SPC Gear LIX to myszka, której właściwie nie trzeba recenzować. Jest dokładnie taka, jaka powinna być w swoim segmencie cenowym. Po prostu myszka jak myszka, bez drugiego dna czy dłuższej historii. Czy to źle? W żadnym wypadku. Ktoś, kto zdecyduje się kupić tę myszkę, zwłaszcza w promocyjnej cenie, nie będzie narzekał. Dlaczego? Oto moja odpowiedź na to pytanie.
Długo zwlekałem, by podzielić się z Wami swoją opinią na temat myszki SPC Gear LIX. Przez ostatnie kilka tygodni po prostu pałętała sie po moim biurku podłączona do komputera. Korzystałem z niej ilekroć porzucałem laptopa na rzecz jednostki stacjonarnej. W miarę upływu kolejnych dni, coraz mocniej przekonywałem się do tego, by odpuścić temat pisania jej recenzji. Co mądrego można napisać o produkcie, który po prostu jest i robi to, co ma robić? Jak ocenić urządzenie, które nie wyróżnia się zupełnie niczym szczególnym na tle rynkowej konkurencji? Dość powiedzieć, że niniejsza publikacja powstaje w drugą rocznicę wprowadzenia myszki na rynek, co oznacza, że wszystko, co miało zostać powiedziane na jej temat, już zostało powiedziane.
Sprawdź też: Dlaczego nie ma sensu kupować myszki droższej niż 100 zł – na przykładzie Genesis Krypton 555
Skoro więc pisanie czegokolwiek więcej na temat SPC Gear LIX raczej mija się z celem, dlaczego postanowiłem to zrobić? Okazją ku temu stała się promocja, jaką sklep Morele organizuje z okazji blue monday, czyli rzekomo najbardziej przygnębiającego dnia w roku. Właśnie z tej okazji można ją kupić za 88 złotych. To mocno zmienia postać rzeczy, zwłaszcza kiedy weźmiemy pod uwagę, że sugerowana cena detaliczna myszki polskiego producenta to 129 złotych.
Jak wspomniałem wyżej, nie mam zamiaru odkrywać Ameryki. Podzielę się jedynie zupełnie subiektywnymi wrażeniami na temat korzystania z tego gryzonia. Skoro do tej pory nie odłączyłem jej od swojego komputera, to musi znaczyć, że mimo wszystko warto poświęcić jej chwilę czasu. Jeśli uważacie tak samo, zapraszam do lektury.
SPC Gear LIX – specyfikacja techniczna
- Model: SPC Gear LIX
- Typ: myszka przewodowa dla graczy
- Wymiary: 126 x 65,7 x 38,5 mm
- Waga: 59 g
- Kolor: czarny
- Sensor: Pixart PMW3325
- Mikroprzełączniki: mechaniczne
- Żywotność mikroprzełączników: 60 milionów kliknięć
- Liczba przycisków: 6
- Maksymalna czułość: 8000 DPI
- Standardowe profile DPI: 800, 1600, 2400, 3200, 4800, 6400
- Długość przewodu: 180 cm
- Częstotliwość próbkowania: 1000 Hz
- Podświetlenie: programowalne ARGB
- Oprogramowanie towarzyszące: tak, Windows 10
- Zawartość opakowania: myszka, instrukcja obsługi, komplet ślizgaczy, naklejka z logotypem
- Sugerowana cena detaliczna: 129 złotych
- Cena promocyjna: 88 złotych
Powyższą specyfikację trudno skomentować inaczej, jak tylko słowami uznania dla producenta, który po raz kolejny maksymalnie wykorzystał założony budżet, w jakim sprzedawany będzie konkretny produkt. Na wyposażeniu myszki znalazło się wszystko to, co potrzeba do komfortowego grania i pracy z komputerem. Są także miłe dodatki, jak podświetlenie RGB, które dla coraz szerszej rzeszy klientów jest obowiązkowym elementem wyposażenia urządzeń peryferyjnych, a także dedykowane oprogramowanie dla systemu Windows, pozwalające na personalizację podświetlenia czy modyfikację ustawień czułości zgodnie z własnymi preferencjami. Jak za tę cenę, do niczego nie można się przyczepić.
