Tani dysk SSD kojarzy się zazwyczaj z kiepskiej jakości sprzętem, ale wygląda na to, że znany producent Lexar ma zamiar to zmienić. NM710 to jego nowy konkurent w budżetowym segmencie dysków twardych SSD. Jak sobie poradzi teście? Sprawdzamy!
W ostatnich miesiącach mieliśmy okazję przetestować – jak się okazało już po przeprowadzeniu benchmarków – najbardziej opłacalny dysk SSD, który nazywa się Lexar NM800 Pro – ku naszemu zdziwieniu zresztą. Z ciekawością zatem podeszliśmy do sprawy bardziej budżetowej wersji SSD-ka, nie mającego tym razem aspiracji do tego, by królować na wykresach, ale nadal oferującego przyzwoitą specyfikację ogólną – w tym interfejs PCIe 4.0 NVMe.
Sprawdź też: Lexar NM800 Pro – recenzja dysku SSD
Lexar NM710 to dysk w formacie M.2 2280, którego sercem jest kontroler MAP1602 od Maxio oraz 128-warstwowe kości pamięci TLC chińskiej marki Yangtze Memory Technologies Corp (YMTC), czyli bardzo podobne do tych, które można spotkać w dyskach Hikvision (specyfikacja identyczna jak w Hikvision G4000E). Jak przystało na budżetowy nośnik danych nie znajdziemy na jego pokładzie żadnej pamięci podręcznej DRAM, choć nie zabrakło na szczęście funkcji HMB, która ma nadrabiać jej brak.
Zastosowany kontroler zapewnia wsparcie dla sprzętowego szyfrowania danych AES 256, co nie jest standardem w nośnikach z tego segmentu. Do testów otrzymaliśmy wersję 1 TB i 2 TB i co ciekawe, to właśnie wariant o mniejszej pojemności zapewnia wyższe transfery sekwencyjne na poziomie do 5000 MB/s i 4500 MB/s odpowiednio dla odczytu i zapisu. 2-terabajtowa wersja jest nieco wolniejsza. Tu parametry wynoszą odpowiednio do 4850 MB/s i 4500 MB/s.
Lexar NM710 – specyfikacja
- Kontroler: Maxio MAP1602
- Format, interfejs: M.2-2280, PCIe 4.0 x4 NVMe
- Pamięci: 3D TLC NAND (YMTC)
- Odczyt i zapis sekwencyjny: do 5000/4500 MB/s (1 TB), do 4850/4500 MB/s (2 TB)
- Losowy odczyt/zapis 4K: b/d.
- TBW: 600 TB (1 TB), 1200 TB (2 TB)
- Pamięć DRAM: brak
- Gwarancja: 60 miesięcy
- Cena: 309 zł (1 TB), 599 zł (2 TB)
Budowa i jakość wykonania
Lexar NM710 to dysk w formacie M.2-2280, a więc standardowym. Jego laminat w obu wersjach jest w kolorze głębokiej czerni i cała stylistyka na pewno spodoba się nawet najbardziej wymagającym użytkownikom. Całość rujnuje jednak niebieska naklejka, która również mogłaby być utrzymana w stonowanej kolorystyce, ale w większości przypadków i tak będzie ukryta pod radiatorem płyty głównej. Kości pamięci umieszczono po jednej stronie laminatu, a zatem nie powinno być problemów z kompatybilnością w laptopach czy PlayStation 5.
Producent oferuje do swoich dysków dość proste oprogramowanie o nazwie Lexar SSD Dash, które pozwala monitorować stan nośnika, bezpiecznie wymazywać z niego dane oraz migrować je na inny dysk. Ot, taki standard. Także w zakresie zastosowania dodatkowych rozwiązań technologicznych obyło się bez zaskoczeń, otrzymujemy dość podstawowy zestaw ze wsparciem dla TRIM, S.M.A.R.T oraz LDPC (Low-Density Parity Check), ale również wspomnianą wcześniej obsługą sprzętowego szyfrowania danych AES 256-bit – nie ma więc powodów do narzekania.
Testy syntetyczne
Testy tradycyjnie rozpoczynamy od syntetyków, które powinny dać nam ogólny obraz tego, czego spodziewać można się po dysku w realnych zastosowaniach. Nie zabrakło jednak wielozadaniowości, ponieważ jest jednym z najważniejszych aspektów w zakresie możliwości nośników danych. Jak zatem wypada bohater dzisiejszego artykułu?
Bufor SLC
Badanie bufora pseudo SLC ma na calu ukazanie, jak dysk spisuje się w najbardziej wymagającym scenariuszu – zapisywaniu ogromnej ilości danych. Pierwszy spadek wydajności zauważyć można po zapisaniu 1/3 pojemności zarówno w wariancie 1 TB, jak i 2 TB i po przekroczeniu tej granicy prędkość zapisu utrzymuje się w okolicach 1300 MB/s, by ostatecznie ustabilizować się na poziomie ok. 500-600 MB/s, co jest już słabszym wynikiem, choć porównywalnym do nośników z tego segmentu.
Temperatura
Jak już wspomnieliśmy, Hikvision G4000E posiada identyczną specyfikację, jaką ma Lexar NM710 i jeśli chodzi o temperaturę, G4000E nas pozytywnie zaskoczył. Dysk wówczas nie miał absolutnie żadnego problemu z throttlingiem termicznym i trzeba przyznać, że tego samego spodziewaliśmy się po aktualnie opisywanym nośniku. Niestety, temperatura Lexara NM710 w najbardziej wymagającym scenariuszu przebija próg throttlingu, wynoszący 70 st. Celsjusza, a więc wykorzystanie dedykowanego radiatora jest tu jak najbardziej na miejscu.
Podsumowanie
Lexar po raz kolejny udowodnił, że potrafi stworzyć dysk, z którym muszą się liczyć najwięksi producenci nośników danych na świecie. NM710 to nie jest najszybszy dysk, z jakim mieliśmy styczność, ale nie można mu odmówić absolutnie topowej opłacalności. Z reguły plasuje się gdzieś w środku stawki, a tam przecież są takie nośniki, jak Kingston KC3000, WD Black SN850, czy Samsung 980 Pro, więc mowa o wręcz doborowym towarzystwie, a nie plastikowych zabawkach z marketu.
Nie wiemy czy Lexar musi dopłacać do interesu, ale tak naprawdę jedynym konkurentem dla jego 2-terabajtowej wersji jest dziś słabszy i tym samym droższy Crucial P3 Plus, który w tej samej wersji pojemnościowej, ze względu na zastosowanie wyraźniej mniej trwałych kości pamięci QLC, oferuje trwałość TBW na śmiesznie niskim, wręcz godnym politowania poziomie 440 TB. Jeśli zatem szukasz dość wydajnego, ale nie najszybszego dysku SSD i masz do wydania 309 zł za 1 TB lub 599 zł za 2 TB, Lexar NM710 cię nie zawiedzie. Pamiętaj tylko o radiatorze, jeśli myślisz o najbardziej wymagających zadaniach.
Sprawdź też: Cooler Master XG650 Plus Platinum 650W – recenzja zasilacza z ARGB