Hyperbook SL606 w konfiguracji z procesorem Intel Core i9-13900H oraz kartą graficzną GeForce RTX 4070 to prawdziwy mocarz. Sprawdzamy, jak radzi sobie w akcji.
Hyperbook pożyczył nam na czas testów potężnego laptopa, który na pierwszy rzut oka prezentuje się całkiem zwyczajnie. Wystarczy jednak chwilę się nim „pobawić” i przyjrzeć się specyfikacji, żeby zobaczyć, jaka to bestia. Zapraszamy do recenzji notebooka Hyperbook SL606.
Testowany komputer, skierowany bez wątpienia do najbardziej wymagających użytkowników, oferuje przede wszystkim bardzo mocną konfigurację. Mamy tutaj też kilka ciekawych decyzji konstrukcyjnych, takich jak rzadko spotykane proporcje ekranu oraz układ chłodzenia oparty na technologii komory parowej. W ciągu mniej więcej dwóch tygodni testów zdążyłem całkiem nieźle poznać Hyperbook SL606, dlatego czas podzielić się wrażeniami.
Sprawdź też: Hyperbook SL505 – recenzja laptopa do gier
W tym artykule dowiesz się wszystkiego o laptopie Hyperbook SL606 w konfiguracji z procesorem Intel Core i9-13900H oraz kartą graficzną GeForce RTX 4070. Przybliżę tutaj wyniki wydajności tego komputera, opowiem co nieco o jakości wykonania oraz o tym, jak sprawdza się w praktyce ekran notebooka. Nie zabraknie także moich przemyśleń dotyczących nietypowego układu chłodzenia.
Hyperbook SL606 – wydajny laptop dla wymagających?
Jeśli chodzi o zakup laptopa, wydajność jest jednym z najważniejszych czynników, które należy wziąć pod uwagę. Często powtarza się, że notebook o bardzo wysokiej wydajności jest idealny dla zapalonych graczy, profesjonalnych grafików, programistów i osób montujących wideo. To jednak część prawdy, bowiem mocarna maszyna z mega wydajnym Intel Core i9-13900H i 32 GB pamięci RAM zagwarantuje nam dużą wydajność w codziennym użytkowaniu także za kilka lat, kiedy kupiony dzisiaj laptop za 3000 zł już dawno odpadnie i nie będzie nadawał się nawet do oglądania filmików na YT.

Zabierając się za testy komputera, tradycyjne już sprawdzamy jego wydajność w grach i różnego rodzaju benchmarkach, żeby pokazać, że „o, tutaj The Last of Us ma 10 klatek na sekundę więcej niż ten z poprzedniej generacji”. Nie znaczy to jednak, że warto przyoszczędzić i kupić taniego laptopa, bo przecież „będzie tylko do internetu”.
Wspominam o tym na początku recenzji laptopa Hyperbook SL606, bo wydawać by się mogło, że to sprzęt aż lekko „przegięty”. Codzienna praca na takiej mocnej maszynie z ekranem o proporcjach 16:10 nie pierwszy raz uświadomiła mi, że nie ma czegoś takiego jak za mocny komputer.
Jeśli więc zastanawia cię, czy warto zapłacić ponad 9000 zł za notebooka z Intel Core i9-13900H i 32 GB pamięci RAM, to ja widzę tutaj naprawdę dużo plusów, szczególnie jeśli taki komputer ma być narzędziem nie tylko do zabawy. Zakup laptopa z solidną konfiguracją sprzętową gwarantuje, że poradzi on sobie z każdym obciążeniem, umożliwiając korzystanie z niego przez kilka lat przed koniecznością rozbudowy lub wymiany. Inwestycja w komputer z najnowszymi podzespołami oznacza, że nie będziesz musiał martwić się przez lata, nawet gdy nowe aplikacje będą wymagały coraz więcej zasobów.
Sprawdź też: ASUS Zenbook Pro 16X – recenzja laptopa z dotykowym ekranem OLED
Być może tym przydługim wstępem przekonałem jakiegoś sceptyka, albo przynajmniej zachęciłem go do czytania dalej. Entuzjaści i profesjonaliści wiedzą raczej, że dla mocnego kompa wielozadaniowość staje się dziecinnie prosta dzięki wysokiej klasy procesorowi i dużej ilości pamięci podręcznej, ułatwiając tym samym np. przełączanie się między aplikacjami bez żadnych opóźnień. Natomiast dedykowana karta graficzna może obsługiwać nie tylko gry, ale i wymagające zadania, takie jak renderowanie obrazów i wideo.
Specyfikacja Hyperbook SL606
Dopiero mając z tyłu głowy to wszystko, co napisałem wcześniej, możemy zabrać się za porządne opisanie wrażeń płynących z testu komputera Hyperbook SL606. A recenzję tradycyjnie wypada od podania dokładnej konfiguracji testowanego laptopa.

Hyperbook SL606 – specyfikacja:
- Ekran: 16″ matowy,
- Proporcje ekranu: 16:10,
- Rozdzielczość ekranu: QHD+ 2560 × 1600,
- Częstotliwość odświeżania matrycy: 240Hz,
- Procesor: Intel Core i9-13900H (14 rdzeni, 20 wątków),
- Karta graficzna: NVIDIA GeForce RTX 4070 8GB (Max. 140W),
- Pamięć RAM: 32GB DDR5,
- Sloty na pamięć: 2 sloty obsługujące max 64 GB RAM DDR5,
- Dysk: 1TB SSD M.2 NVMe PCIe Gen4x4,
- Miejsce na dyski: 2 porty na dyski SSD M.2 NVMe PCIe Gen4x4,
- Porty: 2 x USB 3.2 Gen1 (Typ A), 1 x USB 3.2 Gen2 (Typ C), 1 x Thunderbolt 4 (Power Delivery), 1 x Mini DisplayPort 1.4, 1 x HDMI (HDCP), 1 x 2-w-1 Audio jack (Słuchawki / Mikrofon), 1 x Gniazdo mikrofonowe, 1 x RJ-45, 1 x Zasilanie,
- Układ chłodzenia oparty na technologii komory parowej,
- Klawiatura: klawiatura membranowa z wydzielonym blokiem numerycznym oraz podświetleniem,
- Czytnik kart: MicroSD,
- Bateria i zasilanie: zasilacz 20V, 11.5A 230W, bateria Polimerowa 73WH,
- Zabezpieczenia: Kensington Lock, TPM 2.0,
- Wymiary: 359.5 x 273 x 19.9 mm,
- Waga: 2,7 kg z baterią,
- Gwarancja: 24 miesiące.
Czy warto kupić Hyperbook SL606 dla ekranu 16:10?
Ja wiem, że laptop z procesorem Intel Core i9-13900H, 32 GB RAM oraz kartą graficzną GeForce RTX 4070 to prawdziwa petarda, ale z punktu widzenia testera sprzętu największą ciekawostką oferowaną przez Hyperbook SL606 jest ekran o proporcjach 16:10. Dlatego od analizy tego aspektu chciałbym zacząć ocenianie komputera.
Osobiście jestem wielkim fanem ekranów ultrapanoramicznych o proporcjach 21:9, które raczej nie są zbyt wdzięczne do zaimplementowania w komputerach przenośnych. Testowałem już wcześniej parę urządzeń oferujących ratio 16:10, ale nigdy jakoś nie przekonały mnie do siebie. Podczas pracy i zabawy z Hyperbook SL606 zacząłem jednak doceniać takie proporcje, które mają za sobą kilka naprawdę mocnych argumentów.
