be quiet! jest jednym z tych producentów, który dba przede wszystkim o kulturę pracy w swoich urządzeniach. Takim jest niewątpliwie nowy zestaw chłodzenia procesora Dark Rock Pro 5. Co potrafi?
be quiet! Dark Rock Pro 5 to flagowy przedstawiciel w segmencie zestawów chłodzenia powietrzem. Pomimo tego, że systemy All-in-One coraz częściej pojawiają się w komputerach graczy, nadal istnieje miejsce właśnie dla „wieżowców”. Przecież nie wszystkim zależy na maksymalizacji wydajności przy ich mniej prądożernych jednostkach. Tutaj jednak znany niemiecki producent nie szczędził środków, ponieważ według jego zapewnień, nowa odsłona Dark Rock Pro potrafi obsłużyć procesory o TDP sięgającym nawet 270 W. A to już naprawdę potężni zawodnicy pokroju Core i9-14900K. Sprawdźmy zatem, czy poradzi sobie chociaż ze zdecydowanie bardziej energooszczędnymi jednostkami.
Specyfikacja be quiet! Dark Rock Pro 5
be quiet! Dark Rock Pro 5 to wieżowy zestaw chłodzenia powietrzem o wymiarach 168 x 136 x 145 mm (z wentylatorami) i wadze 1290 g. Radiator wykonano z aluminium, połączonego z miedzianą stopą i siedmioma rurkami cieplnymi. Za odprowadzanie ciepła z układu odpowiadają w tym wypadku dwa wentylatory 120 mm i 135 mm z serii Silent Wings. Oba posiadają trwałe łożyska FDB, a ich obroty wynoszą odpowiednio od 1500-2000 RPM i 1300-1700 RPM. W zestawie znajdziemy również tubkę pasty termoprzewodzącej oraz elementy montażowe dla gniazd LGA 1700, 1200 i 115x oraz AM4 i AM5.
Budowa i jakość wykonania
be quiet! Dark Rock Pro 5 to konstrukcja dwuwieżowa, posiadająca w sumie 90 aluminiowych żeber. Nałożono na nią czarną, matową powłokę lakierniczą oraz gustowny plastikowy akcent z logo be quiet!. Radiator z prawej strony został na dole nacięty w celu zwiększenia kompatybilności z pamięcią RAM. Trzeba przyznać, że całość wygląda po prostu dobrze i nie możemy się tu przyczepić do żadnego aspektu jakości wykonania.
Sprawdź też: Recenzja Kingston FURY Beast DDR5-6000 CL 30. Kości A-die dla fanów wydajności
Wentylatory to natomiast znane i lubiane Silent Wings 4 w rozmiarze 120 mm i 135 mm, mogące pracować w dwóch trybach Q i P. Jak już wspomnieliśmy na początku, oba wyposażone zostały w trwałe łożyska FDB. Oba posiadają również funkcję daisy chain, co pozwala wentylatorowi 120 mm łączyć się bezpośrednio z tym większym, przy pomocy specyficznego rozgałęźnika. Wszystkie kabelki można oczywiście ukryć.
Stopa wykonana została z miedzi, a jej wymiary wynoszą 40,2 x 45,3 mm. Szlifowanie jest gładkie i dodatkowo niklowane, ale w tej cenie to już po prostu standard. Sama zimna płyta jest nieco wypukła, co gwarantuje jeszcze lepszy docisk IHS-a do rdzenia krzemowego. Nie ma tu mowy o powstawaniu poduszek powietrznych rujnujących optymalny poziom oddawania ciepła.
Platforma i testy be quiet! Dark Rock Pro 5
Testy be quiet! Dark Rock Pro 5 przeprowadzono na dwóch platformach, wyposażonych w procesory AMD Ryzen 9 7900X oraz Intel Core 12600K. Dodatkowe testy obejmują standaryzowaną kulturę pracy, gdzie wszystkie układy chłodzenia pracowały z takimi parametrami, by uzyskać dokładnie 38 dBA.
Hałas zmierzyliśmy decybelomierzem Voltcraft SL-200, który został ustawiony w odległości 40 cm od rotora. Pomiarów dokonywaliśmy w godzinach nocnych, w celu obniżenia ogólnego tła, które wynosiło 31,9 dBA.
Podsumowanie recenzji be quiet! Dark Rock Pro 5
be quiet! Dark Rock Pro 5 to dokładnie taki system chłodzenia, jakiego się spodziewaliśmy, otrzymując sprzęt do testów. Nie ma w tym nic zresztą dziwnego, gdyż jest to domeną popularnej niemieckiej marki. Wypadł on świetnie jednak nie tylko pod względem kultury pracy, ale również wydajności ogólnej, ponieważ nawet będąc przedstawicielem systemów chłodzenia powietrzem, konkuruje z zestawem All-in-One, a dokładnie popularnym Navisem F240.
Czy są jakieś wady? Owszem, jego wielkość i waga może przeszkadzać w instalacji, a na dodatek, pomimo specyficznego wycięcia, może i będzie kolidował z najwyższymi zestawami pamięci operacyjnej, szczególnie zestawów z podświetleniem RGB.
Tak czy owak, producentowi udało się stworzyć godnego następcę legendarnego już zestawu Dark Rock Pro i w zasadzie ma tylko dwóch konkurentów na rynku – zdecydowanie droższego Noctua NH-D15 (ok. 500 zł) oraz porównywalnego Deepcool ASSASSIN IV (ok. 400 zł), więc jak na ten model (ok. 420 zł), cena jest po prostu adekwatna. Jeśli nie chcecie się bawić w chłodzenie wodne i zależy wam na trwałości, której przy zestawach All-in-One nigdy nie zobaczycie, jak najbardziej warto się zainteresować nowym Dark Rockiem. Od nas leci zasłużona rekomendacja!
Sprawdź też: Philips Evnia 49M2C8900 – recenzja monitora, który ma absolutnie wszystko