DuckDuckGo to wyszukiwarka umożliwiająca uniknąć śledzenia w Internecie. To jednak nie wszystko. Właśnie trwają pracę nad stworzeniem przeglądarki na komputery, która również pozwoli nam na prywatność w sieci.
Informację o tym, że DuckDuckGo ma pomysł uruchomienia własnej przeglądarki, podał na oficjalnym blogu sam dyrektor generalny prywatnej wyszukiwarki. Nowe rozwiązanie ma polepszyć ochronę prywatności użytkowników Internetu. Prace są już na etapie beta testów na komputerach z system macOS. Wiadomo również, że program będzie dostępny do pobrania na pecety z Windowsem. Na odpowiedź pozostaje jeszcze pytanie, kiedy planowany jest oficjalny start.
Zgodnie z zapowiedziami program ma działać tak samo dobrze, jak aplikacja na urządzenia mobilne. Warto przypomnieć, że obecnie DuckDuckGo funkcjonuje jako osobna wyszukiwarka, a także w postaci rozszerzenia Chrome oraz aplikacji na systemy Android i iOS. Dotychczasowe rozwiązania oferują nie tylko sprawne i bezpieczne wyszukiwanie treści w sieci – do tego blokują skrypty śledzące i zapewniają szyfrowanie strony. W planowanej przeglądarce ma się znaleźć również przycisk „Fire”, który jednym kliknięciem wyczyści całą historię wyszukiwania, zapisane dane i karty.
DuckDuckGo jako przeglądarka – czy stanie się domyślnym programem na komputerach?
Przeglądarka DuckDuckGo – tak samo, jak wyszukiwarka – ma być przede wszystkim znana z ochrony prywatności użytkowników. Ponadto warto podkreślić, że plany są naprawdę ambitne, ponieważ DuckDuckGo chce zawalczyć o to, aby być programem, który całkowicie zastąpi Chrome’a, Firefoxa i inne przeglądarki. W tym celu prywatność i bezpieczeństwo mają być kluczowymi wyróżnikami, ale nie jedynymi. Dodatkowe założenia są takie, że przeglądarka na komputerach ma być bardziej przejrzysta i intuicyjna w obsłudze, a do tego szybsza od istniejącej konkurencji.
Sprawdź też: Wszystko o DuckDuckGo – co to jest i czy jest bezpieczne?
Czym jeszcze będzie wyróżniać się nowy program DuckDuckGo? Otóż ma opierać się na silnikach renderujących dostarczanych przez system operacyjny danego urządzenia. Według Gabriela Weinberga (dyrektora generalnego) ma to pomóc usunąć „bałagan”, który pojawił się w ciągu lat w głównych przeglądarkach. Warto jednak wskazać drobny minus. To rozwiązanie może skomplikować lub całkiem uniemożliwić korzystanie z rozszerzeń, które działają np. w przeglądarce Chrome. Niemniej biorąc pod uwagę, że zachowanie prywatności w sieci jest coraz trudniejsze, to DuckDuckGo robi duże nadzieje na poczucie swobody i bezpieczeństwa podczas surfowania po Internecie. Czy nowa aplikacja wybije się jako topowa przeglądarka internetowa i zastąpi dobrze znane nam programy?
