Produkty od SPC charakteryzują się przyzwoitą jakością w stosunku do niedużej ceny. Z tego względu sprzedaż peryferiów ciągle rośnie. Czy SPC Gear SM900 to mikrofon godny zakupu? Zobaczymy.
Polski producent nie przestaje zaskakiwać, choć ten mikrofon jest już dłuższy czas dostępny na rynku. Mikrofon nosi nazwę sprzętu streamingowego. Czy sprawdzi się on podczas prowadzenia transmisji na żywo? Ta recenzja to nie tylko publikacja opierająca się na kilkudniowym testowaniu. O tym co mam na myśli, dowiecie się później, zaczynajmy.
SPC Gear SM900 – co skrywa w sobie?
Mikrofon od SPC to sprzęt kardioidalny o paśmie przenoszenia 18 ~ 21000 Hz. Częstotliwość próbkowania wynosi 16 bit i sięga 48kHz. Za dużo nie mamy co tutaj do opisywania, bo to dość prosty sprzęt, co nie oznacza, że źle działa. Podłączany przez USB, nie wymaga dodatkowego oprogramowania. Opisałbym go po prostu “plug and play”, wystarczy podłączyć do portu i działa, uznaje to za plus. W zestawie znajdziemy wysięgnik, pop filter, chroniący dźwięk przed niekontrolowanymi podmuchami powietrza, mikrofon, koszyk, uchwyt do mocowania na biurko i przewód.
SM900 – jakie są pierwsze wrażenia?
Podczas odpakowywania mikrofonu, od razu rzuca nam się w oczy, że kupujemy średnią półkę. Nie otrzymujemy tu żadnych listów z podziękowaniami, czy opakowania z mięciutkiej gąbki. Mikrofon jest zabezpieczony jak należy, ale na tym koniec. Może to i dobrze, po co pięknie opakowywać sprzęt skoro on ma po prostu “robić robotę”? Jakość wszystkich elementów w opakowaniu jest na bardzo zadowalającym poziomie.
Większość elementów jest skonstruowana z metalu i wygląda solidnie. SPC Gear SM900 każe nazywać się mikrofonem dla streamerów. Do perfekcji brakuje mi tu fizycznego regulatora głośności i wejścia na słuchawki do odsłuchu dźwięku, ale hej! To wciąż sprzęt za 3 stówki! Można rzec, że to dziwne, aby w tym budżecie otrzymać mikrofon z całym osprzętem, przy zachowaniu dobrej jakości.
Sprawdź też: Mikrofon SPC Gear SM950 Onyx White Streaming USB (SPG106) – recenzja. Bielsze nie będzie!
SPC Gear SM900 – jak radzi sobie w praktyce?
Skłamałbym, jeśli napisałbym, że źle. Ten mikrofon to wyśmienity wybór dla osób początkujących lub nawet bardziej zaawansowanych. Jego prostota podłączenia rozwiązuje problemy związane z konfiguracją sprzętu. SPC Gear SM900 jest uniwersalny – dla gamera, do prowadzenia podcastów, nada się tak samo dobrze. Dźwięk, jest czysty i głęboki, naprawdę brzmi przyzwoicie – w tej cenie prawdziwy szok!
Mikrofon kardioidalny “ściąga” słowa z obszaru przed sobą, zatem niepożądane szumy nie powinny być słyszalne. Jak się okazuje, nie jest perfekcyjnie, ale nie jest też źle! Głośniejsze, obce dźwięki oczywiście usłyszymy. Szum komputera pracującego obok jest praktycznie niesłyszalny, a to duży plus. Jego wygłuszanie otoczenia, jak na tą półkę cenową, jest wystarczające. Z mikrofonu można wyciągnąć naprawdę piękną głębię głosu. Niezbędne do tego będzie dobre wygłuszenie pomieszczenia czy pokoju. W przypadku pojawienia się echa, SM900 wyłapie ten pogłos. Można jednak sobie z tym poradzić obróbką dźwięku – wystarczy odszumić nagranie.
Dołączony pop-filter spełnia swoje zadanie, powstrzymuje podmuchy powietrza. Chciałbym jednak dodać, że mógł on być trochę lepszy. Niektóre silniejsze “popy” przedostają się, a mikrofon perfekcyjnie je rejestruje. Dobrym rozwiązaniem byłoby założenie gąbki, która stłumi większe podmuchy. W dalszym ciągu nie jest to coś strasznego. Taki problem, przy mikrofonie kosztującym na promocjach mniej niż 300 zł, to istna błahostka. Dodatkowo, podczas grania mało kto zwróci uwagę na sporadyczne “popy”.
Czy rok użytkowania uśmiercił ten mikrofon?
Tak się składa, że SM900 to mój prywatny mikrofon do codziennych zadań. Korzystam z niego podczas grania, czy nagrywania głosu do filmików. W moich rękach jest już od roku, a więc mogę się wypowiedzieć w szerszym zakresie – czy po roku zauważyłem pewne wady? Po takim czasie we wszystkim dostrzeżemy niedociągnięcia, ale nie ma ich dużo! Właściwie to zanotowałem trzy problemy. Żeby było jasne – mikrofon wciąż działa tak jak należy, jeśli chodzi o dźwięk, nic się nie zmieniło. Jedynym, zaobserwowanym mankamentem są elementy mocujące. Podczas kilkunastu prób rozkładania mikrofonu, przenoszenia go, odkręcania – śruby odpowiadające za dokręcenie np. koszyka, wyrabiają się.
Szczególnie newralgicznym miejscem jest pokrętło do utrzymania koszyka mikrofonu. Doświadczyłem wielu sytuacji, gdzie sprzęt poluzował się i opadł. Nie jest to coś strasznego, raczej sporadycznie drażniąca drobnostka. Tulejka, w której osadzone jest ramię, pękła i obluzowała się. To spowodowało, że cały statyw lekko się buja na boki. Ostatnią uwagą, którą muszę się podzielić to uchwyt mocujący do biurka. Śruba dokręcająca mocowanie może uszkodzić powierzchnię, do której przykręcamy mikrofon! Poradziłem sobie z tym podkładając kawałek kartonu pod blaszkę. To są właśnie te drobnostki, nie przeszkadzają jakoś znacznie, choć możemy je zauważyć. Nie mniej jednak, w dalszym ciągu mikrofon spisuje się wyśmienicie i pracuje się na nim idealnie.
Sprawdź też: SPC Gear GK630K Tournament Kailh RGB – recenzja taniej klawiatury mechanicznej, nie tylko dla graczy
Podsumowanie – SPC Gear SM900
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, co oferuje mikrofon od SPC. Uważam, że jest to prosty, nieskomplikowany sprzęt, spełniający swoje zadanie. Nie spotkamy tutaj specjalistycznych programów do ustawienia parametrów dźwięku, bo w sumie i po co? SM900 to model przeznaczony raczej dla początkujących, a domyślna konfiguracja jest na tyle dobrze dobrana, że nie trzeba tutaj nic zmieniać.
Barwa dźwięku, czystość stoi na zadowalającym poziomie. Z ręką na sercu nie mogę się do niczego przyczepić. Drobne mankamenty dotyczące mocowań to błahostki, które mogą lekko zirytować. SPC Gear SM900 uważam za bardzo dobry wybór w tej kategorii cenowej. W dwóch słowach: solidny i kompletny. Za ok. 330 zł otrzymujemy wszystko czego potrzebujemy, a to ogromna zaleta. Pomimo małych wad, ten mikrofon to wyjątkowo udany model.
OCENA KOŃCOWA: 8,5/10
