Obudowa PREYON Nest Meshy+

Recenzje

06.05.2024 21:38

PREYON Nest Meshy+ – recenzja. Śwetny case za grosze!

Komputery
4
0
0
9 miesięcy temu
PREYON Nest Meshy+ – recenzja. Śwetny case za grosze!
4
0
0
4
0

PREYON Nest Meshy+ to jeden z dwóch pierwszy modeli obudów od polskiego producenta. I jak na debiut jest tu nie tylko zaledwie poprawnie lub dobrze. Ta obudowa z powodzeniem może konkurować z droższymi modelami i to niekoniecznie odstając od nich!

PREYON stale rozszerza swoją ofertę skierowaną do pasjonatów PC. Po początkowych modelach myszek, klawiatur czy słuchawek, pora na wejście na zupełnie nowe wody. Nest Meshy+ przeciera szlaki w temacie obudów od tego producenta – jak dotąd jest to pierwszy case od polskiej marki. 

Choć warto podkreślić, dostępny w dwóch konfiguracjach. Pozbawiona plusa w nazwie obudowa to model bez ARGB i z dwoma wentylatorami (obudowa tańsza o trochę ponad 100 złotych). Nam na warsztat trafił sprzęt na pełnym wypasie, łącznie z czterema wentylatorami ARGB. Jak wypadł w testach? Oto recenzja pierwszej obudowy marki PREYON w najlepszej konfiguracji

Garść podstawowych informacji o PREYON Nest Meshy+

Zanim jednak wgryzę się bardziej w temat tego sprzętu, poniżej prezentujemy podstawowe informacje na jej temat. Tak, abyście wiedzieli, z czym dokładnie mamy tu do czynienia.

  • Kompatybilność z płytami głównymi: E-ATX, ATX, M-ATX, M-ITX;
  • Panel I/O: 2x USB 3.0, 1x USB 2.0, HD Audio/Mic, przełącznik podświetlenia;
  • Zatoki na dyski: do trzech 2,5”, do dwóch 3,5”;
  • Wentylatory: 3x 120 mm lub 3x 140 mm (front), 3x 120 mm lub 2x 140 mm (góra); 1x 120 mm lib 1x 140 mm (tył);
  • Wentylatory w zestawie: 3x 120 mm (front) i 1x 120 mm (tył);
  • Chłodnice (mm): 120/140/240/280/360/420 (front), 120/140/240/280/360 (góra), 120/140 (tył);
  • Maksymalna długość GPU: 400 mm;
  • Maksymalna wysokość coolera CPU: 175 mm;
  • Hub ARGB: Tak;
  • Filtry przeciwkurzowe: tak, magnesowe siateczki (front, góra), wsuwana tacka (dół);
  • Wymiary: 468×225×490 mm (długość × szerokość × wysokość);
  • Waga: 8 kg;
  • Cena: 369 złotych.
PREYON Nest Meshy+ z otwartym panelem bocznym
Oba panele boczne obudowy pracują na zawiasach – to świetne rozwiązanie!

PREYON Nest Meshy+ i pierwszy kontakt z obudową: budowa i jakość wykonania

Obudowa uwolniona z pudełka, można zająć się nią dokładniej. Oprócz niej w kartonie znajdziemy instrukcję obsługi oraz filtr przeciwkurzowy na front (reszta już zamontowana). W środku obudowy umieszczono woreczek strunowy ze śrubami, dystansami do płyty głównej, gwintami do ich wkręcania oraz paroma trytytkami. Ogólnie nie ma tu wiele dodatków, ale za tę cenę raczej nie należy się ich spodziewać w nadmiarze – wszystko, co niezbędne jest tu i tak obecne.

Nest Meshy+ to obudowa z przeszklonym bokiem, która mile zaskakuje jakością wykonania. Zanim jednak przejdziemy do środka, musimy zdjąć boczne osłony. I tu zostałem mile zaskoczony – nie ma mowy o tym, aby kręcić śrubami lub zdejmować osłonę z prowadnic. Zarówno okno, jak i drugi panel trzymają się na dwóch zawiasach. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby je z nich zdjąć, ale samo rozwiązanie bardzo przypadło mi do gustu. Nie jest ono częstym wyborem wśród producentów, a jego obecność jest z pewnością ułatwieniem.

