recenzja gry wielki krąg

Recenzje

06.12.2024 01:00

Indiana Jones i Wielki Krąg – recenzja gry. Pora na przygodę!

Gry
4
0
0
2 miesiące temu
Indiana Jones i Wielki Krąg – recenzja gry. Pora na przygodę!
4
0
0
4
0

Indiana Jones i Wielki Krąg to pierwsza od 21 lat (sic!) gra z kultowym archeologiem w roli głównej. Jako fan serii naturalnie nie mogłem się jej doczekać, także postawmy sobie jedno pytanie – czy było w ogóle na co? 

Bardzo cenię sobie filmy z dr. Jonesem. Kocham ten zew przygody, który z nich bije. Nawet artefakt przeznaczenia sprawił mi mnóstwo radochy, mimo swoich niedoskonałości. Niestety, jeśli chodzi o gry, to przez lata była posucha. 

-75%
Kody rabatowe Morele Najlepsze promocje w jednym miejscu

Poza produkcjami spod szyldu LEGO, nie dostaliśmy nic od ponad dwóch dekad. W 2009 mieliśmy otrzymać coś nowego, ale nie wyszło. Nic więc dziwnego, że w tytuł od MachineGames pokładałem wielkie nadzieje. Czy twórcy nowych Wolfensteinów podołali zadaniu?

Indiana Jones i Wielki Krąg, czyli wirtualna przygoda! 

Powiem wprost. Indiana Jones i Wielki Krąg to gra, która doskonale oddaje ducha kultowej trylogii filmów o przygodach Indy’ego. Studio MachineGames (należące do Bethesda Softworks) świetnie uchwyciło klimat tych legendarnych produkcji, co samo w sobie jest dużym osiągnięciem. 

Ktoś mógłby zadać pytanie – ile jeszcze można opowiadać historii o archeologu z Connecticut, którego imię pochodzi od dziwnego sąsiada Illinois? Okazuje się, że co najmniej jedną. Na dodatek taką, która jest Opus Magnum studia.  

Nie ukrywam, że nie jestem ogromnym fanem ich Wolfensteinów. To dobre gry i przeszedłem je bez większych zgrzytów, ale też niekoniecznie mnie sobą porwały. No jest sobie ten cały Blazkowicz, który rozprawia się brutalnie z naziolami. Totalnie amerykański twór, niech żyje USA i w ogóle. Jakoś trudno było mi się w to wkręcić. Co innego było w przypadku Wielkiego Kręgu, gdzie w jednej chwili śmigam po dżungli, aby nagle znaleźć się w Watykanie i w sutannie księdza okładać po twarzach popleczników Furhera. 

Walka, skradanie i zagadki są proste, ale na tyle satysfakcjonujące, by wciągnąć. Połączenie tych elementów z fenomenalnie zaprojektowanymi poziomami i wiernym oddaniem charakteru Indiany Jonesa zaowocowało grą, która przypomina swoim poziomem Batman Arkham – w stylu „kto by pomyślał, że gra na licencji może być aż tak dobra?”.

Sprawdź też: Premiery gier. W co warto zagrać w tym roku?

Co więcej, to znacznie więcej niż tylko kolejny reskin Tomb Raidera czy Uncharted. Na każdym punkcie podróży Indy’ego, Wielki Krąg nigdy nie jest tym, czym myślisz, że będzie. To jest w tym najbardziej ekscytujące.

O czym opowiada Wielki Krąg?

Alma mater Indiany Jonesa, Marshall College, zostaje splądrowana. Tajemnicza, ogromna postać kradnie artefakt, pozostawiając jedynie niewyraźną wskazówkę sugerującą powiązania z Watykanem. Tak rozpoczyna się pulpowa przygoda, która zabiera Indy’ego w podróż dookoła świata. Od katakumb Rzymu, przez spalone słońcem piaski Gizy, po tropikalne dżungle Tajlandii. Bez zdradzania zbyt wielu szczegółów, podoba mi się, jak gra łączy na pozór niezwiązane ze sobą miejsca i artefakty z mitologią judeochrześcijańską oraz koncepcją starożytnej, zaawansowanej cywilizacji obejmującej cały glob. Motyw ten wydaje się wyjątkowo na czasie, biorąc pod uwagę rosnące zainteresowanie prehistorycznymi cywilizacjami, które spopularyzował Graham Hancock.

screenshot z gry indiana jones i wielki krąg
Grę rozpoczyna dobrze znana fanom sekwencja | źródło: screenshot z gry

W oryginale Indy przemawia głosem Troya Bakera. Ja jednak w swoich słuchawkach słyszałem Alberta Osika, bo to on podkłada głos dr. Jonesowi w polskiej lokalizacji. Zarówno on, jak i reszta obsady, wykonali kawał świetnej roboty. Kinematografia w sekwencjach fabularnych również zachwyca, przypominając sceny z oryginalnych filmów.