Zanim przejdę do pierwszych wrażeń dostarczanych przez myszkę SPC Gear LIX, słowo wyjaśnienia na temat jej nazwy. Na pierwszy rzut oka, litery LIX układają się w wyraz bez większego znaczenia. Ot, nazwa produktu jakich pełno. Tymczasem okazuje się, że ta nazwa ma drugie dno. LIX to nie wyraz, a rzymski zapis liczby 59. Dlaczego akurat tej? Wystarczy rzucić okiem do specyfikacji technicznej, by rozwikłać zagadkę. 59 gram to waga testowanej myszki. To bardzo niewiele, dlatego od razu wiadomo, której grupie odbiorców dedykowany jest ten konkretny produkt. To myszka dla miłośników bardzo lekkich, szybkich gryzoni.
Gdzieś to już widziałem… i to wiele razy
Skąd moja niechęć do recenzowania tej myszki? Między innymi stąd, że nie wyróżnia się niczym od podobnych konstrukcji, jakie obecnie możemy kupić. Myszki, które postanowiono odchudzić poprzez zredukowanie do minimum ilości zastosowanego plastiku znajdziemy w ofercie wielu producentów. Swoją drogą, wcale nie ma się czemu dziwić. Są naprawdę wygodne, co przekłada się na wysokie zapotrzebowanie.
Myszką, z której korzystam na co dzień jest Glorious PC Gaming Race Model O. Porównując ją do SPC Gear LIX, na pierwszy rzut oka jedyną różnicą jest kolor – błyszcząca biel Gloriousa kontrastuje z matową czernią SPC Gear. Układ przycisków jest niemal identyczny, podobnie jak sześciokątny wzór otworów zmniejszających masę myszki. Niby to samo, jednak nie do końca.
Od strony jakości zastosowanych materiałów, między SPC Gear a Glorious PC Gaming Race znalazła się przepaść. Podobnie zresztą, jak w aspekcie ceny obydwu myszek. Trzymając obydwa urządzenia w ręce od razu odczujemy wrażenie, że materiały wykorzystane do wykonania myszki SPC Gear LIX są o dwie, może trzy półki gorsze od tego, co proponuje droższy konkurent. Zupełnie inny plastik, zdecydowanie niższa kultura pracy przełączników i mocne uczucie taniości akcesorium polskiego producenta sprawiają, że feeling towarzyszący korzystaniu z porównywanych urządzeń jest diametralnie różny.
Cena musi się zgadzać
Jest jednak istotny szczegół, który w pełni usprawiedliwia takie, a nie inne odczucia. Biorąc pod uwagę promocyjną cenę myszki SPC Gear okazuje się, że testowany model jest przeszło trzykrotnie tańszy. Nawet gdy zestawimy ze sobą różnicę w sugerowanych cenach detalicznych, wciąż mówimy o dwa razy tańszym produkcie. Siłą rzeczy, jakość musiała być niższa. Pytanie tylko, czy aż o tyle? SPC Gear LIX, na pierwszy rzut oka, sprawia wrażenie mocno budżetowej konstrukcji.
W przeciwieństwie do korpusu myszki, wykonanego z niezbyt przyjemnego w dotyku plastiku, na słowa uznania zasłużył przewód łączący ją z komputerem. Solidny, a przy tym lekki i nieplączący się na biurku. Zabezpieczono go materiałowym oplotem, zupełnie tak, jak w zdecydowanie droższych myszkach, na czele z wspomnianym już Gloriousem Model O. Mam jednak wrażenie, że w kwestii jakości powinno być odwrotnie – bardziej doinwestowany korpus kosztem nieco gorszego przewodu. Niska cena oznacza wysokie limity, co doskonale rozumiem, choć w tej sytuacji wybór nie wydaje się trafiony.
Ładnie się świeci
Zanim podzielę się z Wami wrażeniami na temat codziennego użytkowania myszki SPC Gear LIX, kilka słów o tym, co dla wielu graczy jest teraz niezbędne, czyli podświetleniu LED RGB. Chcąc zaproponować produkt, który ma szansę okazać się hitem sprzedażowym, producent nie mógł zapomnieć o efektach świetlnych. Te znalazły się w trzech miejscach – podświetlany jest pasek na kółku przewijania, dolna krawędź w tylnej części myszki oraz wnętrze.
Pewną ciekawostką może być kształt podświetlanej powierzchni wewnątrz myszki – to stylizowana litera G, czyli logo SPC Gear. Przypomniało mi to, jak kilkanaście lat temu kupowałem swoją pierwszą, gamingową myszkę. Była to mysz Razer Diamondback, której wielkim atutem, w oczach ówczesnego nastolatka, było podświetlane logo producenta pod nadgarstkiem. Niemal identyczny akcent stylistyczny widniał na mojej późniejszej myszce, z którą spędziłem wiele długich lat – Steelseries Rival. Widocznie jak wszyscy, to wszyscy…
Oprogramowanie dla chętnych
Cóż więcej powiedzieć na temat podświetlenia w SPC Gear LIX? Całość prezentuje się naprawdę nieźle, choć domyślny, tęczowy efekt zdecydowanie lepiej komponowałby się z białym wariantem kolorystycznym. Na szczęście jego zmiana na inny z predefiniowanych schematów oświetlenia, bądź wariant przygotowany zgodnie z własną fantazją jest bardzo prosta. W tym celu trzeba posłużyć się oprogramowaniem, jakie producent udostępnia na swojej stronie internetowej. Jest szybkie, intuicyjne i bezproblemowe, dlatego każdy zainteresowany poradzi sobie bez najmniejszych problemów.
Nie sądzę jednak, by ktokolwiek zdecydował się na jego uruchomienie po raz kolejny, za wyjątkiem sytuacji, w której znudzi się dotychczasowy wariant podświetlenia i trzeba będzie zastąpić go innym. Z tego powodu, warto już przy pierwszym uruchomieniu dopasować predefiniowane ustawienia czułości sensora do własnych upodobań i sposobu pracy z komputerem.
Słowem podsumowania, SPC Gear LIX prezentuje się na biurku naprawdę nieźle. Matowa czerń komponuje się właściwie ze wszystkim, co na nim postawimy. Efekt będzie jeszcze silniejszy, jeśli zdecydujemy się na zakup jednej z klawiatur mechanicznych (czy też klawiatur membranowych, przy mniejszym budżecie) z oferty tego producenta. Fajnym dodatkiem będzie również podkładka na biurko gamingowe, zwłaszcza w tak dużym rozmiarze, że pomieści zarówno klawiaturę jak i myszkę.
Biurko, na którym dominującym producentem akcesoriów jest SPC Gear może wyglądać schludnie, minimalistycznie i przyjemnie dla oka, a LIX w tym wydatnie pomaga.
Niezauważalna w pracy
Odkąd zdecydowałem się na modernizację mojego komputera, której jednym z elementów była rezygnacja z karty graficznej, rzadko używam go do gier. Naturalnie, wcale nie oznacza to, że nie gram w ogóle. Dzięki możliwości grania w chmurze i sporych rozmiarów kolekcji starszych tytułów na brak rozrywki nie narzekam. Nie da się jednak ukryć, że w domu komputer stacjonarny wykorzystywany jest w około 90% do pracy. Co to oznacza w praktyce dla takiej myszy jak SPC Gear LIX? Konieczność sprawdzenia się jako gryzoń do użytku codziennego, w którym to obsługa systemu operacyjnego, przeglądarki internetowej czy oprogramowania biurowego ma największe znaczenie.
Jak myszka poradziła sobie z tym zadaniem? Nie będzie żadną niespodzianką, że… po prostu dała radę. Tu nie ma większej filozofii. Myszka do komputera ma po prostu działać i pozostawać przezroczysta. Jeśli jest wygodna w obsłudze, pracuje stabilnie i w niczym nie przeszkadza, jest dokładnie taka, jak być powinna. Dodatkowo tu również należy wziąć pod uwagę cenę myszki. Owszem, można na rynku znaleźć sporo droższe konstrukcje, o ergonomicznym kształcie przeznaczonym do długiej pracy biurowej, jednak to już sprzęt tylko dla najbardziej wymagających.
Pozostali, którzy po prostu chcą wygodnie pracować na komputerze, przy okazji nie przepłacając za akcesoria, z SPC Gear LIX, z całą pewnością, będą zadowoleni. Nigdy nie zdarzyło mi się, by przełącznik mechaniczny zadziałał nieprawidłowo i nie zarejestrował kliknięcia, bądź zarejestrował więcej niż jedno. Choć pracuje głośno, do jego działania nie można mieć żadnych zastrzeżeń. W przypadku rolki jest dokładnie tak samo – nie ma żadnych przeszkód, by prezycyjnie przewijać przeglądane treści.
Co istotne, mniejsza waga myszki przekłada się na mniejszą siłę wkładaną w poruszanie nią. O ile na krótszą metę nie ma to większego znaczenia, tak w perspektywie wielomiesięcznego użytkowania może sprawić, że dolegliwości związane z pracą przy komputerze będą mniej odczuwalne.
Pomocna w grach
Nie zapominajmy jednak o tym, do czego myszka SPC Gear LIX przeznaczona została w pierwszej kolejności. To produkt, który ma trafić w serce graczy (co skądinąd robi już od dwóch lat) i sprawić, że szukający niskobudżetowych rozwiązań gamingowych wybiorą właśnie ten konkretny model. Czy przeznaczając na zakup myszki kwotę około 100 złotych można liczyć na zadowalający komfort w grach?
Po kilku rozgrywkach jestem przekonany, że jak najbardziej tak. Ciężko przyczepić się jakkolwiek do tego, co oferuje graczom myszka polskiego producenta. Jest lekka, szybka, wygodna, niezawodna, konfigurowalna, a do tego prezentuje się całkiem nieźle. Mam wrażenie, że w tej cenie ciężko byłoby wymagać od niej czegokolwiek więcej.
Podobnie jak w przypadku pracy typowo biurowej, w grach również nie zdarza się, by myszka działała inaczej, niż chciał tego gracz. Dostrzegłem nawet spory atut względem użytkowanej przeze mnie Glorious PC Gaming Model O. O ile w przypadku myszki Glorious bardzo często zdarza mi się omyłkowo trafić w przycisk do zmieniania czułości sensora, tak w SPC Gear LIX taka sytuacja nie miała miejsca ani razu. W praktyce oznacza to, że w ferworze walki na wirtualnym polu bitwy nie powinna zaskoczyć nas sytuacja, w której kontroler zaczyna reagować zupełnie inaczej. Tutaj podobnie, może nieco irytować plastikowość myszki, jednak w ogólnym rozrachunku jest w porządku.
Mam jednak pewne obawy co do tego, jak myszka zniosłaby traktowanie przez nieco bardziej nerwowych graczy, z tendencją do odreagowywania porażek na wszystkim, co znajdzie się w zasięgu ręki. Obawiam się, że SPC Gear LIX to nie jest konstrukcja, która przetrwałaby nagłe zderzenie ze ścianą tudzież podłogą. Jeśli wiesz, że jesteś zbyt impulsywnym graczem, lepszym wyjściem będzie sięgnąć po coś przystosowanego do ostrzejszego traktowania.
SPC Gear LIX na tle konkurencji – w promocji radzi sobie znacznie lepiej
Jak wspominałem w specyfikacji technicznej myszki SPC Gear LIX, jej sugerowana cena detaliczna to 129 złotych. Z jakimi konkurentami musi się mierzyć w tej cenie? Na nieszczęście polskiego producenta, z bardzo uznanymi modelami renomowanych marek. Wśród konkurentów 59-tki można znaleźć takie modele, jak Logitech G102 Lightsync i Steelseries Rival 3.
Prawdę powiedziawszy, w sugerowanej cenie detalicznej raczej nie sięgnąłbym po produkt sygnowany znakiem handlowym SPC Gear? Dlaczego? Przede wszystkim z uwagi na jakość wykonania, jaką oferują Logitech czy Steelseries. W tej kwestii, tej konkretnej myszce zdecydowanie czegoś brakuje. Co, na tle tych rywali, przemawiałoby na korzyść SPC Gear LIX? Przede wszystkim niewielka waga myszki. Konkurencyjne konstrukcje są w pełni zabudowane, przez co odczuwalnie cięższe. To już jednak mocno indywidualna kwestia, dlatego wybierając myszkę należy kierować się wyłącznie osobistymi preferencjami.
W momencie publikacji niniejszego materiału nie możemy jednak pominąć kwestii promocyjnej ceny myszki polskiej marki. Obecnie SPC Gear LIX kosztuje, w sklepie Morele, 88 złotych. To sporo mniej niż Logitech G102 Lightsync (109 złotych) i niemal dwukrotnie mniej niż Steelseries Rival 3 (144 złote). Czy to zmienia postać rzeczy? Wiadomo, myszki nie kupuje się co roku czy co dwa, dlatego większy o kilkadziesiąt złotych wydatek, w perspektywie lat użytkowania, nie będzie odczuwalny. Jeśli jednak uważnie oglądamy każdą wydawaną złotówkę, zaoszczędzone w ten sposób pieniądze mogą pomóc w sfinansowaniu innego, drobnego celu, na przykład zakupu podkładki czy dodatkowego miesiąca subskrypcji platformy z grami czy filmami.
Czy warto kupić myszkę SPC Gear LIX?
Na tak postawione pytanie odpowiedź może być tylko jedna – tak, warto kupić myszkę SPC Gear LIX. Mimo pewnych niedociągnięć jakościowych, które na pierwszy rzut oka nie zapowiadają długich lat bezproblemowej eksploatacji, to konstrukcja która działa dokładnie tak jak powinna. Nie przeszkadza podczas pracy biurowej, a w grach okazuje się solidnym narzędziem do eliminowania przeciwników. Czego chcieć więcej?
W mojej opinii, byłoby lepiej, gdyby producent zdecydował się na zastosowanie nieco lepszego plastiku. Przyjemniejsze w dotyku tworzywo, z całą pewnością, poprawiłoby ogólne wrażenia z użytkowania myszki. Przymknąć oko na tą niedogodność pomagają oferty promocyjne, takie jak ta, w której myszka dostępna jest poniżej 90 złotych. Wtedy zgadza się absolutnie wszystko, łącznie z bardzo korzystnym stosunkiem ceny do jakości.
Myszka SPC Gear LIX jest, w mojej opinii, jak najbardziej w porządku. Jeśli szukacie myszki za około 100 złotych, jak najbardziej warto rozważyć jej zakup.
Ocena: 7/10
Sprawdź też inne nasze recenzje:
- SPC Gear VIRO Infra – recenzja. Dlaczego tak tanio?!
- SPC Gear Viro Plus – recenzja. Niedrogie słuchawki dla gracza?
- SPC Gear LIX Plus Onyx White – recenzja. Mistrz klasy ultralekkiej?
- SPC Gear GK650K Omnis Kailh Brown RGB – recenzja. To najbardziej opłacalna, uniwersalna klawiatura mechaniczna?
- SPC Gear SM900 – recenzja. Mikrofon warty zakupu, czy niekoniecznie?
niedawno szukalak takiej myszki z dziurami 😀 postawilam jednak na krypton 555 z genesisa i jest swietna