-75%
Kody rabatowe Morele Najlepsze promocje w jednym miejscu

Każdy panel trzyma się za pomocą magnesu, choć mam wrażenie, że okno przywiera odrobinę mocniej. To trochę problematyczne, gdyż metalowy panel może być czasami wypychany przez przewody – wymaga to lepszego podejścia do cable managementu. Wszystko po to by przesadnie nie wystawały one poza zarys obudowy, nie blokując osłonie przywarcia do stelażu obudowy.

Producent nie zapomniał o środkach do walki z wszędobylskim kurzem. Tutaj są one dostępne w liczbie trzech sztuk meshowych filtrów. Góra i front na magnes, dół na tacce, wyciąganej od tyłu. W tym ostatnim przypadku to dobre rozwiązanie, gdyż wiele innych modeli wymaga konieczności zdjęcia panelu frontowego, aby móc wyjąć filtr „z podwozia”. Tutaj tego nie ma. Przyznam jednak, że filtr frontowy mógłby być nieco lepiej zaprojektowany – ma się lekkie wrażenie, że po instalacji na panelu frontowym, ten za chwilę zsunie się z niego.

I jeszcze słów kilka o samym panelu przednim obudowy. Trzyma się on na zatrzaskach i to rozwiązanie jest czymś, za czym nie przepadam. Za przykład niech posłuży be quiet! Pure Base 500 FX, moja prywatna obudowa. Zastosowano tam podobne rozwiązanie, które jest koszmarne – zatrzaski trzymają się tak mocno, że ma się wrażenie, iż ulegną wyłamaniu przy szarpaniu osłoną. Co gorsze, zakładanie panelu też nie należy do łatwych. Case PREYONA, tańszy o około 150 złotych, robi to jednak znacznie lepiej – zdejmowanie panelu w tym przypadku jest łatwe i szybkie. Wciąż wymaga odrobiny siły, ale nie mocujemy się tu z oporną konstrukcją. Duży plus!

PREYON Nest Meshy+ śledzie obudowy i 3 wentylatory
Jak przystało na porządny model, nie ma tu mowy o wyłamywanych śledziach

Case zrobiono z naprawdę solidnej blachy, co nie jest standardem w tym segmencie. Zewnętrzne elementy są twarde i wytrzymałe, nie ulegają wyginaniu pod naciskiem. Te w środku już nieco mniej (jak np. tacka pod mobasem), ale to absolutnie żadna wada. Poza tym wszelkie żłobienia w nich są wykonane pieczołowicie, nie ma tu mowy o żadnych zadziorach, które mogłyby rozciąć skórę. W wybranych miejscach producent zastosował gumowe przelotki na kable, co jest fajnym dodatkiem.

Panel I/O również wypada bardzo dobrze – trzy gniazda USB, przycisk do zmiany podświetlenia ARGB, reset, dwa gniazda jack. Słowem, jest tu wszystko to, co niezbędne, a nawet więcej! Producent nie zapomniał nawet o diodzie pracy dysku twardego, co jest ciekawym uzupełnieniem konstrukcji (choć może niekoniecznie niezbędnym w obecnych czasach).

W środku miejsca jest aż nadto, jednak pierwsze, co rzuca się w oczy to perforowana piwnica. Zastosowano tu żłobienia nie tylko u góry (poprawiające cyrkulacje), ale także duży otwór z boku. Ucieszą się z niego wszyscy ci, którzy mają PSU z ekranem elektronicznym. Obok niego jest jeszcze jedno żłobienie, w którym umieszczono sanki na dwa dyski 3,5”. Swobodnie jednak można je zdemontować, aby wygospodarować więcej miejsca dla kabli.

