W zeszłym miesiącu Mastercard wprowadziło w życie nowe wymogi dotyczące transakcji w branży pornograficznej. Pierwsze ofiary, których konta zostały zamknięte lub zawieszone już są, a to nie koniec. Amerykański gigant dmucha na zimne czy chce ocenzurować pornografię?
Mastercard posiada około 30% rynku w branży transakcji finansowych, firmę wyprzedza tylko dominująca w segmencie Visa. We wrześniu amerykańska spółka wprowadziła nowe wymogi dotyczące transakcji w branży pornograficznej. W ich ramach wydawcy tacy jak Pornhub czy OnlyFans zobowiązani są posiadać dokumenty potwierdzające wiek aktorów oraz zgody na udział w filmie.
Oczywiście brzmi to sensownie, przy czym tego typu zgody już są wymagane przez amerykański rząd i sprawa jest uregulowana od lat. Cherie DeVille w artykule Daily Beast zaznacza, że branża pornograficzna w Stanach Zjednoczonych (gdzie powstaje większość profesjonalnego contentu) opiera się o szereg przepisów, w tym wymaga potwierdzenia wieku. Różnica jest taka, że do tej pory wszystkie niezbędne zgody i potwierdzenia były w rękach aktorów i były narzucone przez rząd. Mastercard arbitralnie chce ten ciężar przerzucić na wydawców, zrzucając z siebie odpowiedzialność.
AI w imię grzecznego porno
Wielcy wydawcy tacy jak wyżej wymieniony Pornhub korzystają z algorytmów, które pozwalają lokalizować nieodpowiednie treści. AI rozpoznaje twarze i konfrontuje je z bazami danych, sprawdzając, czy dana osoba podpisała i dostarczyła niezbędne dokumenty. Dodatkowo sztuczna inteligencja sprawdza, czy treść nie zahacza o wymienione przez Mastercard „treści nieodpowiednie”, takie jak udawany gwałt, bondage i inne uważane za agresywne fetysze.
Performerka Allie Eve Knox w wypowiedzi dla Mashable mówi, że obecne wytyczne krzywdzą niszowych aktorów oraz zagrażają wolności słowa. Allie straciła ponad 1000 filmów i jej dochód spadł o 70% właśnie z powodu nowych regulacji. Co więcej, aktorka na filmach występuje głównie sama, jednak z powodu typu treści została ona zdjęcia przez wydawcę. To tylko jeden z wielu przypadków.
Mastercard nie chce, żebyśmy oglądali pornografię. Aktorzy i pracownicy branży pornograficznej biją na alarm, pytając dlaczego akurat Mastercard ma stać na straży moralności? Pytają także o kolejny krok, bo jeśli prywatna firma z pozycji monopolisty jest w stanie regulować jedną branżę, to dlaczego nie miałaby cenzurować gier wideo czy filmów?
Bardzo dobrze.