Chociaż większość filmów o Indianie Jonesie osadzona jest w czasach poprzedzających wybuch II wojny światowej, rzadko ukazują one sam konflikt czy wydarzenia do niego prowadzące. Wielki Krąg stawia Indy’ego nie tylko przeciwko nazistom, ale także włoskim, japońskim i tajskim faszystom. Gra dodatkowo ukazuje wpływ propagandy na codzienne życie zwykłych ludzi, co czyni tę perspektywę szczególnie intrygującą.

Eksploracja, walka i jeszcze raz eksploracja 

Jak już wspomniałem wcześniej – w Indiana Jones i Wielki Krąg zwiedzimy nieco świata. Każda główna lokacja to nieco większa strefa do eksploracji, pełna zadań pobocznych, interesujących miejsc i ukrytych sekretów. Można nawet robić zdjęcia – na ekranie pojawia się ikona aparatu, która pozwala zgłębić dodatkowe informacje na temat uchwyconego obiektu. W grze znajdziesz też dzienniki i komiksy, które dodają światu głębi i charakteru. Odnalezione podręczniki treningowe zwiększają zdrowie, wytrzymałość i umiejętności Indy’ego. Dodatkowo przekąski mogą zapewnić tymczasowe bonusy zdrowotne. Wszystkie te elementy są starannie przemyślane i dają sporo frajdy.

screen z gry indiana jones i wielki krąg
To jest gra o Indym, więc eksploracji tu od groma | źródło: screenshot z gry

Gra oferuje zaskakującą swobodę, pozwalając na samodzielne odkrywanie drogi z punktu A do punktu B. To Immersive Sim pełn gębą, który na myśl przywodzi takie produkcje, jak Thief. To właśnie jest największa siła Wielkiego Kręgu. Możesz w dowolnym momencie zajrzeć do dziennika, by sprawdzić swoje cele, ale zawsze istnieje kilka ścieżek do wyboru. Najkrótsza trasa zwykle wiąże się z największym ryzykiem starć, ale przeróżne akrobacje po platformach czy skradanie to równie skuteczne alternatywy. Opłaca się więc zejść z utartych ścieżek i eksplorować. Ta improwizacja na bieżąco to świetny element rozgrywki.

Jest to gra o Indym, więc naturalnie czeka Cię również sporo przeszukiwania grobowców. Przygotuj się na wspinanie, skakanie i korzystanie z lassa. Bat Indiany doskonale sprawdza się nie tylko przy huśtaniu nad przepaściami i wspinaczce po ścianach, ale też rozbrajaniu oponentów. Początkowo nie byłem przekonany do widoku z perspektywy pierwszej osoby, ale szybko zmieniłem zdanie. Niemniej, wykrywanie punktów zaczepienia dla bata potrafi być dość kapryśne, często zmuszając gracza do zbliżenia się na samą krawędź platformy, zanim pojawi się odpowiednia opcja interakcji.

Zadania poboczne i świetne przebitki

W Indiana Jones i Wielki Krąg często musisz wykonać drobne zadania dla lokalnych pomocników, zanim historia ruszy dalej. Doceniam, że te misje zachęcają do korzystania z systemów gry, ale ich obowiązkowy charakter wprowadza pewien element monotonii. Chciałbym eksplorować świat z własnej woli, a nie dlatego, że gra mnie do tego zmusza. Misje te wydają się jedynie zapychaczem, a nie realnym postępem. Owszem, nie są tak nużące jak te, do których przyzwyczaiły nas produkcje Ubisoftu, ale znacznie spowalniają tempo, które jest wyraźnie szybsze i bardziej dynamiczne w scenach fabularnych.  

rozgrywka w grze indiana jones
Po drodze idzie wykonać mnóstwo fotek! | źródło: screenshot z gry

W kulminacyjnych momentach Wielki Krąg prezentuje widowiskowe sekwencje akcji o minimalnym poziomie interakcji. Te pod względem „efektu wow” robią naprawdę ogromne wrażenie. Zazwyczaj nie jestem fanem takich elementów – bardziej kręcą mnie RPG-i, systemowe interakcje i inne tego typu  klimaty. Liczy się treść, nie efekty! Ale The Great Circle miało tak pomysłowe i zaskakujące sceny, że byłem całkowicie zaangażowany.

Już na początku gry jest moment, gdy Indy chwyta odlatujący sterowiec za pomocą swojego niezawodnego bata, a następnie wspina się po jego zewnętrznej stronie, balansując na krawędziach, z Rzymem rozciągającym się pod nim. Świetna sprawa!

Okładanie facjat i główkowanie w Indiana Jones i Wielki Krąg

System walki w Indiana Jones i Wielki Krąg  to coś, co już widzieliśmy niejednokrotnie – w lepszych i gorszych wersjach. Możesz wyprowadzać ciosy, kontratakować, a dzięki bardzo wybaczającemu oknu na parowanie, starcia są przyjemne i niezbyt wymagające. Nie zdążają więc zmęczyć gracza. Na przedostatnim poziomie trudności jakieś problemy miałem tylko podczas opcjonalnych walk bokserskich z najpotężniejszymi naziolami, jakich mógł Führer wysłać na front. Jednym z naprawdę błyskotliwych momentów walki była walka z bossem, która łączyła klasyczne starcie wręcz z elementami unikania rodem z horrorów w stylu Amnesia. Z kolei system improwizowanej broni mechanicznie niewiele wnosi, ale daje mnóstwo frajdy. Można okładać nazistów niemal wszystkim, co znajdziesz, a różnorodne animacje eliminacji robią wrażenie.

walka w wielkim kręgu
Czasem nie ma co się skradać. Indy wybiera przemoc | źródło: screenshot z gry

Jeśli chodzi o zagadki, to w Wielkim Kręgu są nieco bardziej złożone niż te w serii Uncharted i zwykle logiczne. Potrafiąsprawiać one sporą satysfakcję. Tylko raz utknąłem na dobre, bo przeoczyłem oczywisty mechanizm danej łamigłówki. Większość polega jednak na rozsądnym dedukowaniu kodów do sejfów, odkrywaniu ukrytych przejść za ścianami do zniszczenia i odbijaniu promieni światła za pomocą luster w klasycznym stylu. Doceniam, jak wiele takich małych zagadek było w grze – większość misji pobocznych angażowała w rozwiązywanie łamigłówek lub nawigacyjne wyzwania. Zdecydowanie bawiłem się przy tym lepiej, niż gdybym miał czyścić kolejne bazy w standardowym stylu otwartego świata. Jeśli jednak miałbym się do czegoś przyczepić – podświetlenie kluczowych przedmiotów mogłoby być lepiej widoczne. 

A także strzelanie i skradanie!

Masz też do dyspozycji broń palną, ale jej użycie wiąże się z ryzykiem. Indy zazwyczaj jest uzbrojony w rewolwer, który pozwala szybko wyeliminować przeciwnika. Problem? Każdy wróg w okolicy zostaje zaalarmowany po oddaniu strzału. To w praktyce oznacza konieczność zmierzenia się z tłumem agresywnych, ciężko uzbrojonych fanatyków. Dodatkowo, Indy bardzo powoli przeładowuje swoją broń, wkładając naboje do każdej komory z osobna, co sprawia, że łatwo zostać zaskoczonym w najmniej odpowiednim momencie, jeśli strzelasz bez opamiętania. W miarę postępów w fabule i pojawiania się coraz silniejszych oraz lepiej uzbrojonych oponentów, walka staje się coraz mniej skuteczną opcją. Sam starałem się strzelać tylko wtedy, kiedy to było konieczne. Przeważnie starałem się przechodzić dane fragmenty po cichu, ale…  

grafika w nowej grze o indym jones
Za takie momenty kocham tę produkcję! | źródło: screenshot z gry

Indiana Jones i Wielki Krą oferuje prosty system skradania oparty na linii wzroku, bez bardziej zaawansowanych mechanik, takich jak propagacja dźwięku, kontrola widoczności, ciche eliminacje na dystans czy narzędzia do śledzenia wrogów (jak system oznaczania czy radar). Żadne z tych elementów nie pasuje do stylu Indiany Jonesa, ale tylko jedna misja skradankowa w grze wydaje się dobrze zaprojektowana z myślą o tych ograniczeniach. Nocna infiltracja Zamku Świętego Anioła w Rzymie wypada świetnie, dzięki zamkniętym przestrzeniom, niewielkiej liczbie strażników i licznym alternatywnym ścieżkom prowadzącym w pionie, daleko poza ich linią wzroku.

Pozostałe sekcje skradankowe są zdecydowanie mniej dopracowane. Wrogowie w dużej liczbie patrolują tereny, a ich przecinające się linie widzenia uniemożliwiają eliminowanie przeciwników jeden po drugim. Te fragmenty były po prostu frustrujące – kończyło się na tym, że przekradałem się przez nie jak najszybciej, ignorując dodatkową zawartość i licząc, że wskaźnik „zauważalności” u strażników nie wypełni się do końca, zanim przejdę dalej.

Indy sporo ma tu artefaktów, niestety też graficznych 

W sieci już jest głośno o wysokich wymaganiach Indiana Jones i Wielki Krąg. RTX 2060 i 16 GB Ram dla ustawień minimalnych? Wcześniej myślałem, że spokojnie ruszy mi gra na wysokich, a tu zdziwko. 

Tytuł odpaliłem na sprzęcie wyposażonym w procesor AMD Ryzen 5 5800H, kartę graficzną Nvidia GeForce RTX 3060 i 16 GB RAM. To pozwoliło mi uruchomić grę na średnich ustawieniach graficznych. Wydajność na tych ustawieniach była jednak naprawdę dobra. Wielki Krąg działało w rozdzielczości 1080p z ponad 70 klatkami na sekundę, z drobnymi spadkami jedynie w wybranych momentach ładowania mapy. Poza tym nie napotkałem żadnych większych problemów z wydajnością. Graficznych za to od groma. 

screen z gry indiana jones wielki krąg
Stary, widać po mnie? | źródło: screenshot z gry

Niestety, zwiększenie rozdzielczości lub ustawień graficznych powyżej średnich znacząco obniżało liczbę klatek na sekundę. Poza tym natrafiłem na MNÓSTWO artefaktów, załamań światła, czy wolno doczytujących się tekstur. W jednej chwili gra potrafiła naprawdę cieszyć oko, abym następnie spacerował po świecie wypełnionym szarością. Wielka szkoda, ponieważ modele postaci, animacje i ogólna oprawa graficzna są na bardzo wysokim poziomie, a gra aż prosi się o możliwość cieszenia się nią w pełnej jakości. W trakcie publikacji tej recenzji, nie sprawdzałem jeszcze, czy wyszedł day 1 patch, który mógł naprawić te problemy. 

Podsumowanie – warto zagrać w Indiana Jones i Wielki Krąg?

Indiana Jones i Wielki Krąg sprawia wrażenie zaginionego rozdziału z najlepszych lat franczyzy, co jest dowodem na to, jak wiernie MachineGames oddało ducha oryginału. Gra oferuje fascynującą i wciągającą nową historię, pełną filmowych zwrotów akcji i emocji, jakich można oczekiwać od produkcji z tej serii. Rozgrywka jest solidna, choć problemy z tempem oraz dość ograniczona mechanika walki sprawiają, że gra nie dorównuje szczytowym osiągnięciom współczesnych gier akcji i skradanek. Mimo to, Wielki Krą to prawdziwy powrót do przeszłości, który nie tylko zaskoczył mnie, ale i wywołał we mnie nostalgię w sposób, który pozwala przymknąć oko na jej wady.
To bez wątpienia dziwny twór, łączący projekt poziomów rodem z immersyjnych symulatorów z widowiskowymi scenami akcji, które mogłyby zawstydzić nawet Call of Duty czy ekskluzywne produkcje Sony. Imponująca grafika i dopracowanie typowe dla produkcji AAA idą tu w parze z kilkoma naprawdę osobliwymi decyzjami projektowymi. Jednak właśnie dzięki tej odmienności, Indiana Jones i Wielki Krąg stało się jedną z moich ulubionych premier tego roku i kolejnym udanym dziełem studia, na które zdecydowanie warto było czekać.

Za kod do recenzji na PC dzięujemy firmie Bethesda!

4
0

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *