Wyobraźmy sobie czasy, w których 27-calowy, gamingowy monitor można nabyć za 599 zł. Kiedyś nie do pomyślenia, a dziś są to realia rynkowe. Tylko co potrafi taki wyświetlacz? Jakie są wady? Sprawdziliśmy to!
Szczerze powiedziawszy nie wiemy w jaki sposób robi to iiyama, ale przez ostatnie kilkanaście miesięcy premiery monitorów spod tego szyldu to niekończące się pasmo sukcesów. Co więcej, przez ostatnie kilka miesięcy to właśnie iiyama zdecydowała się jako pierwsza podnosić poprzeczkę i spełniać wymagania mniej zamożnych przedstawicieli świata gamingu – na przykład za pomocą 24-calowego wersji bohatera dzisiejszego artykułu, w cenie zaledwie 450 zł. Czy taki sukces powtórzy wersja 27-calowa? Oto recenzja GB2745HSU-B1 Black Hawk.
iiyama G-Master GB2745HSU-B1 Black Hawk – Specyfikacja
iiyama G-Master GB2745HSU-B1 Black Hawk to tak naprawdę usprawniona wersja G2745HSU. Co zatem oznacza literka B w nazwie? Ergonomiczną podstawę, za którą musimy dopłacić zaledwie 60 zł. 599 zł kosztuje wersja zwykła, a 659 zł z dopiskiem B i bardziej zaawansowanym wyposażeniem, umożliwiającym szeroką regulację w pionie i poziomie. To w sumie by było na tyle i nie jest żadną nowością, ponieważ wszystkie monitory marki iiyama są w ten sposób oznaczane.
Sprawdź też: Monitor gamingowy do 500 zł. Test iiyama G-Master G2445HSU-B1 Black Hawk
GB2745HSU-B1 (czy G2745HSU) to nie jest ultrazaawansowana jednostka do gier, a raczej standardowy wyświetlacz gamingowy. Zastosowana matryca wykonana została w technologii IPS i posiada rozdzielczość Full HD (1920 x 1080 pikseli) oraz częstotliwość odświeżania 100 Hz. Maksymalna jasność panelu wynosi natomiast 250 nitów, a kontrast 1000:1. Powiedzielibyśmy, że aż do bólu standardowy monitor.
Znajdziemy tu jednak gamingową funkcję synchronizacji adaptacyjnej FreeSync, dwa porty USB 2.0, jeden port DisplayPort 1.2 oraz jeden HDMI 1.4. Nie zabrakło również swojego rodzaju dopalacza w postaci podświetlenia stroboskopowego, który w teorii ma niwelować czas reakcji matrycy i wspomagać generowanie ostrego obrazu w ruchu, ani głośników stereo.
GB2745HSU-B1 to typowa jednostka marki iiyama. Matowy, lekko chropowaty plastik, wysoka jakość wykonania i nowoczesny minimalizm to ewidentnie wizytówka tego producenta. I trudno czepiać się tu czegoś nawet na siłę, ponieważ taka kolorystyka i taki design jest bardzo neutralny i wpasuje się w zdecydowaną większość stanowisk gamingowych. W pudełku wraz z monitorem znaleźć można przewód zasilający, HDMI, USB-B oraz nieco makulatury. Jak widać nawet w tak niskiej cenie iiyama nie oszczędza na wyposażeniu dodatkowym.
Sprawdź wszystkie monitory oferowane przez iiyama:
Jedyną różnicą względem standardowego modelu G2745HSU-B1, jest – jak już zresztą wspomnieliśmy – ergonomiczna podstawa. Czy warto do niej dopłacać 60 zł? Cóż, potrafi ona naprawdę sporo, bo oferuje zmianę wysokości w zakresie do 150 mm, nachylenia w zakresie od 23 stopni do -5 stopni, a także obrót ekranu w tryb portretowy, tzw. PIVOT, czyli o 90 stopni względem płaszczyzny. Co ciekawe, iiyama dorzuca do tego również obrót na boki względem biurka, więc w zasadzie niczego tu nie brakuje. Znalazło się nawet miejsce dla standardu montażowego VESA 100 x 100.
Sprawdź też: PREYON Hawk Customizable – recenzja nowej myszki dla graczy!
Wszystkie porty umieszczono na tylnym panelu, równolegle do matrycy. Znajdziemy tu USB-B, dwa porty USB-A 2.0, HDMI, DisplayPort oraz minijack 3,5 mm do podłączenia słuchawek. Z chęcią widzielibyśmy porty USB 3.0, no ale bądźmy szczerzy, tak naprawdę w ogóle nie spodziewaliśmy się ujrzeć takich złączy. Przemilczymy natomiast jakość dźwięku generowanego przez wbudowane głośniki. Te są naprawdę kiepskie, choć trzeba przyznać, że spełniają swoją „biurową” funkcję.
Doskonale pamiętamy czasy, w których na widok profesjonalnego kolorymetru nowy, gamingowy monitor wręcz uciekał z biurka, bo bał się, że prawda co do jego możliwości wyjdzie na jaw. Dziś jest inaczej, bo przeważnie producenci chwalący się jakością obrazu nie kłamią w swoich marketingowych wiadomościach prasowych. Jak jest w przypadku jednak tak niedrogiego monitora, jakim jest GB2745HSU-B1?
Wychodzi na to, że naprawdę dobrze. Standardową paletę barw sRGB pokrywa w 94,6%, gdzie całkowita objętość gamutu wyniosła aż 112,6%. Nieco gorzej wypadają szersze standardy, ponieważ dla DCI-P3 pokrycie wyniosło 77,8%, a dla Adobe RGB 69,2%, ale to nadal świetne wyniki – bardzo porównywalne do tego, co prezentują sobą gamingowe monitory ze zdecydowanie wyższej półki cenowej.
Producent twierdzi, że jasność maksymalna matrycy wynosi 250 nitów. Na ustawieniach fabrycznych ta jest ustawiona na 90% i wynosi 255 nitów, a jeśli ją dodatkowo podkręcimy, otrzymamy aż 305 nitów. Wyjątkowe niedoszacowanie tego parametru przez iiyamę – zresztą to w sumie u niej normalne, choć do dziś zastanawiamy się dlaczego. 300 nitów wygląda w specyfikacji lepiej niż 250 nitów.
Producent nie pomylił się jednak w przypadku wyliczenia kontrastu. Ten u nas wyniósł 1026:1 i pomimo tego, że faktycznie jest standardowy dla IPS, w porównaniu do na przykład matryc VA, wypada blado.
Pochwalić należy natomiast temperaturę barwową, bo ta wyniosła niemal idealne 6500K, a dokładnie 6554K. Tak neutralna biel nie jest domeną tanich monitorów, a tym bardziej tych gamingowych.
Sprawdź też: iiyama G-Master G2740QSU Black Hawk – test niedrogiego monitora QHD dla graczy
Gorzej wypada precyzja odwzorowania kolorów. Średni błąd DeltaE wyniósł 3,83, a maksymalny nawet 8,48, ale szybka korekcja kolorów powoduje, że spada do 0,7, z maksymalnym na poziomie 4,62. Z jakiegoś powodu nie byliśmy w stanie skorygować błędów koloru niebieskiego. Tak czy owak, jak na gamingowy monitor z tego przedziału cenowego, pod względem ogólnej jakości obrazu GB2745HSU-B1 wypadł zaskakująco dobrze.
Podświetlenie i kąty widzenia
Jak już wspomnieliśmy, maksymalna jasność testowanego modelu wyniosła aż 305 nitów, więc wynik świetny. Świetnie zaprezentowała się również równomierność podświetlenia, bo odchylenia od centralnego punktu wyniosły maksymalnie 14%, co przy takich 25% u zdecydowanie droższych konkurentów wygląda jak ideał. Dobrze wypadło również podświetlenie minimalne, ponieważ udało nam się zmierzyć 83 nity, a zatem monitor będzie się nadawał do komfortowego użytkowania po nocach lub „piwnicy gamera”.