Okno w piwnicy w modelu PREYON Nest Meshy+
W tym miejscu możesz swobodnie patrzeć na wyświetlacz zamontowany na PSU

Ogólnie wnętrze tego modelu zaskoczyło mnie mocno na plus. Miejsca jest tu aż nadto – brak możliwości demontażu góry nie jest tu żadnym problemem przy podłączaniu zasilania procesora z zamontowanym chłodzeniem wieżowym. Dodajmy do tego obecność hubu ARGB z tacce z tyłu (wykonanego naprawdę solidnie, w przeciwieństwie do większości producentów) i otrzymujemy doskonały case dla każdego, kto szuka oszczędności na tym polu, bez przesadnego poświęcania funkcjonalności.

Sprawdź też: PREYON Red Blitz Claw – recenzja klawiatury mechanicznej TKL

Kilka słów o składaniu peceta w obudowie PREYON Nest Meshy+

Istotnym elementem każdego case’a jest to, jak wiele udogodnień zapewnia użytkownikowi, podczas składania PC. Choć sama procedura wydaje się być nieprzesadnie skomplikowana i rzadka w swoim występowaniu, obudowa, która nie jest user friendly, potrafi napsuć sporo krwi. Jak składało mi się komputer we wnętrzu modelu PREYONA?

Dawno nie miałem kontaktu z tanią obudową, która byłaby tak bezproblemowa w trakcie procesu montażu. Właściwie nie było tu momentu, w którym miałbym jakąkolwiek czynność utrudnioną. A miałem spore obawy – liche spasowanie elementów, brak demontowalnej górnej osłony to coś, co może niepotrzebnie wywołać nerwówkę w trakcie. Zacznijmy jednak od początku.

PREYON Nest Meshy+ i wolna przestrzeń we wnętrzu obudowy
Rzuć okiem, jak wiele wolnej przestrzeni tu jest – podłączanie zasilania do CPU już nigdy nie będzie trudną czynnością

Pierwszą niewiadomą była maskownica portów I/O na mobasie. W moim modelu jest ona oddzielnie i przerabiałem już przypadki, gdy nijak nie chciała się wpasować w otwór (niekiedy kalecząc nawet palce). PREYON Nest Meshy+ przyjął ją jak odlaną pod siebie – weszła pewnie i stabilnie bez użycia siły. Inną kwestią było spasowanie dystansów na tacce płyty. W wybranych modelach bywa to niewdzięczne, przez co osadzenie płyty może być utrudnione. I znowu, propozycja PREYONA pozwoliła mi osadzić ją praktycznie przy pierwszym włożeniu, bez nadmiernego kręcenia całą płytą, trzymając za wieżę coolera.

Nawet podpięcie przewodu zasilania do procesora to betka. Jest tak, gdyż płyta główna nie przylega do góry obudowy. Dystanse rozmieszczono tak, aby zapewnić wolną przestrzeń – około 5 cm. To świetne rozwiązanie, które powinno być standardem. Dodając tu pięć otworów na tacce, każdy zabezpieczonych gumową maskownicą, otrzymujemy wiele możliwości poprowadzenia przewodów. 

Podsumowując cały etap składania, dawno nie widziałem tak doskonale spasowanego modelu. I to praktycznie pod każdym względem – świetna robota, PREYON. Jedynym minusem były odrobinę odstające jakością taśmy na rzep, które jednak spełniają swoje zadanie mimo wszystko. Poza tym reszta była samą przyjemnością.

Sprawdź też: PREYON Condor Classic – recenzja myszki nie tylko dla graczy!

Kultura pracy PREYON Nest Meshy+

Po złożeniu pełnoprawnego PC, pora na przeprowadzenie pomiarów tego, jak propozycja PREYONA sprawuje się w warunkach bojowych. PC został zbudowany z wykorzystaniem procesora Intel Core i5-13600K, karty graficznej Gigabyte GeForce RTX 3060 Ti Gaming OC i chłodzenia powietrznego Valkyrie Vind SL125. Wszystko na mobasie MSI PRO B760-P WIFI DDR4, z RAM-em Kingston Renegade DDR4 16 GB 3600MHz CL16, dyskiem MSI Spatium M480 1TB oraz zasilaczem Cooler Master XG Plus 650W Platinum.

