojstik. Wada oczywiście mała, bo rzadko kiedy takich rzeczy używamy, po ówczesnym ustawieniu wyświetlacza, ale jednak warto było o niej wspomnieć.
Ponarzekać można też na ergonomię. Nie jest to monitor wyposażony w funkcjonalną podstawę, znaną z wielu innych monitorów iiyama, bo oferuje ona jedynie możliwość regulacji pochylenia. Na szczęście na pleckach znaleźć można otwory montażowe VESA 100×100.
Kolory, kontrast i kąty widzenia
Szczerze powiedziawszy spodziewaliśmy się ujrzeć dużo gorszych wyników, jeśli chodzi o pokrycie popularnych palet. Przy sRGB zanotowaliśmy bowiem naprawdę wysokie 96,9% przy całkowitej objętości rzędu 105%. Oczywiście w szerszych gamutach jest gorzej, ale nadal lepiej niż w wielu monitorach kosztujących grubo powyżej 1500 zł. Dla DCI-P3 pokrycie wyniosło 74,1%, a dla Adobe RGB 70,3%.
Zaskoczeniem okazał się być również kontrast. Nie jest tajemnicą, że domyślna wartość kontrastu matryc VA wynosi 3000:1, a tutaj producent deklaruje nawet 4000:1 (im więcej, tym lepiej). Nam udało się uzyskać jeszcze więcej, bo aż 4594,5:1, to jest wynikiem bardzo dobrym, nawet jak na tego typu matrycę.
Nieco gorzej, aczkolwiek nadal dobrze wypada temperatura barwowa, która wynosi 6352K (wzorzec to 6500K), więc barwy minimalnie wpadają w odcień żółci, ale ten aspekt można bardzo łatwo skorygować.
Dobrze monitor wypadł również w kontekście precyzji odwzorowania kolorów. Średni błąd Delta E wyniósł zaledwie 1,47, choć niestety maksymalny błąd to już zauważalne 7. Tak czy inaczej monitor wypada lepiej niż niejeden zdecydowanie droższy model.
Sprawdź też: iiyama G-Master GCB3280QSU-B1 Red Eagle – test monitora z szybką matrycą VA
Kąty widzenia są natomiast typowe dla matryc VA. Ze względu na specyfikę matrycy, nigdy nie zaoferują one tak szerokich kątów, jak IPS czy tym bardziej OLED, ale tendencja do gubienia kontrastu pojawia się po przekroczeniu 40 stopni w poziomie i ok. 35 stopni w pionie. Nie odczujemy tych zmian, jeśli będziemy siedzieć przed monitorem i nawet lekko się nachylać względem płaszczyzny.
Podświetlenie i gaming
W oficjalnych danych producenta jasność maksymalna wynosi 250 nitów. Nam udało się uzyskać 267 nitów i choć jest to więcej, nadal mamy do czynienia z wynikiem przeciętnym. Jasność minimalna natomiast przypadnie do gustu wszystkim wielbicielom nocnych rozgrywek, gdyż ta wynosi zaledwie 70 nitów. Równomierność samego podświetlenia mogłaby być jednak lepsza, gdyż dolne narożniki wyraźnie odstawały od centralnej części matrycy (ok. 16%).
Overdrive: 0
Częstotliwość odświeżania nie jest tak prosta w zrozumieniu, jak mogłoby się to wydawać na pierwszy rzut oka. Jasne, więcej = lepiej, ale zdecydowanie większą różnicę zauważymy przy przejściu z monitora 60 Hz na monitor 100 Hz, niż z jednostki 100 Hz na jednostkę 144 Hz. Dlaczego?
Jedna klatka obrazowa przy monitorze 60 Hz docierać będzie do naszych oczu po ok. 16,6 ms. W przypadku monitora 100 Hz, będzie to już zaledwie 10 ms. Im wyżej, tym mniejsza różnica wyrażona w ms, bo w przypadku 144 Hz, jedna klatka dociera po ok. 7.9 ms, czyli zaledwie o 2,1 ms mniej niż w przypadku 100 Hz, pomimo tego, że wartość Hz zwiększyła się o 44, a nie o 40. 100 Hz to według nas bardzo rozsądny kompromis, który zapewni świetną płynność wyświetlanego obrazu.
Overdrive: 3
Jak zatem iiyama G-Master G2755HSU-B1 Black Hawk radzi sobie w gamingu? Monitor nie ustrzegł się typowych dla matryc VA przypadłości. Widoczne smużenie związane z responsywnością pikseli jest tu obecne i gołym okiem widoczne, aczkolwiek sytuację można w bardzo łatwy sposób poprawić. Chodzi oczywiście o dopalacz Overdrive, który na poziomie Wysokim, nieweluje artefakty smużenia bez wyraźnie wprowadzanego overshootu.
Sprawdź też: iiyama G-Master GB3467WQSU-B5 Red Eagle – recenzja monitora
Jeszcze lepiej sprawdza się wspomniany wcześniej tryb stroboskopowy. Podświetlenie to ma na celu wyeliminowanie smużenia i udaje się to zrobić w tym modelu. 7-stopniowa regulacja daje duże pole do popisu, jeśli chodzi o nasze indywidualne wymagania, ale trzeba wspomnieć, że tryb ten wiąże się z kompromisami, tj. obniżoną jasnością maksymalną i brakiem wsparcia dla FreeSync.
A skoro już przy tym jesteśmy to tak, FreeSync działa zarówno z kartami graficznymi AMD Radeon, jak i NVIDIA GeForce (w ramach G-SYNC Compatible). Nieco gorzej sprawa ma się z input lagiem. W tym wypadku opóźnienia wyniosły 17,2 ms, co jest wynikiem przeciętnym i daleko temu modelowi do najszybszych testowanych przez nas jednostek.
Podsumowanie – czy warto kupić G-Master G2755HSU-B1 Black Hawk?
Nas, recenzentów, ekscytuje przede wszystkim sprzęt hi-endowy, ale nie da się ukryć, że to niepozorne maleństwo, które zagościło w dzisiejszym teście, ma szansę stać się jedną z najlepszych ofert roku 2023. iiyama G-Master G2755HSU-B1 Black Hawk to sprzęt budżetowy, który wyznacza kolejną granicę dla innych producentów. Ci już nie będą mogli po prostu konkurować ze swoimi wyświetlaczami 60 Hz czy nawet 75 Hz i będą zmuszeni podjąć odpowiednie kroki w celu utrzymania klientów w tym przedziale cenowym.
Sprawdź też: iiyama G-Master GB2770HSU-B5 – test monitora gamingowego nowej generacji
iiyama G-Master G2755HSU-B1 Black Hawk za 700 zł oferuje sporo. Dobrej jakości panel VA o bardzo wysokim kontraście, dobrą jakość wykonania, dobre wyposażenie, niezłą wydajność na fabrycznych ustawieniach i na dodatek funkcje gamingowe, które są dziś wręcz pożądane, nawet w tak niskiej półce cenowej. To fenomen i szczerze polecamy każdemu, kto nie może sobie pozwolić na wydatek rzędu 1000 zł na nowy monitor.