Monitor to nie wszystko. Jeszcze ważniejsza jest mocna karta graficzna:
Weryfikacja kątów widzenia to natomiast czysta formalność. GB2745HSU-B1 oferowany jest bowiem z panelem IPS, a zatem – oprócz OLEDów – posiada najszersze kąty widzenia.
Gaming
Dochodzimy w końcu do rzeczy najważniejszej, czyli gamingu. Czy można na GB2745HSU-B1 komfortowo pograć? Owszem, przede wszystkim dzięki wysokiej częstotliwości odświeżania 100 Hz i obecności funkcji synchronizacji adaptacyjnej FreeSync, aczkolwiek nie jest to najszybszy panel z jakim mieliśmy do czynienia. Wysoki czas reakcji (średni) na poziomie 20 ms można natomiast dość wyraźnie zniwelować za pomocą dwóch funkcji gamingowych.
Overdrive, czyli dopalacz, ustawiony na +2 lub ewentualnie +3, pozwala zbić czas reakcji o ponad połowę, do 9 ms. Wyższe ustawienia oferują jeszcze lepsze rezultaty, ale niestety okraszone są typowym dla nich przekłamaniem i generowaniem artefaktów – overshootem.
Do gamingu warto wyposażyć się w profesjonalne peryferia komputerowe:
Wyraźną poprawę ostrości obrazu w ruchu oferuje jednak MBR, czyli tryb podświetlenia stroboskopowego, którym sterować możemy w zakresie od 1 do 7. Trzeba jednak pamiętać, że pomimo tego, że obraz staje się wówczas ostry jak żyletka, musimy zrezygnować zarówno z wysokiej jasności maksymalnej jak i synchronizacji adaptacyjnej. Typowa przypadłość technologii Black Frame Insertion w monitorach gamingowych. Dochodzi do tego również specyficzne migotanie obrazu, które może przeszkadzać użytkownikom bardziej czułym na to zjawisko. Tak czy owak, funkcja działa bardzo dobrze.
Bardzo dobrze działa również FreeSync, zarówno na kartach graficznych AMD Radeon, jak i kompatybilnych urządzeniach NVIDIA GeForce w ramach G-SYNC Compatible.
Podsumowanie
Jak widać można stworzyć tani monitor do gier i niekoniecznie musi to być dość restrykcyjne dzisiaj 24”. Jasne, zdajemy sobie sprawę z tego, że rozdzielczość Full HD przy 27” nie wygląda tak dobrze, jak przy 24”, bo w tym przypadku już są widoczne pojedyncze, większe przecież piksele, ale trzeba pamiętać, że mówimy o monitorze budżetowym, skierowanym do osób, które zapewne nie mają w swoim komputerze karty graficzne zdolnej wygenerować płynny obraz na przykład w QHD. 27” oferuje po prostu zdecydowanie bardziej komfortowe doznania płynące z gier wideo i takie jednostki również są potrzebne na rynku.
Sprawdź też: iiyama G-Master G2755HSU-B1 Black Hawk – recenzja monitora. Rewolucja w segmencie budżetowym!
iiyama G-Master GB2745HSU-B1 Black Hawk w zasadzie nie posiada wad. Mankamentem może być na przykład brak dżojstika do sterowania menu ekranowym, ponieważ przyciski są mniej komfortowe w użytkowaniu, ale to by było na tyle. Dobra wydajność, duży ekran, ergonomiczna podstawa, wysoka częstotliwość odświeżania, bardzo dobra, jak na budżetowy model, jakość obrazu – to wszystko zalety, o których od dzisiaj musi myśleć każdy, kto chce stworzyć budżetowy monitor gamingowy. iiyama po raz kolejny podnosi poprzeczkę i jeśli znajdujecie się akurat w trudnej sytuacji materialnej, a chcielibyście zakupić po prostu tani monitor, jak najbardziej warto się tym modelem zainteresować. Od nas leci zasłużona rekomendacja!