Sprawdź też: Dream Machines RG3050Ti-15PL36 – recenzja laptopa
Po pierwsze, proporcje ekranu 16:10 oferują więcej miejsca w pionie, zapewniając lepsze wrażenia podczas pracy nad dokumentami, czytania e-booków, a nawet przeglądania Internetu. Dodatkowa przestrzeń pozwala na wyświetlanie większej ilości treści na ekranie, zmniejszając ilość scrollowania i zwiększając produktywność.
Takie proporcje ekranu powinny moim zdaniem zyskać na popularności wśród profesjonalnych fotografów i grafików, do których przecież są skierowane mocne laptopy. Dodatkowa przestrzeń w pionie pozwala na wygodniejszą edycję, ponieważ użytkownicy mogą zobaczyć więcej swojej pracy na ekranie jednocześnie. Jest to szczególnie ważne w przypadku zdjęć, gdzie ważne jest, aby zobaczyć pełny obraz.

A co z graczami, którzy mogą skusić się na takiego notebooka z RTX 4070? W większości produkcji różnica między rozdzielczością 2560 × 1600 a 2560 × 1440 jest prawie niezauważalna (pod żadnym względem). Czy są jakieś tytuły, gdzie proporcje ekranu 16:10 mogą przynieść jakąś realną korzyść? Stawiałbym tutaj na gry z „pionowym” interfejsem użytkownika, takie jak MOBA i RTS, które skorzystają z większego pola widzenia. Dodatkowa przestrzeń w pionie może zrobić różnicę, gdyż zyskujemy trochę miejsca, które normalnie zajmował HUB/interfejs użytkownika.
Nieco gorzej proporcje 16:10 wypadają w przypadku filmów i treści multimedialnych. Tam, gdzie 16:9 lub 21:9 zapewnia coś, co nazwałbym „wrażeniem pełnoekranowym”, wyświetlacz zastosowany w Hyperbook SL606 zostawia nas z czarnymi pasami na górze i dole. Możecie to zobaczyć na niektórych fotkach w tym tekście. Obawiałem się, że takie zjawisko będzie frustrujące, jednak szczerze mówiąc, w ogóle tego nie zauważałem.
Sprawdź też: HP Elite x360 1040 G9 – recenzja laptopa
Wydajność Hyperbook SL606 i9-13900H RTX 4070
No dobrze, do ekranu jeszcze wrócimy, bo oprócz nietypowych proporcji matryca zastosowana w Hyperbook SL606 ma jeszcze jednego asa w rękawie, ale czas na sprawdzenie najważniejszego aspektu zakupu wydajnego laptopa, czyli… wydajności. Intel Core i9-13900H, 32 GB RAM i GeForce RTX 4070 to konfiguracja sugerująca „złoty środek” między naprawdę dużą mocą obliczeniową, a już nie tak kosmicznie wysoką ceną, jak w przypadku komputerów z RTX 4080 czy RTX 4090. Z tańszych modeli warto rozważyć komputery z równie dobrą kartą graficzną RTX 3060.
Jeśli chodzi o wydajność Hyperbook SL606, to szczególnie zaintrygowały mnie testy syntetyczne tego komputera. Intel Core i9-13900H osiąga podobne, ale minimalnie gorsze wyniki co i9-12900HX z poprzedniej generacji — nie powinno to bardzo zaskakiwać, bo ma mniej rdzeni (to jednak przekłada się na lepsze zarządzanie energią).

W „suchych” benchmarkach laptopowy GeForce RTX 4070 może nie powala na kolana, lekko ustępując wyżyłowanemu do granic możliwości RTX 3080 Ti. Jest jednak sporo tańszy, a do tego w grach obsługuje DLSS w wersji 3. W praktyce warto dołożyć do laptopa z RTX 4080 lub RTX 4090 jedynie jeśli poważnie myślimy o renderowaniu wideo. Notebookowy GeForce RTX 4070 posiada bowiem pojedynczy enkoder video — sprawia to, że w porównaniu z droższymi kuzynami odczuwalnie gorzej radzi sobie z szybkością eksportowania.
Hyperbook SL606 w grach
Jeśli w testach i benchmarkach Hyperbook SL606 jest po prostu szybki i stosunkowo niedrogi, prawdziwy pazur pokazuje dopiero w grach. Nie jest niczym nowym, że laptopowe wersje kart graficznych mają odczuwalnie „przyciętą” wydajność — w tym wypadku producent wyciągnął z mobilnego GPU chyba wszystko, co się dało. Maksymalne TGP wynosi tutaj 140W, które przy wsparciu DLSS 3 potrafi zdziałać prawdziwe cuda.
Sprawdź też: Lenovo Legion 5 15ACH6H – recenzja laptopa
Dzięki magicznym sztuczkom NVIDII możemy liczyć na płynne 60 klatek na sekundę w takich tytułach jak Cyberpunk 2077 i The Las of Us. Przy wyłączonym DLSS udaje się wyciągnąć w miarę stabilne 30 FPS, więc różnica jest gigantyczna. Dodatkowe klatki na sekundę na komputerach stacjonarnych są fajne, ale trzecia generacja DLSS sprawia, że również laptopy w końcu nadają się do sensownego grania.
Rozdzielczość i odświeżanie 240 Hz
Sparowanie Intel Core i9-13900H i GeForce RTX 4070 nie jest (jeszcze?) bardzo popularnym zestawem jeśli chodzi o laptopy, ale kilka konkurencyjnych do Hyperbooka SL606 modeli już ją ma. Producenci niektórych z nich zdecydowali się na zastosowanie w nich ekranów o rozdzielczości 4K, co nie jest moim zdaniem specjalnie dobrym rozwiązaniem.

Wydajność mobilnych podzespołów sprawia, że granie w 4K na laptopie nie ma specjalnie sensu (bo w mniejszej rozdzielczości osiągniemy o wiele większą płynność obrazu), a podczas pracy na 16-calowym monitorze tak duża szczegółowość może wręcz przeszkadzać i zmuszać do skalowania w górę. Tym samym Hyperbook decydując się na 2560 × 1600, trafia moim zdaniem w złoty środek, zarówno jeśli chodzi o wydajność, jak i ogólne wrażenia płynące z „patrzenia” na ekran.
Korzyści płynące z postawienia na mniejszą rozdzielczość docenimy zarówno w najnowszych i najbardziej wymagających tytułach, jak i podczas w grania w niezbyt obciążające podzespoły sieciówki i różnego rodzaju starocie. Tutaj robotę robi odświeżanie ekranu, bowiem Hyperbook postawił na aż 240 Hz. Dzięki szybkiej matrycy w CS:GO czy LOLu obraz jest nie tylko ultrapłynny, ale także bardzo responsywny i bez opóźnień.
Sprawdź też: Acer Aspire 5 – recenzja. Czy tani laptop może być dobry?
Chłodzenie i kultura pracy
Wyzwaniem stojącym już od bardzo dawna przed producentami laptopów jest niekoniecznie umieszczenie w ich smukłych obudowach mocnych podzespołów, ale odpowiednie odprowadzanie generowanego przez nie ciepła. Twórcy chipów niekoniecznie ułatwiają to zadanie, bo nowe procesory Intela czy karty graficzne NVIDIA są bardzo łase na energię elektryczną, lubią przy tym podgrzać atmosferę wokół siebie.
W przypadku Hyperbook SL606 postawiono na chłodzenie oparte o komorę parową i muszę przyznać, że jego wydajność jest naprawdę imponująca. Nawet po kilku godzinach ostrego grania i testowania sprzętu w benchmarkach, obudowa notebooka w żadnym miejscu nie była nieprzyjemnie gorąca. Trzeba się naprawdę nieźle wysilić, aby odczuć na własnej skórze zjawisko thermal throttlingu — w tym miejscu dla Hyperbooka należą się duże brawa.

Cena za możliwość pracy pod dużym obciążeniem i przez długi czas jest jednak wysoka. I nie chodzi mi tutaj o koszt wyrażony w złotówkach, bo Hyperbooka SL606 (jak już wspominałem) dostaniemy za ok. 9000 zł, co jest naprawdę uczciwym dealem. Utrzymanie optymalnej temperatury komputera okupione jest hałasem, który zagłuszyły dopiero AirPodsy Pro w trybie „odcięcia”.
Laptop w trakcie codziennego użytkowania lubi wejść na wysokie obroty, co wiąże się z potężnym wyciem systemu chłodzenia. Przy czym można odnieść wrażenie, że Hyperbook SL606 pracuje w systemie zero-jedynkowym, gdzie wentylatory są albo zupełnie niesłyszalne, albo zagłuszają wszystko dookoła, łącznie z dźwiękiem dobywającym się z głośników komputera. Warto więc rozważyć dokupienie głośników do komputera, które poradzą sobie z głośnymi wentylatorami.
Sprawdź też: Razer Blade 14 (2022) – recenzja. Laptop gamingowy i ultrabook w jednym
Na pewną obronę laptopa można dodać, że podczas aktualizowania systemu lub odpalania przeglądarki z odpalonymi kilkoma kartami, głośne potrafią być również systemy chłodzenia w innych modelach, także komputerach stacjonarnych. Za ten stan rzeczy powinniśmy raczej podziękować Windowsowi 11.
Waga, wymiary, bateria i dodatki
Hyperbook SL606 i9-13900H RTX 4070 waży 2,7kg – zatem do lekkich laptopów z pewnością nie należy. Biorąc jednak pod uwagę wąską obudowę, której szerokość nie przekracza 2 cm, nie mam żadnego problemu z nazywaniem tego komputera „mobilnym”.

Zastosowane tutaj ogniwo polimerowe o pojemności 73WH ma w teorii wystarczyć na 450 min pracy. Życie baterii ułatwia z całą pewnością procesor i9-13900H, którego „lekkie” rdzenie, stosowane podczas prostych obliczeń i obsługi niewymagających programów, są bardzo energooszczędne. W praktyce nie udało mi się jednak zbliżyć do wyniku podawanego przez producenta. Niespecjalnie się starałem — wychodzę z założenia, że osoby kupujące laptopa z takimi podzespołami, raczej nie planują zbyt często pracować czy też grać z daleka od gniazdka.
A skoro już o tym mowa — wejście do zasilacza i większość portów umieszczono tutaj na tylnej ściance obudowy Hyperbooka SL606, co jest moim zdaniem genialnym rozwiązaniem. Chętnie widziałbym je w większej ilości notebooków. Taki patent sprawia, że żadne dongle ani kable nie wystają z boku laptopa i nie ograniczają nam miejsca na biurku, ani swobody ruchów.
Sprawdź też: Lenovo Legion 7 (Gen 6) – recenzja laptopa
Z innych wartych odnotowania plusów Hyperbooka SL606 mógłbym wymienić pełnowymiarową podświetlaną klawiaturę z jakże przydatnym blokiem numerycznym oraz bardzo duży i dobrze działający touchpad. Dzięki zastosowaniu wyświetlacza o proporcjach 16:10, również cały kształt laptopa jest nieco bardziej „kwadratowy”. To właśnie jemu zawdzięczamy sporo wolnej przestrzeni na gładzik i swobodne położenie rąk na notebooku.
Czy warto kupić Hyperbook SL606 i9-13900H RTX 4070?
Jak to zwykle bywa, na końcu musimy odpowiedzieć sobie na kilka fundamentalnych pytań. Czy warto kupić recenzowany sprzęt? Do kogo jest on skierowany? Czy spełnia pokładane w nim nadzieje?

Standardowo już, na większość z nich mógłbym odpowiedzieć „to zależy” i pogratulować sobie należycie wykonanej pracy. Jeśli jednak mam się wdawać w szczegóły, to powiem, że Hyperbook SL606 powinien kupić każdy, kto szuka nowoczesnego i bardzo wydajnego laptopa w cenie poniżej 10 tys. zł.
Połączenie Intel Core i9-13900H, 32 GB RAM i GeForce RTX 4070 to specyfikacja zapewniająca topowe osiągi w większości zastosowań, ale jeszcze nie drenująca portfela tak bardzo jak modele z GPU na poziomie RTX 4080 czy 4090. Jeśli chodzi o „surową” moc obliczeniową, znajdziemy konstrukcje o podobnej wydajności z poprzedniej generacji, jednak w grach DLSS 3 robi niesamowitą robotę. Dlatego warto pokusić się o najnowsze dostępne rozwiązania.
Sprawdź też: ASUS ROG Flow Z13 + ROG XG Mobile – recenzja
Ktoś mógłby się doczepić, że na rynku znajdziemy laptopy o podobnej specyfikacji, jednak z ekranem o rozdzielczości 4K. Moim zdaniem decyzja o zastosowaniu w Hyperbook SL606 matrycy QHD+ wcale nie jest szukaniem oszczędności. 4K na 16-calowym wyświetlaczu nie ma po prostu większego sensu i znacznie lepszy pomysłem jest zastosowanie matrycy 2560 × 1600 z szybkim odświeżaniem 240Hz.
Kolejną zaletą Hyperbooka SL606 w testowanej konfiguracji jest fakt, że… nie ma on specjalnie wad. Bardzo trudno tu się do czegoś przyczepić: jasne, może przydałby się jeszcze jeden port USB, a GeForce RTX 4070 Laptop ma tylko pojedynczy enkoder video, przez co radzi sobie nieco wolniej z obróbką filmów — nie są to jednak wady, które mogą przekreślić zakup tego komputera.

Podobnie jest z generowanym hałasem, który bywa trudny do zniesienia bez słuchawek, jednak to samo można powiedzieć o większości nowoczesnych i wydajnych laptopach (oraz kilku testowanych przeze mnie wcześniej stacjonarkach).
Hyperbook SL606 i9-13900H RTX 4070 oferuje świetny przelicznik ceny do jakości. Jeśli szukasz bardzo mocnego notebooka i ten mieści się w Twoim budżecie, możesz śmiało dodać go do listy życzeń.
Zastrzeżenie — Laptopa na testy wypożyczył nam jego producent.
Sprawdź też: Laptopy NVIDIA Studio – idealny wybór dla kreatywnej osoby
Po moich doświadczeniach z Hyprebook drugi raz bym nie skorzystał z ich oferty,laptop za ponad 8k w ciągu niecałych 6 miesięcy był dwa razy w serwisie,a tego po pierwszym powrocie za około 3 tygodnie wystąpiła ta sama usterka,ogólnie laptop spędził w serwisie ponad 2 miesiące,na razie minął miesiąc i nic się nie dzieje,ale nawet nie chcę myśleć co będzie jak się skończy gwarancja,mam wrażenie że ich laptopy są obecnie robione tak aby przetrwać gwarancje i to nawet nie zawsze im się udaje.Dodatkowo laptop jest głośny i się grzeje,obniża to jego wydajność,testowałem pod obciążeniem i w porównaniu do modeli innych producentów mój egzemplarz wypada bardzo słabo,oczywiście serwis nie widzi w tym problemu.
Jakie jest realne TGP? Nikt widzę tego nie zmierzył. Słabo. To, że producent podaje 140W to nie oznacza, że tyle jest. Ba, założę się, że podczas testowania w grach nie dobije nawet do 100W.
Minusem może być ta herezja, która ma miejsce koło lewego shifta.
W moim modelu laptopa mam tak samo. Na co dzień jednak i tak korzystam z osobnej/zewnętrznej klawiatury, więc przeszkadza to tylko, gdy zabieram sprzęt ze sobą na wyjazd.
Przelicznik ceny do mocy faktycznie bardzo dobry.