Rozpoczynając od temperatur, jest tu naprawdę nieźle. Na pierwszy ogień poszedł Cinebench R23, który przycisnął i5 trzynastej generacji naprawdę mocno. Chłodzenie musiało się tu trochę napocić – po 10 minutach testu, wynik CPU to 81 stopni Celsjusza. W przypadku dłuższej sesji w Warhammer 40000: Darktide, próbie poddaliśmy naszego RTX-a. Po godzinie rozgrywki, temperatura, jaką osiągnęła karta wynosiła 68 stopni. Wnioski? Naprawdę nieźle, a co więcej: wynik CPU można jeszcze bardziej zbić, stawiając na wydajniejsze chłodzenie AiO.

Zatrzaski we frontowym panelu osłaniającym wentylatory w PREYON Nest Meshy+
Frontowy panel trzyma się tu na zatrzaskach, jednak korzystanie z nich nie wymaga zastosowania znacznych nakładów sił

Nie ma tu więc mowy o grzaniu się wnętrza. Cztery wentylatory, jak i meshowany front i góra dbają o to, aby zapewnić odpowiedni airflow, co z pewnością należy tu docenić. Jak jednak sytuacja wypada w kwestii generowanych hałasów?

Pracująca jednostka osiągnęła 44,2 dB – czy możemy tu mówić o klęsce? Otóż nie, gdyż należy wziąć pod uwagę to, że wentylatory pracowały na 100% obrotów. Wysoka liczba wentylatorów sprawia, że nie ma tu możliwości, aby zestaw był cichy na najwyższym tempie pracy. W przypadku automatycznych obrotów każdego wentylatora, wynik jest już znacznie lepszy: 37,5 dB. A to już naprawdę powinno zadowolić każdego, kto ceni sobie cichą pracę swojego PC.

Sprawdź też: PREYON Buzzard Scream – recenzja mikrofonu

Tania obudowa, która rzuca wyzwanie znacznie droższym modelom

Powiedzmy sobie szczerze: case to najczęstszy element PC, na którym szuka się oszczędności. Nie ma w tym nic złego, ale co jeśli możemy kupić obudowę, która będzie tania, ale zaoferuje poziom wykonania znany z droższych rozwiązań konkurencji? Właśnie z takim przypadkiem mamy tu do czynienia!

Panel I/O
Bogaty panel I/O obudowy

Za kwotę około 370 złotych otrzymujemy solidnie wykonany case, który manifestuje swoją jakość pod każdym względem. Panele na zawiasach to bardzo sprytne rozwiązanie, duża liczba wentylatorów ARGB cieszy, miejsca tu pod dostatkiem, dodajmy do tego hub, rozbudowany panel I/O… Plusów jest tu w zatrzęsienie. Polecamy ją z czystym sercem każdemu, kto miewa problemy ze składaniem PC – mowa tu o ciasnocie, która zniechęca niedoświadczonych w wielu innych modelach obudów. Składanie PC w PREYON Nest Meshy+ to sama przyjemność.

Sprawdź też: PREYON Hurricane Fly – recenzja słuchawek bezprzewodowych. Prawdziwy odlot?

Minusy są tu obecne, gdyż idealna obudowa jest jak smok – występuje tylko w legendach. Sztuką jest jednak stworzenie modelu, którego wady będą praktycznie niezauważalne. No bo powiedzmy sobie sami: niefortunnie umieszczony otwór na kable w piwnicy i słabszy magnes na panelu to coś, co absolutnie nie spędzi nam snu z powiek. Podsumowując, w tej cenie to fantastyczny wybór. A jeżeli szukasz tańszej opcji bez ARGB, warto postawić na PREYON Nest Meshy.

4
0

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *