Quentin Tarantino, jeden z najbardziej rozpoznawalnych reżyserów w Hollywood, znany ze swojej nieprzewidywalności, zaskoczył fanów decyzją o rezygnacji z projektu The Movie Critic. Film ten miał być jego dziesiątym i ostatnim dziełem w karierze.
Początkowo The Movie Critic miał być wielkim finałem współpracy Tarantino z Bradem Pittem, z którym reżyser tworzył już takie hity jak Bękarty wojny czy Pewnego razu… w Hollywood. W produkcję miało zaangażować się również studio Sony, które współpracowało z Tarantino przy jego poprzednim filmie. Jednakże mimo wysokich oczekiwań i zapowiedzi rozpoczęcia produkcji w 2024 roku po zakończeniu strajku SAG-AFTRA, Tarantino zdecydował się porzucić ten pomysł.
-75%
Dlaczego Quentin Tarantino rezygnuje z The Movie Critic?
Tarantino nie jest obcy dramatycznym zmianom w swoich projektach. Jego decyzja przypomina sytuację z filmem Nienawistna ósemka, którego scenariusz wyciekł, co początkowo skłoniło reżysera do odłożenia projektu na półkę. W przypadku The Movie Critic, mimo że historia miała być osadzona w Kalifornii 1977 roku i inspirowana postacią rzeczywistego, choć nieznanego szerzej krytyka filmowego piszącego dla magazynu porno, Tarantino uznał, że to nie jest odpowiednia tematyka na zakończenie jego filmowej kariery.
Obejrzyj ulubione filmy Tarantino na nowym telewizorze!
Czy rezygnacja z The Movie Critic oznacza koniec twórczości Quentina Tarantino?
Rezygnacja z The Movie Critic nie oznacza końca kreatywności Tarantino. Reżyser wraca przemyśleć i zdecydować, jaki projekt będzie jego faktycznym filmowym pożegnaniem. Choć szczegóły nie są jeszcze znane, na pewno można oczekiwać, że będzie to coś wyjątkowego i niespodziewanego – zgodnie z charakterystycznym stylem Tarantino.
Sprawdź też: Leonardo DiCaprio – z czego słynie amerykański aktor?
Jak zwykle, świat filmu czeka z niecierpliwością na kolejne ruchy Tarantino. Niezależnie od tego, co zdecyduje się stworzyć, można być pewnym, że jego ostatnie dzieło będzie szeroko komentowane i analizowane przez krytyków i fanów na całym świecie.
Źródło zdjęcia głównego: hollywoodreporter.com
