vivo v23 5g

Recenzje

12.05.2022 13:14

vivo V23 5G – recenzja smartfona. Piękny TikTokfon

Telefony i tablety
15
0
0
3 lata temu
vivo V23 5G – recenzja smartfona. Piękny TikTokfon
15
0
0
15
0

vivo V23 5G to wyjątkowo interesujący smartfon, którego podstawowym zadaniem jest czarowanie wyglądem i tworzenie relacji z wykorzystaniem przedniej kamerki. Co jeszcze potrafi?

Dlaczego vivo V23 5G to wyjątkowy smartfon? Przede wszystkim dlatego, że jest nieco inny niż absolutna większość tego typu urządzeń, z którymi spotykamy się na co dzień. Przyzwyczailiśmy się do tego, że smartfony to sprzęty bardzo uniwersalne, gotowe zaoferować użytkownikowi wszystko to, do czego zostały zaprojektowane. Zwracamy uwagę na jakość wyświetlacza, możliwości multimedialne, szybkość i stabilność systemu czy czas pracy na baterii. Z tego powodu absolutna większość smartfonów projektowana jest w ten sposób, by wszystkie te cechy utrzymać na mniej więcej równym poziomie, typowym dla danego pułapu cenowego.

W vivo V23 5G jest zupełnie inaczej – producent postawił wszystko na konkretną kartę, a właściwie dwie karty. Komu dedykowany jest ten smartfon? Miłośnikom mediów społecznościowych, często i chętnie publikującym relacje z samym sobą w roli głównej. Wszystkim tym, dla których to właśnie przednia kamerka jest jednym z najważniejszych podzespołów smartfona.

pudełko vivo v23 5g
vivo V23 5G – tu nawet pudełko musi się mienić

Czym jeszcze powinien charakteryzować się smartfon do mediów społecznościowych? Atrakcyjnym wyglądem, wszak często zdarzy mu się gościć na zdjęciach zrobionych przez jego użytkownika. Będą to, na przykład, zdjęcia wykonywane przed lustrem, dlatego piękne, ciekawe plecki wydają się nieodzownym elementem wyposażenia. Pytanie tylko, czy tak wyspecjalizowany smartfon, którego równie dobrze moglibyśmy nazywać „TikTokfonem”, sprawdzi się w codziennym użytkowaniu? Postanowiłem to sprawdzić.

kolor vivo v23 5g
Kolor zmienia się w zależności od natężenia światła. Tu w ciemniejszym pomieszczeniu

Na wstępie dodam jednak, że nie będzie to typowa recenzja smartfona, z uwzględnieniem wszelkich aspektów jego użytkowania i testów syntetycznych. Nietypowy smartfon wymaga nietypowego podejścia, a tradycyjna recenzja mogłaby spalić ten telefon już na starcie w oczach potencjalnych nabywców. Tymczasem wcale nie o to tu chodzi. vivo V23 5G to nie jest smartfon dla wszystkich i kropka. Ci, którzy powinni być z niego zadowoleni, raczej zadowoleni będą. Pozostali, cóż, znajdą dla siebie coś ciekawszego. Nie szukasz telefonu do selfie, relacji i szeroko pojętych social mediów? To nie jest sprzęt dla Ciebie.

vivo V23 5G – mistrzowskie pierwsze wrażenie

Jak rzucić na kolana zarówno recenzenta, jak i użytkownika, który właśnie kupił swój nowy smartfon? Właśnie tak, jak robi to vivo V23 5G – zachwyca od pierwszego kontaktu. Atrakcyjne i miłe dla oka jest tu nawet pudełko, w którym producent umieścił ten telefon. Mieni się w słońcu i zmienia kolory w zależności od padania promieni słonecznych – od czarnego do niebieskiego. To zapowiedź tego, co najbardziej imponuje w wyglądzie smartfona. Spore gabaryty opakowania zapowiadają, że wewnątrz znalazło się coś więcej niż tylko samo urządzenie i niezbędna dokumentacja. I tak jest w istocie.

Co znajdziemy wewnątrz opakowania vivo V23 5G? O dziwo wszystko to, czego potrzebujemy, by z niego korzystać. To dość staromodny zestaw zawartości opakowania, w którym producent nie szczędził środków na dodatkowe akcesoria. Poza telefonem, dokumentacją i przyrządem do wyjmowania tacki na karty SIM wewnątrz pudełka znalazła się szybka ładowarka o mocy 44 W, przewód USB, przezroczyste etui, prosty zestaw słuchawkowy i folia zabezpieczajaca, która została naklejona na ekranie już w fabryce. Wszystko się zgadza, brawo vivo!

kolor vivo v23 5g
A tu na zewnątrz

vivo V23 5G – jak wygląda?

Zawartością opakowania można się zachwycić, a dalej jest tylko lepiej! vivo V23 5G to kawał ślicznego, porządnie wykonanego smartfona, do którego obudowy dosłownie nie ma sposobu, żeby się przyczepić. W wersji kolorystycznej Sunshine Gold, którą otrzymałem do redakcyjnych testów, plecki mienią się przeróżnymi barwami – od ciemnego złota, pomarańczy, przez kolor żółty, nieco cytrynowy, po jasną zieleń. Na żywo wygląda to wręcz fenomenalnie, do tego stopnia, że pierwszy kontakt ze smartfonem, podczas którego uważnie mu się przyglądamy, może trwać nawet długie kilkadziesiąt minut. Wizualnie – majstersztyk.

Na słowa uznania zasługuje również jakość wykonania telefonu i zastosowane materiały wykończeniowe. Płaska niczym w najnowszych iPhone’ach aluminiowa ramka, między dwoma taflami szkła to wszystko, co niezbędne, by móc mówić o wykończeniu klasy premium.

ramka vivo v23 5g
Wykończenie klasy premium

Czego charakterystycznego możemy doszukać się na obudowie vivo V23 5G poza ciekawie wykończonymi pleckami? Między innymi potrójnego modułu aparatu głównego, a także sporej szczeliny na głośnik do rozmów, pod którą zabrakło miejsca dla głośnika stereo. Nie znajdziemy również wyjścia słuchawkowego. Wycięcie w ekranie ma znany ze smartfonów Apple kształt notcha, jednak nie znajdziemy w nim skanera twarzy Face ID czy żadnego jego odpowiednika. Są za to dwie kamerki do selfie – główna i szerokokątna. Obok nich znalazły się również dwie, sprytnie ukryte diody LED, służące do doświetlania twarzy podczas nagrywania relacji i robienia zdjęć przednimi kamerkami.

Podsumowując, wygląd i jakość wykonania, a także zawartość opakowania to wielkie zalety vivo V23 5G. Czy dalej będzie równie dobrze? Zdradzę już teraz, że niestety nie.

Specyfikacja vivo V23 5G – kontrowersja goni kontrowersję

O tym, że vivo V23 5G trudno byłoby nazwać smartfonem uniwersalnym, gotowym sprostać wymaganiom większości użytkowników, świadczy jego specyfikacja techniczna, którą określić mogę jako mocno nierówną. Rzućmy okiem.

  • Model: vivo V23 5G,
  • Wymiary: 157,2 x 72,4 x 7,6 mm,
  • Waga: 181 g,
  • Materiały wykończeniowe: szkło (ekran, plecki), aluminium (ramka),
  • Wyświetlacz: 6,44 cala, AMOLED, 90 Hz, Full HD,
  • Układ SoC: MediaTek Dimensity 920,
  • Pamięć: 12 GB RAM, 256 GB na dane (testowany egzemplarz),
  • Aparat główny: 64 Mpix, f/1,9,
  • Aparat ultraszerokokątny: 8 Mpix, f/2,3,
  • Aparat makro: 2 Mpix, f/2,4,
  • Kamerka do selfie (podstawowa): 50 Mpix, f/2,0,
  • Kamerka do selfie (szerokokątna): 8 Mpix, f/2,3,
  • Wyjście słuchawkowe: brak,
  • Głośniki stereo: brak,
  • Zabezpieczenie biometryczne: skaner linii papilarnych (pod ekranem),
  • Czytnik kart pamięci: brak,
  • Dual SIM: tak,
  • Bateria: 4200 mAh,
  • Ładowanie przewodowe: 44 W,
  • Ładowanie bezprzewodowe: brak,
  • Zawartość opakowania: smartfon, dokumentacja, igła do tacki SIM, etui, folia ochronna, ładowarka, przewód USB, zestaw słuchawkowy,
  • Cena: 2499 złotych.

Analizę specyfikacji technicznej vivo V23 5G zacznijmy od końca, bo to właśnie cena jest tu słowem-kluczem. Nasz smartfon kosztuje 2499 złotych, co plasuje go pod sam koniec wyższej półki średniaków, tuż przed flagowcami. Po urządzeniu w tej cenie mamy pełne prawo spodziewać się kompletnej bądź niemal kompletnej specyfikacji technicznej, pozwalającej nazwać smartfon słowem wszystkomający. Czego nie dostaniemy w vivo V23 5G za 2499 złotych? Normy odporności na zakurzenie czy zalanie, ładowania bezprzewodowego, głośników stereo, teleobiektywu i optycznej stabilizacji obrazu w choćby jednym, głównym aparacie. Na domiar złego układ SoC to MediaTek Dimensity 920, a oprogramowanie smartfona nie grzeszy optymalizacją (o tym później).

vivo v23 5g kamerki
Cecha charakterystyczna vivo V23 5G – dwie kamerki

Jak to interpretować? Czyżby vivo wymagało od użytkowników dopłaty niemal 1500 złotych do wyglądu i podwójnego aparatu do selfie? Niestety, właśnie tak to wygląda.

Skoro już jednak poruszyłem temat stabilności oprogramowania, opowiem pokrótce o wrażeniach z typowego, codziennego użytkowania vivo V23 5G. Te pozostają całkiem przeciętne, jednak, no właśnie, dla dużo tańszego smartfona. Za 2500 złotych, w 2022 roku, oczekiwałbym chociażby idealnej płynności interfejsu, której tutaj brakuje. Niby jest 12 GB RAM i układ SoC, który przecież do słabych nie należy, jednak coś tu ewidentnie poszło nie tak z optymalizacją oprogramowania. Czuć ewidentnie, że interfejs chrupie, a przycięcia widoczne są gołym okiem mimo ekranu 90 Hz. Przyznam szczerze, testowałem w życiu zdecydowanie tańsze smartfony, w których problemów z optymalizacją nie stwierdziłem.

gimbal vivo v23 5g
vivo V23 5G na gimbalu – to dość częsty widok

Oprócz tego o oprogramowaniu zastosowanym przez vivo, zwanym FuntouchOS, mogę wyrażać się raczej ciepło. Jest bardzo dużo możliwości personalizacji, jest tryb zawsze włączonego ekranu, jest lekko i przejrzyście, a właśnie tego oczekuję od smartfona. Urządzenie ewidentnie ma potencjał, jednak mam wrażenie, że potrzebuje jeszcze solidnej aktualizacji oprogramowania, by wyeliminować niedociągnięcia po stronie stabilności.

Jako telefon vivo V23 5G sprawdza się naprawdę dobrze – żadnych problemów z obsługą połączeń głosowych, komunikatorów internetowych czy mediów społecznościowych nie uświadczyłem. Podobnie skaner linii papilarnych – pracuje szybko, celnie i niezawodnie. Krótko mówiąc: bez zarzutu.

Za co jeszcze mogę pochwalić smartfon rodem z Chin? Chociażby za czas pracy na baterii. Nie ma najmniejszych problemów z wytrzymaniem jednego, pełnego dnia, a nawet nieco więcej – w zależności od stylu użytkowania. Kiedy jednak braknie energii w baterii, ładowarka 44 W załatwi problem błyskawicznie. W ciągu pierwszych 30 minut ładowania jest w stanie uzupełnić baterię do poziomu przekraczającego 60%, a to już nie lada atut.

Niestety, jak na mocno nierówny smartfon przystało, do beczki miodu trzeba dosypać kolejną łyżkę dziegciu. Co prawda duży, ładny ekran AMOLED wprost zachęca do oglądania multimediów, jednak co z tego, jak całą przyjemność psuje kiepski głośnik mono. Sytuacji nie uratuje również nieobecne wyjście słuchawkowe. Prawdziwa sinusoida.

vivo v23 5g podświetlenie
Podświetlenie włączone, można rozpoczynać transmisję

vivo V23 5G – aparaty. Czy to król mediów społecznościowych?

Przyszła pora na to, by opowiedzieć o tym, co w vivo V23 5G najważniejsze, czyli jego wysokich predyspozycjach do tworzenia materiałów z przeznaczeniem do publikacji w mediach społecznościowych. To właśnie moduły fotograficzne, zarówno przedni, jak i tylny, mają być najmocniejszymi atutami „TikTokfonu” od vivo. Czy tak jest w istocie? Odpowiedź na to pytanie wymaga nieco dłuższej formy.

Zacznijmy może od podstaw, czyli tego, czego możemy spodziewać się po głównym aparacie w vivo V23 5G. Został on wyposażony w matrycę o rozdzielczości aż 64 megapikseli, przez co zdjęcia zajmują po kilkanaście megabajtów. Do tego dość standardowe światło f/1,9. Co otrzymujemy? Naprawdę fajne, miłe dla oka rezultaty. Aparat pracuje dobrze, a byłoby bardzo dobrze, gdyby producent wyposażył go w optyczną stabilizację. Należy jednak pamiętać o tym, by opcję automatycznej korekcji zdjęć przez Sztuczną Inteligencję pozostawić wyłączoną – kolory wychodzą wówczas zdecydowanie zbyt mocno podbite, nienaturalne, przez co zdjęcia są niezbyt przyjemne w odbiorze.

Producent pamiętał również o trybie portretowym, jednak nie znajdziemy tu dedykowanego teleobiektywu – za efekt odpowiedzialne jest wyłącznie oprogramowanie. Jak sobie radzi? Raz naprawdę dobrze, innym razem kompromitująco źle, przez co funkcję zaliczyć do ciekawych dodatków nie możemy, raczej nie będziemy sięgać po nią zbyt często.

Drugim elementem, składającym się na moduł głównego aparatu vivo V23 5G, jest obiektyw ultraszerokokątny z matrycą o rozdzielczości 8 megapikseli. To zupełnie poprawna konstrukcja oferująca przyzwoite wyniki podczas pracy w bardzo dobrych warunkach oświetleniowych. Cóż, to właśnie w takich okolicznościach jak fotografowanie krajobrazów w świetle dziennym najczęściej będziemy sięgać po ten aparat, dlatego z efektów powinniśmy być zadowoleni. Naturalnie, im mniej światła, tym słabsze zdjęcie.

Trzeci obiektyw, dedykowany makrofotografii, o rozdzielczości 2 megapikseli, to już typowy bajer. Pobawić się można, ale gdyby go nie było, raczej niczego byśmy nie stracili.

To wszystko nie jest jednak wciąż tym, co w vivo v23 5G najważniejsze. Przyjrzyjmy się temu, co kryje się w charakterystycznym wcięciu w górnej części wyświetlacza, a znajdziemy tam dwie kamerki. Główna ma rozdzielczość 50 megapikseli, a szerokokątna – 8 megapikseli. Jak łatwo zgadnąć, ta druga kamerka znalazła się tu po to, by osoba prowadząca relację mogła pokazać jak najwięcej tego, co znajduje się za jej plecami. Ewentualnie po to, by w jednym momencie móc nagrywać więcej niż jedną osobę. Jakie rezultaty dają? Główna to zdecydowanie jeden z najlepszych tego typu podzespołów, z jakimi miałem do czynienia w smartfonach. Jestem pewny, że świetnie wywiązuje się ze swoich zadań, a rejestrowane przy jej pomocy relacje i selfie będą się prezentować bardzo dobrze czy to na TikToku, czy na Instagramie.

Niestety, o drugiej kamerce równie wielu ciepłych słów powiedzieć nie mogę. Jakością obrazu zauważalnie odstaje od głównej, dlatego należy traktować ją wyłącznie w charakterze rozwiązania pomocniczego, do wykorzystania wtedy i tylko wtedy, gdy wszystko to, co koniecznie musimy pokazać w jednym momencie, nie mieści nam się w kadrze.

Możliwości obydwu kamerek, zwłaszcza podczas nagrywania relacji i prowadzenia transmisji na żywo, poprawiają diody doświetlające, które producent dyskretnie ukrył obok aparatów – po prawej i lewej stronie. W zależności od warunków świetlnych i oczekiwań nagrywanego mogą świecić światłem ciepłym, zimnym bądź neutralnym. Wszystko po to, by twarz użytkownika prezentowała się jak najlepiej. Czy to działa? Mam nieodparte wrażenie, że jak najbardziej tak.

Pisząc o możliwościach fotograficznych vivo V23 5G, nie sposób byłoby nie wspomnieć o oprogramowaniu aparatu, którego możliwości, zwłaszcza w zakresie upiększania osoby nagrywanej, są imponujące. Dostępnych efektów jest całe mnóstwo, na czele z wyszczuplaniem czy zaokrągleniem twarzy, regulacją kości policzkowych, wysokości nosa, długości czoła czy odcienia skóry. Nie ma najmniejszego problemu, by podczas prowadzenia transmisji internetowej wyglądać dokładnie tak, jak tego chcemy. Wystarczy jedynie chwila by dostosować ustawienia przetwarzania obrazu do własnych preferencji.

vivo v23 5g tył
Plecki vivo V23 5G – mają zachwycać na zdjęciach do lustra

Czy warto kupić vivo V23 5G?

Jako że powoli zbliżamy się do końca niniejszej publikacji, przyszła pora by podsumować to, co otrzymujemy, kupując vivo V23 5G. A otrzymujemy smartfon pełen kontrowersji, w którym łatwo znaleźć można bardzo poważne atuty, na czele z tym, jak wygląda, jak jest wykonany, jak długo pracuje na baterii i jak szybko się ładuje. Niestety, przeciwwaga w postaci mankamentów jest równie długa – brak głośników stereo, brak ładowania bezprzewodowego, brak optycznej stabilizacji nawet w głównym aparacie czy niezbyt dobrze zoptymalizowane oprogramowanie sprawiają, że mamy do czynienia z niezwykle trudnym w ocenie smartfonem. Do tego wszystkiego cena – 2499 złotych za tego typu urządzenie to, w mojej opinii, zdecydowanie zbyt wiele.

vivo v23 5g
To całkiem fajny smartfon, ale tylko dla wybranych

Jeżeli więc nagrywasz TikToki, relacje na Instagramie, transmisje live i inne tego typu materiały, a do tego często robisz sobie zdjęcia do lustra i chcesz, by smartfon, który trzymasz w ręce, prezentował się jak najlepiej – vivo V23 5G to urządzenie dla Ciebie. Jeżeli nie, w jego cenie znajdziesz zdecydowanie lepiej wyposażone smartfony, po które warto sięgnąć w pierwszej kolejności.

Sprawdź też:

15
0

Podziel się:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *