Endorfy, niegdyś SPC Gear i SilentiumPC, to polska marka sprzętu komputerowego i peryferii dla graczy. W przeszłości mieliśmy z nią styczność już wielokrotnie, a jakość serwowanych nam produktów zazwyczaj była bardzo wysoka, ale co potrafi jej nowy mikrofon? Co potrafi Solum Studio? Sprawdzamy!
Endorfy Solum Studio kosztuje ok. 660 zł, więc nie jest to urządzenie dla typowego gamera, bardziej dla streamera. Mikrofon ten posiada pojemnościową konstrukcję z pozłacaną membraną o średnicy 20 mm. Charakterystyka mikrofonu jest kardioidalna, co oznacza, że jest on kierunkowy, eliminując niepożądane dźwięki z boków i z tyłu mikrofonu. Posiada on również imponujące parametry techniczne, w tym rozdzielczość 24 bity, próbkowanie 96 kHz oraz pasmo przenoszenia od 20 do 20 000 Hz (ta pierwsza częstotliwość jest tu bardzo ważna, ale o tym nieco później).
Sprawdź też: Ranking myszek Endorfy. Najlepsze myszki do grania
Ze źródłem komunikuje się za pośrednictwem złącza USB. Nie znajdziemy tu XLR dla profesjonalistów, ale nie zabrakło wysięgnika, reduktora 3/8 czy filtra typu pop. Mikrofon wyposażono w przydatne funkcje, takie jak haptyczny przycisk wyciszania, wbudowany odsłuch oraz regulacja głośności. Jest on kompatybilny z systemami Windows, Mac oraz Linux, więc w zasadzie z każdą platformą cyfrową, na której powinno nam zależeć.
Budowa i jakość wykonania
W pudełku, oprócz mikrofonu, znajdziemy również elementy montażowe w postaci wysięgnika, piankowy filtr nakładany bezpośrednio na mikrofon, przewód USB-C o długości 3 metrów, reduktor z 3/8 na 5/8 oraz trochę makulatury. Pudełko jest dość spore, jak na tego typu urządzenie, ale ma to sens, gdyż sam mikrofon jest po prostu duży. Zdjęcia tego może nie oddają, ale urządzenie jest wielkości kubka o pojemności 700 ml, więc Endorfy stworzyło niezłego grubaska.
Montaż przebiega jednak bez większych problemów. Wszystko spasowane jest tak, jakbyśmy tego oczekiwali od urządzenia za 660 zł. Ramieniem możemy manipulować w zasadzie w każdej płaszczyźnie, więc nie będzie problemów ze znalezieniem idealnego położenia.
Jakość wykonania mikrofonu Endorfy Solum Studio zasługuje na pochwałę. Stelaż ramienia składa się z aluminiowych rurek z maskownicami na przewody, co już na wstępie przynosi ogromny plus, ponieważ właściwe zarządzanie kablami jest kluczowe dla estetyki i funkcjonalności. Pokrętła regulacji wykonane są z tworzywa sztucznego, ale warto podkreślić, że sam mechanizm składa się z metalowych elementów, a zatem o trwałość nie musimy się martwić.
Obudowa kapsuły mikrofonu również została wykonana w całości z aluminium (metalowa jest nawet siatka). Warto również zauważyć, że w przeciwieństwie do wcześniejszych modeli, takich jak Solum Voice S, mocowanie mikrofonu jest metalowe, a nie plastikowe, więc też na plus. Ogólną jakość wykonania zaliczamy do zalet, to co ma być metalowe w istocie takim jest. W zasadzie plastiku tu nie ma w ogóle.
Sprawdź też: Recenzja Endorfy Solum Voice S. Mały mikrofon i poważny konkurent dla Razer Sieren Mini
Na obudowie znalazł się dotykowy panel pozwalający na szybkie wyciszenie mikrofonu, a o tym zdarzeniu informuje nas podświetlany pierścień. Na szczęście podświetlenie jest bardzo subtelne, więc nie ma mowy o typowej, rażącej w oczy „żarówie”. Nie możemy jednak zmieniać jego koloru, w przeciwieństwie do Solum Voice S. Tak czy owak dotyk działa bez zarzutu. W trakcie testów haptyka ani razu nas nie zawiodła.
Na obudowie nie znajdziemy natomiast… pokrętła sterującego wzmocnieniem czułości. Nie mamy pojęcia dlaczego producent pominął to przy projektowaniu, ale jak dla nas jest to istotna wada, z którą należy sobie radzić za pomocą oprogramowania lub ewentualnie panelu sterującego, aczkolwiek jest to mikrofon USB, a nie XLR, więc ponownie – nie dla typowego profesjonalisty. Brak takiego wyposażenia nie wygląda dobrze nawet przy porównaniu z Solum Voice S, bo tam takowe istnieje. Tylny potencjometr odpowiada wyłącznie za regulację odsłuchu.
Solum Studio nie posiada koszyka antywibracyjnego i to pomimo tego, że takie akcesorium znalazło się w tańszym Solum Broadcast i Solum Streaming (599 zł i 399 zł). Na szczęście nie jest to przeoczenie ze strony producenta, bo Studio oferuje bardzo dobre tłumienie – sama kapsuła nie reaguje nawet na stuknięcie palca, jeśli nie szalejemy z podkręceniem czułości. Nie zaliczamy zatem tego do wad.
Sprawdź też: Jaki mikrofon do komputera? Czym kierować się przy zakupie?
Regulacja ustawienia mikrofonu nie należy jednak do najlepszych rozwiązań. Chętnie widzielibyśmy mocowanie na przegubie kulowym, a nie uchwyt i nakrętkę kontrującą, bo to pierwsze rozwiązanie oferuje znacznie większe możliwości dostosowania położenia. Tak czy owak, dzięki wysięgnikowi, jesteśmy w stanie znaleźć dla siebie idealną pozycję. Podejrzewamy, że taki element montażowy był podyktowany rozmiarem i wagą mikrofonu, a nie widzi mi się producenta.
A skoro o ramieniu mowa, to jest znakomite. Zamiast sprężyn znajdziemy tu metalowy drucik, więc regulacja tego elementu jest bezszelestna. Co więcej, całość nie ma tendencji do opadania, nawet w najbardziej wymagającej pozycji – maksymalnie odchylone ramię z widocznym naprężeniem na jego początku.
Jakość dźwięku
Solum Studio posiada własny układ audio, więc nie potrzebujemy dobrego źródła przetwarzania. Tu wyłania się istota, dla której zdecydowano się na USB, a nie XLR. Mikrofon jest w stanie nagrywać dźwięk 24 bitowy o maksymalnym próbkowaniu 96 kHz, a najlepszy rezultat osiągamy przy skierowaniu jego przetwornika w stronę płynącego dźwięku – naszych ust. Charakterystyka kardioidalna ma tutaj zatem wiele sensu, aczkolwiek zważywszy na gabaryty tego behemota, ustawienie go w idealnej pozycji może być problematyczne – będzie zasłaniał monitor.
Sprawdź też: Mikrofon Blue Yeti USB Blackout – recenzja. Czy warto kupić mikrofon Blue Yeti?
Solum Studio brzmi… perfekcyjnie. I choć zaskoczeniem to nie jest, biorąc pod uwagę cenę, trzeba to powiedzieć wprost. Oferuje on bardzo szerokie pole do popisu, nawet mając na uwadze wysoką czułość domyślną, która daje o sobie znać nawet przy ustawieniu mikrofonu 40 cm od naszej twarzy. Wszystko można jednak skorygować za pośrednictwem oprogramowania pokroju Audacity czy OBS.
Po znalezieniu odpowiadających nam ustawień Solum Studio oferuje bogaty w detale, naturalny dźwięk, ale to czy wam odpowiada, zostawiamy do waszej własnej interpretacji. Poniżej znajdziecie kilka nagranych próbek.
Podsumowanie
Endorfy Solum Studio nie jest sprzętem idealnym, ale jego charakterystyka dźwiękowa rekompensuje wszystkie niedoskonałości związane z wyposażeniem. Jest naturalna i przepełniona detalami, których nie znajdziemy w tańszych zestawach tego samego producenta. Narzekać nie możemy również na mechanizm regulacji, bo bezsprężynowy montaż spisuje się znacznie lepiej. Do zalet zaliczamy również design i ogólną jakość wykonania.
Wady? Brak potencjometru czy koszyka antywibracyjnego dają o sobie znać. Tak samo daje o sobie znać mocowanie samego mikrofonu bez wykorzystania mechanizmu kulowego. Produkt wymaga też kilku ostatnich szlifów w postaci cyfrowej obróbki audio, ale osoby zaznajomione z tym procesem nie będą narzekać, bo właśnie o to chodzi.
Sprawdź też: Bixby – co to jest? Jak działa asystent Samsunga?
Mikrofon znakomicie sprawdzi się u youtubera, streamera czy osoby prowadzącej podcasty. Dźwięk, jaki oferuje Solum Studio jest po prostu tak dobry. Jeśli jednak jesteś po prostu zwykłym „Kowalskim” i szukasz mikrofonu przede wszystkim do komunikacji za pośrednictwem Discorda czy TeamSpeaka, lepiej sięgnąć po coś mniej zaawansowanego – na przykład Solum Streaming czy Voice S. Zaoszczędzisz przy tym całkiem sporo gotówki.