Pierwsza odsłona z serii Twierdza zyskała w naszym kraju bardzo dużą popularność. Nie powinno to dziwić — jedynka to solidny RTS, jednak im dalej w las… Przyjrzyjmy się dziś bliżej wszystkim grom wydanym pod szyldem Stronghold i prześledzimy wzloty i upadki serii.
Seria gier Twierdza — najważniejsze informacje
Cykl Stronghold to połączenie symulatora budowy średniowiecznego zamku ze strategią ekonomiczną, w której zarządzamy miastem. Pierwsza gra została wydana w 2001 roku przez studio FireFly i spotkała się z niezwykle dobrym odbiorem ze strony graczy.
Twórcy serwują graczom prawdziwą średniowieczną ucztę. Wcielając się w rolę feudalnego lorda, kierujemy rozwojem całego grodu. Warto zaznaczyć, że gra nie skupia się tylko na aspekcie ekonomicznym, ale również militarnym, co dodatkowo dodaje Twierdzy smaczku.
Jednak to budowa tytułowej Twierdzy jest najważniejszym aspektem gry i w tej kwestii dostajemy masę opcji i komponentów do wyboru takich jak: mury, wieże strażnicze, baszty, bramy wjazdowe oraz machiny oblężnicze.
Twierdza — dla wielu najlepsza odsłona całej z serii
Kiedy w 2001 roku gra miała swoją premierę, produkcja wzbudziła zachwyty bogatym systemem tworzenia średniowiecznych miast. Ponadto, co dotąd nie było spotykane w tego typu grach i w sumie nadal nie jest powszechne, w Stronghold natykamy się na bardzo rozbudowaną mechanikę… pożarów.
To, w jaki sposób będziemy rozwijać swoją siedzibę, zależy wyłącznie od nas. Do dyspozycji mamy sporą liczbę elementów, które możemy wykorzystać w celu poprawy dobrobytu jej mieszkańców oraz obronności.
Na tej samej zasadzie tworzymy naszą osadę, która kwitnie wokół zamku. Do dyspozycji mamy domy mieszkalne, targ, farmy, siedziby cechów itd. Wszystko to co potrzebne do przeżycia np. podczas oblężenia.
Trzeba przyznać, że w Stronghold potyczki pomiędzy armiami oraz oblężenia zamków są niezwykle widowiskowe i istotne dla całej rozgrywki. Do dyspozycji mamy całkiem niezły zasób różnych jednostek – inżynierów, saperów, piechotę, konnicę oraz mobilny sprzęt taki jak tarany, wieże oblężnicze itd.
Sam wątek fabularny jest dosyć prosty – nikczemni lordowie buntują się przeciwko królowi, a naszym zadaniem będzie ich powstrzymać i odzyskać kraj.
Zobacz: Wojna, mrok i cierpienie — czyli WH40k. Gry z uniwersum Warhammera 40,000
Twierdza: Krzyżowiec — równie udana jak pierwsza część, osadzona w gorętszych klimatach
Idąc za ciosem i bazując na popularności pierwszej części Twierdzy, studio FireFly wypuściło na rynek w 2002 roku grę Stronghold: Crusader, która w Polsce znana była jako Twierdza: Krzyżowiec. Jednak tym razem tęgie głowy z FireFly postanowiły przenieść miejsce akcji na Bliski Wschód podczas wypraw krzyżowych. Prawda, że to fantastyczny pomysł?
Sama rozgrywka nie różni się od pierwszej odsłony. Nadal naszym zadaniem jest budowa twierdzy oraz zapewnienie jej mieszkańcom dobrobytu i bezpieczeństwa.
Oprócz zmiany scenografii Twierdza: Krzyżowiec oferuje nam cztery nowe kampanie, zarówno po stronie Ryszarda Lwie Serce, jak i Saladyna. Do naszej dyspozycji zostały oddane też nowe jednostki militarne – konni łucznicy i grenadierzy. W sumie pod swoją komendą mamy teraz 25 różnych jednostek bojowych oraz maszyn oblężniczych.
Twierdza 2 – początek tendencji spadkowej
W 2005 roku doczekaliśmy się pełnoprawnego sequela Twierdzy. W tej części do wyboru dostajemy dwie kampanie. Jedna większy nacisk kładzie na aspekt ekonomiczny, a druga na militarny rozgrywki.
Największe zmiany, jakie można zaobserwować w Stronghold 2 jest nowa oprawa graficzna. Tym razem dostajemy pełną trójwymiarową grafikę, dzięki której rozgrywkę obserwujemy z lotu ptaka. Nowy silnik graficzny pozwoli też na dokładniejsze obserwowanie życia naszego miasta.
Sprawdź: Mój Presidente, czyli seria gier Tropico — gry ekonomiczne, które zyskały wielu fanów
Niestety, wielu graczy zarzuca Twierdzy 2, że zmiana silnika graficznego nie wyszła grze na dobre. Pierwszy Stronghold pomimo grafiki dwuwymiarowej był dokładniejszy i ładniejszy. Grafika wydaje się bardziej toporna i potraktowana po macoszemu. W tym momencie fani zaczęli obawiać się o przyszłość serii. Jednak twórcy mocno się starali, aby gra była bardziej spektakularna niż jedynka.
Znacznie została wzbogacona opcja toczenia walk. W tej części jeśli nie posiadamy ciężkiego sprzętu (maszyn oblężniczych), nie dostaniemy się za mury zamku. Poza tym do dyspozycji mamy aż 24 rodzaje jednostek.
W kwestii rozbudowy miasta i twierdzy tym razem dostajemy 140 różnych budynków, które mają nam pomóc sprawić, aby nasze miasto było bogate i piękne. Jeszcze jedną ważną nowością, którą wprowadza Stronghold 2 jest utrzymanie higieny w mieście. Kiedy zaniedbamy ten, jakże ważny aspekt, możemy się spodziewać epidemii.
Twierdza: Legendy — wprowadzenie elementów fantasy wcale nie wyszło serii na dobre
Ta część to nic innego jak udoskonalona i odświeżona wersja Stronghold 2. Choć twórcy podkreślają, że Legendy to samodzielna gra, a nie dodatek, można zauważyć, że jest zwyczajnie odtwórcza.
Zrezygnowano również z rozbudowanej warstwy ekonomicznej znanej z poprzednich części. Zamiast tego dostajemy większy dynamizm rozgrywki, rozwinięcie sfery militarnej i… wprowadzenie elementów fantastycznych! Wielu graczom właśnie ta zmiana nie przypadła do gustu. Do dyspozycji dostajemy m.in. nowe, unikatowe jednostki – magiczne oraz latające.
Może Cię zainteresować: Historia serii gier Civilization — najważniejsze informacje o kultowej grze strategicznej
Twórcy mieli nadzieje, że właśnie tytułowe legendy będą tym, co przyciągnie graczy do tej odsłony Strongholda. Pierwszą i największą legendą, którą dostajemy w kampanii, jest Król Artur i jego Rycerze Okrągłego Stołu. Potem kolejno poznajemy legendy Zygfryda Fafnesbana oraz Vlada Draculi.
Nie można zarzucić twórcom, że nie przyłożyli się do stworzenia siedzib tytułowych legend. Każdy zamek jest dopracowany i posiada swój niepowtarzalny charakter.
Twierdza: Legendy to nie jest gra pozbawiona zalet, jednak wprowadzenie elementu fantastycznego pozbawiło ją realizmu, za który gracze pokochali serię. Gra, która szturmem zdobyła rynek jako symulator zarządzania zamkiem, nagle zmieniła się w zwykłą strategię czasu rzeczywistego z elementami fantasy. Negatywny odbiór tej zmiany odbił się na renomie całej serii.
Twierdza 3 – jedno wielkie rozczarowanie
W 2011 roku seria Stronghold miała powrócić do swoich korzeni, a to za sprawą Twierdzy 3. Po kilku nieudanych eksperymentach studio Firefly uznało, że czas powrócić do sprawdzonych rozwiązań.
W trójce mamy powrót do podziału na kampanię ekonomiczną oraz militarną. Poza tym znowu położono większy nacisk na rozbudowę i rozwój naszej twierdzy. Dostajemy do dyspozycji szereg ulepszeń zamku oraz budynków, które mają uczynić naszą osadę wielką i niezdobytą. Brzmi dobrze, prawda? Zła passa twórców jednak znów dała się we znaki…
Po ukazaniu się Stronghold 3 gracze masowo zaczęli wytykać błędy, począwszy od grafiki – wiele osób twierdzi, że warstwa wizualna jest zwyczajnie brzydka i niedopracowana, nawet na najwyższych dostępnych ustawieniach graficznych. Kolejnym pojawiającym się problemem jest ścieżka dźwiękowa, która po pewnym czasie zaczyna nudzić i irytować.
Nie lepiej ma się warstwa fabularna gry. Kampanie są nudne, a czasami wręcz niegrywalne. Sterowanie jednostkami wojskowymi jest żmudne i nie dostarcza frajdy. Jednym słowem — porażka na całej linii.
Twierdza: Królestwa — Stronghold w odsłonie F2P MMO
Studio FireFly niezmiennie starało się ulepszyć i przyciągnąć graczy do serii Stronghold. W 2012 roku otrzymaliśmy kolejną odsłonę serii — Stronghold Kingdoms. Była to strategia MMO — darmowa, ale zawierająca liczne mikropłatności (np. mogliśmy kupować ułatwiające rozgrywkę karty), co spotkało się z mieszanym odbiorem przez graczy.
Rozbudowując swój zamek, możemy przyłączyć się do jednego z kilku europejskich państw i od podszewki poznać działanie średniowiecznego systemu feudalnego. Gra oferuje też dosyć dobrze rozwinięty system dyplomacji, który pozwoli nam zawiązywać cenne sojusze i podnosić swój prestiż.
Tak jak w przypadku Stronghold Legends zmiany wprowadzone w tej odsłonie serii spotkały się z mieszanymi uczuciami wśród graczy. Czasem jednak prościej, znaczy lepiej.
Twierdza: Krzyżowiec 2 – całkiem udany powrót do Ziemi Świętej
Kiedy gracze usłyszeli, że w 2014 roku ma wyjść druga część Twierdzy: Krzyżowiec, na forach zawrzało. Fani obawiali się kolejnej przekombinowanej części. Po premierze jednak odetchnięto z ulgą — nie było idealnie, ale lepiej niż przy ostatnich kilku częściach.
W Stronghold: Crusader II ponownie wyruszamy na Bliski Wschód walczyć podczas wypraw krzyżowych, czy to po stronie sił arabskich, czy też europejskiego rycerstwa.
Twierdza: Krzyżowiec 2 rozbudowuje pewne elementy dobrze graczom znane z poprzednich odsłon serii. Tym razem nasi przeciwnicy są inteligentniejsi i sprytniejsi. Walczymy z nimi na nowych mapach, korzystając z pułapek, skradzionych planów twierdz i w tradycyjnych starciach bitewnych. Każda frakcja otrzymała również nowe jednostki bojowe, które zostały wyposażone w aktywne i pasywne zdolności specjalne.
Od strony technicznej Twierdza: Krzyżowiec 2 otrzymała nowy silnik graficzny, który w teorii miał znacząco poprawić oprawę wizualną.
Twierdza: Władcy wojny — najnowsza odsłona serii
Najnowsze dziecko w rodzinie Stronghold ma zaledwie kilka miesięcy. Twierdza: Władcy Wojny przenosi nas na Daleki Wschód. Tym razem wcielić się możemy w takie narody jak: mongolscy koczownicy, szoguni z Japonii, cesarskie Chiny czy koczownicze ludy zamieszkujące tereny obecnego Wietnamu.
W dalszym ciągu nasza uwaga skupia się głównie na rozbudowie naszej twierdzy, ale pracujemy też nad rozwojem technologii, rekrutowaniem ludzi do naszego wojska, aby poprowadzić ich do epickich potyczek.
Największą nowością w Stronghold: Warlords są właśnie władcy, którzy sprawują władze nad poszczególnymi terytoriami.
Jak zauważyliście, Stronghold to bardzo nierówna i wzbudzająca wiele emocji seria. Ma za sobą wzloty i ale jedno jest pewne — twórcy nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i na pewno jeszcze czymś nas zaskoczą!
Źródło obrazów: store.steampowered.com