split fiction recenzja gry

Recenzje

29.03.2025 06:41

Split Fiction – recenzja gry. Kolejna perełka!

Gry
0
0
0
3 tygodnie temu
Split Fiction – recenzja gry. Kolejna perełka!
0
0
0
0
0

Split Fiction to najnowsza produkcja od Hazelight Studios. Tych samych, którzy dali nam rewelacyjne It Takes Two, czy A Way Out! Ostatnim razem udało ich produkcja zgarnęła statuetkę najlepszej gry roku – czy uda im się to powtórzyć?

Na najnowsze dzieło Hazelight Studios czekałem z wypiekami na twarzy. Oczekiwania miałem spore i byłem pewny, że zostaną one wszystkie spełnione. Od momentu publikacji tego tekstu, Split Fiction już ugruntował swoje miejsce wśród najlepiej ocenianych i najbardziej lubianych gier kooperacyjnych tej generacji. Tytuł czerpie z elementów science fiction i fantasy oraz przesuwając granice tego, czym może być gra wieloosobowa. Czy faktycznie jest czym się zachwycać? Spoiler – jest. 

Split Fiction – opowieść zrodzona z siły wyobraźni

W sercu Split Fiction leży unikalne i wciągające założenie: dwie pisarki – Mio i Zoe – które są mistrzyniami różnych gatunków. Mio jest zakorzeniona w science fiction, świecie futurystycznych maszyn, sztucznej inteligencji i rozległych cyberpunkowych miast. Zoe, z drugiej strony, rozwija się w fantastyce, tkając opowieści o zaczarowanych lasach, smokach i starożytnych przepowiedniach.

Ich światy zderzają się, gdy urządzenie do wydobywania pomysłów ulega awarii, zasysając oboje bohaterów do pękniętego wymiaru złożonego z ich mieszanych opowieści. Teraz obie muszą współpracować. Dosłownie — aby uciec od własnych wyobrażeń.

Taki układ fabularny nie tylko pozwala na stworzenie jednych z najbardziej zróżnicowanych wizualnie i bogatych narracyjnie środowisk w grach, ale także sprytnie przygotowuje scenę dla rozwijającej się relacji między bohaterami. Gdy gracze prowadzą Mio i Zoe przez ciągle zmieniające się tła, są świadkami fascynującej historii rozwoju, konfliktu i ostatecznie zrozumienia.

Głębsza historia pod płaszczem akcją

screenshot ze split fiction
Niektóre poziomy mogłyby robić za zupełnie odrębne gry!

Poza platformówkami i rozwiązywaniem zagadek, Split Fiction opowiada historię o kreatywności, kompromisach i pięknym bałaganie współpracy. Mio i Zoe nie zawsze się ze sobą zgadzają. W rzeczywistości wiele początkowych napięć w grze wynika z ich ścierających się stylów i wizji. W miarę jak zagłębiają się w mieszane światy swojej wyobraźni, zaczynają uczyć się od siebie nawzajem, dostosowując się i rozwijając.

Ta tematyczna podstawa dodaje grze emocjonalnego bogactwa, które rezonuje długo po napisach końcowych. Gracze nie tylko pokonują kolejne poziomy, ale są też świadkami formowania się przyjaźni, budowanej przez przeciwności losu i wzajemny szacunek. Niewiele gier oddaje ten rodzaj emocjonalnego łuku z taką gracją i subtelnością.

Chociaż kampania fabularna jest główną atrakcją, Split Fiction zawiera również grafiki koncepcyjne do odblokowania, zawartość zakulisową i ukryte przedmioty kolekcjonerskie na każdym poziomie. Zachęca to do powtórnej rozgrywki, szczególnie dla osób, które ukończyły grę lub chcą zagłębić się w jej fabułę.

Rewolucja w rozgrywce kooperacyjnej

fabuła w split fiction
Gra non stop przeskakuje z klimatów Sci-Fi do tradycyjnego Fantasy

Hazelight słynie z projektowania gier, w które nie można grać w pojedynkę, a Split Fiction z pewnością kontynuuje ten trend. Każdy element rozgrywki opiera się na współpracy. Niezależnie od tego, czy rozwiązujesz skomplikowane zagadki, poruszasz się po sekcjach platformowych, czy też bierzesz udział w przełomowych walkach z bossami, sukces wymaga współpracy.

Każdy poziom wprowadza nowe mechaniki, dostosowane zarówno do fabuły, jak i dynamiki rozgrywki między dwiema postaciami. Przykładowo, w jednym z etapów fantasy gracze muszą jeździć na smokach przez walący się zamek, koordynując ich tory lotu i ataki ogniowe. Na poziomie o tematyce science-fiction akcja zmienia się w opartą na skradaniu sekwencję ucieczki w zalanym neonami megamieście, wraz z dronami monitorującymi i urządzeniami teleportacyjnymi.

Taka różnorodność sprawia, że 12-14-godzinna kampania nigdy się nie nudzi. To rollercoaster nieustannie odświeżanych pomysłów na rozgrywkę. Twórcy rozszerzają granice tego, czego oczekujemy od gier kooperacyjnych w sposób, który wydaje się całkowicie naturalny.

Rozgrywka bez zakłóceń

Jedną z głównych zalet Split Fiction jest płynny system kooperacji. Gra obsługuje zarówno lokalny, jak i sieciowy tryb wieloosobowy i podobnie jak poprzednie tytuły Hazelight – zawiera funkcję Friend’s Pass. Oznacza to, że tylko jeden gracz musi posiadać grę, aby obaj mogli grać razem online, znacznie obniżając barierę wejścia i zachęcając do wspólnych doświadczeń.

Nie ma znaczenia, czy gracze siedzą obok siebie na kanapie, czy też łączą się na całym świecie. Wszyscy mogą zanurzyć się w rozgrywce kooperacyjnej, która sprzyja prawdziwej komunikacji, wspólnemu śmiechowi i rozwiązywaniu problemów. To ma szczególne znaczenie, szczególnie że wiele gier wciąż traktuje kooperację jako funkcję poboczną, a nie rdzeń doświadczenia.

Split Fiction to audiowizualna uczta

nowa gra kooperacyjna hazelight studios
Dogadywanie się z partnerem to faktycznie czasem istne Dark Souls

Dzięki mocy silnika Unreal Engine 5, Split Fiction wygląda po prostu bardzo dobrze. Każde środowisko ocieka szczegółami i atmosferą, od mieniących się iglic magicznego królestwa po pulsujące serce futurystycznej metropolii. Kontrasty między stylami Mio i Zoe nie są tylko powierzchowne. Kształtują one sposób, w jaki każdy świat czuje się, gra, a nawet brzmi.

Mówiąc o dźwięku, na szczególną uwagę zasługuje dynamiczna ścieżka dźwiękowa gry. Kompozytorka Eva Brannen splata ze sobą orkiestrowe motywy fantasy i elektroniczne syntezatory. Dynamicznie przełącza się między nimi w zależności od chwili i głównej postaci w centrum uwagi. Oprawa dźwiękowa sprawia, że każdy poziom jest odrębny, a nawet mniejsze sygnały dźwiękowe przyczyniają się do emocjonalnego wydźwięku opowieści.

Aktorstwo głosowe jest równie znakomite. Chemia między Mio i Zoe jest bardzo łatwo wyczuwalna. Obie aktorki zapewniają zniuansowane występy, które odzwierciedlają rozwój ich postaci w czasie. Przekomarzanie się jest naturalne, momenty emocjonalne mocno uderzają, a humor nigdy nie jest wymuszony.

Podsumowanie – czy warto zagrać w Split Fiction?

screen z gry split fiction
Gra naprawdę cieszy oko

Split Fiction to kolejny krok na ewolucji tego, czym może być opowiadanie historii w trybie współpracy. To produkcaj inteligentna, szczera, wizualnie zapiera dech w piersiach. A co najważniejsze — jest zabawna od początku do końca! Chociaż serducho też potrafi ruszyć. Hazelight Studios dostarczyło doświadczenie, które przypomina nam, dlaczego gramy razem w gry. One łączą ludzi, pozwalają się śmiać, pokonywać wyzwania ramię w ramię.

Znakomity tytuł. Niezależnie od tego, czy jesteś wieloletnim fanem kooperacyjnych gier przygodowych, czy też dopiero zaczynasz przygodę z tym gatunkiem. Split Fiction to tytuł obowiązkowy, który wyznacza nowy standard emocjonalnej, innowacyjnej i nieskończenie kreatywnej rozgrywki.

0
0

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *