Intel Arc A770

Technologia

29.03.2023 16:30

Intel Arc A770: cena, wydajność i rozwój sterowników GPU od Intela

Gry Komputery Podzespoły
14
2
3
2 lata temu
Intel Arc A770: cena, wydajność i rozwój sterowników GPU od Intela
14
2
3
14
2

Układ Intel Arc A770, mając swoją premierę pod koniec 2022 roku, nie miał łatwego startu. Determinacja Intela jest jednak ogromna – czy to już ten moment, w którym nie pożałujemy zakupu obecnego flagowca od Niebieskich?

Wejście na rynek technologii jest sporym przedsięwzięciem. Intel nie jest tu wyjątkiem, jednak jako jeden z niewielu, posiada wszelkie zasoby, by to zrobić. Seria kart graficznych Arc jest pierwszym krokiem na drodze do zdobycia własnego dużego kawałka tortu z rynku GPU. Jej topowym reprezentantem jest obecnie Intel Arc A770, dostępny w dwóch konfiguracjach. Już wkrótce minie 6 miesięcy od premiery tego układu – czy w związku tym, to dobra pora na jego zakup?

W tym artykule poruszymy jego kwestie wydajności w grach obecnie, zastanowimy się nad problemami, które go trapiły, pochylimy się nad cenami i odpowiemy na szereg pytań związanych ze światem GPU. Postaramy się przekonać, czemu regularna aktualizacja sterowników graficznych jest tak ważna – idealnym tego przykładem jest właśnie sam Arc A770. Wreszcie postaramy się też odpowiedzieć, czy NVIDIA i AMD będą musiały wkrótce zrobić miejsce na rynku dla trzeciego, wielkiego gracza w świecie kart graficznych.

Intel Arc A770 w grach obecnie

W momencie swojej premiery, topowe modele kart Intela (A770 i A750), były bardzo interesującymi propozycjami. Przede wszystkim, dominowały one swoją główną konkurencję, oferując niezłą specyfikację w bardzo niskim segmencie cenowym. Intel wytoczył ciężkie działa i wycenił je zaskakująco tanio – taki manewr miał zapewnić zainteresowanie kartami i przyciągnąć większe rzesze odbiorców.

Sprawdź też: W jakie gry można grać na zintegrowanej karcie graficznej?

Po drodze miały miejsce pewne problemy związane z działaniem sterowników – prawdą jest, że premiera układów z serii Arc mogła pozostawiać do życzenia, to jednak jest to już przeszłością. Gigant z Santa Clara udowodnił, że jego plany wejścia na rynek GPU są poważne i z pewnością nie mogą być ignorowane przez AMD i NVIDIĘ. Intel, mając wszystko, począwszy od funduszów, zasobów ludzkich, przez know-how, ostro zabrał się do pracy. Na efekty nie trzeba było długo czekać, ponieważ każdy kolejny sterownik dla układów graficznych, przynosił kolejne skoki wydajności. W ten sposób Intel zwiększał potencjał swoich układów, udowadniając, że giganci tej branży muszą się z nim liczyć.

-75%
Kody rabatowe Morele Najlepsze promocje w jednym miejscu

Sam Intel wydał do tej pory kilkanaście sterowników dla urządzeń z serii Arc, z najnowszym pochodzącym z 16 marca 2023 roku. Każdy z nich stanowił zwiększenie wydajności, nawet jeśli zaledwie o kilka procent w danym tytule, co skłania do myślenia, że firma bardzo poważnie myśli o włączeniu się do walki o rynek kart graficznych dla graczy. Obecnie warto jest jednak, mieć na uwadze fakt, że programiści Intela skupiają się na zwiększeniu wydajności w tytułach opartych o DX9.

W przypadku tytułów opartych o DX11 i 12, wzrosty wydajności są znikome, jednak z pewnością udało się wyeliminować masę uporczywych błędów. Niemniej, jeżeli grasz więcej w tytuły korzystające z DX9, nie będziesz w stanie przeoczyć różnic. Za przykład niech posłuży CS:GO, który idealnie obrazuje całą sytuację. Intel Arc A770 w dniu swojej premiery obsługiwał grę na poziomie około 150 fps-ów z 1% low wynoszącym zaledwie 70 fps. Najnowszy sterownik sprawia, że karta uruchamia grę w około 330 fps-ach z 1% low na poziomie 200 fps – rzecz jasna w obu przypadkach mówimy o 1080p. Zyski wydajnościowe są również w przypadku 1440p, gdyż średnio wynoszą one 120% w stosunku do starszego sterownika.

Intel Arc A770
Karta graficzna Intel Arc A770 została na potrzeby naszych testów sparowana z procesorem Intel Core i5-13600K

Intel Arc A770 – skąd te trudne początki?

Debiutując w czwartym kwartale 2022 roku, topowe układy Intel Arc 7, uzyskiwały najwyżej średnie opinie użytkowników i recenzentów. Zarówno Arc 770 w obu wersjach, jak i Arc 750 trapił ten sam problem – optymalizacja sterowników. W szczególności problem ten dotyczył starszych API w postaci DirectX 9, jednak nie brakowało również problemów w grach, które korzystają z nowszych wersji DX.

Wróćmy jednak do kwestii DX9 – czy tu nie ma pomyłki? Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że wersja tego DirectX debiutowała w… 2002 roku, to w zupełności możemy je określić mianem tzw. legacy software (czyli starszej wersji danego oprogramowania). Niemniej jednak warto mieć na uwadze fakt, że ogromna ilość niezwykle popularnych gier PC wciąż korzysta z tego środowiska API. Wśród takowych możemy wymienić Counter-Strike: Global Offensive, League of Legends, Team Fortress 2 oraz wiele innych. Nie trudno zatem stwierdzić, że problemy zaczęły piętrzyć się pod niebiosa – wystarczy spojrzeć na to, ilu graczy gra w zaledwie trzy wymienione tytuły na platformie Steam.

Zakup Intel Arc A770 to obecnie jedna z ciekawszych inwestycji, jakie może popełnić gracz szukający niezłego komputera w rozsądnej cenie. Wydajność w przypadku najnowszych produkcji AAA potrafi przyjemnie zaskoczyć, szczególnie jeśli bawimy się w rozdzielczości FullHD. Dla 1080p nie trzeba nawet specjalnie bawić się suwaczkami, aby uzyskać 60 FPS. Również testy w 1440p karta przechodzi całkiem udanie, chociaż tutaj już musimy iść na kompromisy jakość vs płynność.

Michał Ostiak

Co zatem sprawia, że karty takie, jak Intel Arc A770 radziły sobie lepiej w tytułach korzystających z DX12 lub Vulkana? Problem leży w samej architekturze oprogramowania – starsze rozwiązanie należy do tzw. wysokopoziomowych API. Oznacza to, że w jego przypadku, większa część operacji zależy od samego sterownika. Nowsza wersja DX12 pozwala na bardziej bezpośredni kontakt na linii twórcy gier-karta graficzna. Skutkuje to tym, że obciążenie zostaje w znacznie większym stopniu zdjęte z samego sterownika i minimalizuje ryzyko wszelkich niepotrzebnych operacji (które pochłaniają moc).

Przykład serii Arc udowadnia, jak ogromnie trudnym procesem, jest wejście w sferę nowych technologii. Wydawać się jednak może, że wszystko, co miało miejsce do tej pory, było niejako zaplanowane. Intel musiał z pewnością być świadom tego, że początki będą trudne – stworzenie wydajnej karty to jedno, ale opracowanie oprogramowania, które wykorzysta jej potencjał to totalnie inna para kaloszy. Intel znalazł w tym przypadku bardzo interesujący sposób, by rozwiązać problem – początkowo, chociaż połowicznie. Otóż zastosowano swoistą nakładkę na sterownik kompatybilny z DX12, która umożliwiała przetwarzanie instrukcji płynących z DirectX 9. Manewr ten był całkiem sprytnym i właściwym posunięciem (przynajmniej na początku), ale jak przekonali się sami posiadacze nowych układów graficznych od największego producenta procesorów – zupełnie niewydajnym. Choć to może zbyt przesadzone słowo – sam potencjał karty był tłumiony oprogramowaniem.

Sprawdź też: Raptor Lake: najważniejsze informacje o 13. generacji CPU Intela

I to bardzo, ponieważ znacznie słabsze modele układów graficznych oferowały nawet dwa razy większą wydajność w grach korzystających z DX9. W Q4 2022 nie brakowało więc opinii, że Intel poległ na całej linii – jak jednak widzimy teraz, był to czas zbrojeń i przygotowań do wyścigu z potentatami w postaci NVIDII i AMD. Mając twarde dowody w formie wyników wydajności, nie będzie przesadą stwierdzić, że Intel wiedział, co robi.

Intel Arc A770 i jego cena

Intel Arc A770 jest obecnie dostępny w dwóch konfiguracjach: z 8 GB i 16 GB VRAM. Oba modele zostały wycenione na poziomie 329 i 349 dolarów przez producenta. W Polskich sklepach możemy je dostać za około 1500 i 1700 złotych. I pod tym względem, propozycja Intela kusi najbardziej – przykładowo, model z 16 GB pamięci z powodzeniem staje w szranki z RTX 3060 Ti, będąc przy tym od niego tańszym. Karta góruje również nad Radeonem RX 6700 XT w kwestii cenowej, modelem karty, która jest często przytaczana, jako jej konkurent od AMD.

Zatem – czy warto skusić się nad model Intela? To zależy od wielu czynników. Przede wszystkim, należy zaznaczyć, że układy Arc zaliczyły niesamowity wręcz progres względem swojej premiery. Jest zdecydowanie lepiej, niż na początku, choć czasem wciąż brakuje im stabilności w działaniu. W ich przypadku nadal wiele zależy zarówno od rodzaju ogrywanych gier, jak i nawet posiadanej przez Ciebie platformy PC. Czas, jaki jest potrzebny na przygotowanie stabilnego oprogramowania, jest długi – również dla takiego giganta, jak Intel.

Intel Arc A770 asrock
Nasz testowy egzemplarz Arc A770 wyprodukowany został przez ASROCK

Z jednej strony nęci jej aspekt cenowy, który skutecznie wymusił na konkurencji pewne zmiany w tej kwestii. Niemniej jednak wciąż cierpi ona na problemy wieku dziecięcego. Podczas danej gry potrafi zaskoczyć swoją wydajnością, konkurując z mocniejszą 3060 Ti, niekiedy jednak odstając od starszych układów. Regularność w wydajności – myślę, że tego tu wciąż brakuje. I to powinien być czynnik decydujący, ponieważ pozwala on zaoszczędzić nam masę zmartwień i niepotrzebnej nerwówki.

Nie oznacza to jednak, że Arc A770 będzie kartą nieodpowiednią dla każdego. Przed jej zakupem warto się zastanowić nad tym, do czego ją przeznaczymy. Kupując tańszą kartę, wcale nie musimy dokonać złego wyboru – regularne wsparcie od Intela może sprawić, że za pół roku Arc A770 będzie istnym fenomenem.

Dlaczego sterownik graficzny jest tak ważny?

Najnowsze układy graficzne Intela, które po raz pierwszy w historii rzucają rękawicę zarówno AMD, jak i NVIDII miały fatalny start. Ich widoki na przyszłość są jednak z pewnością bardzo optymistyczne – z pewnością słyszałeś, że pod względem jakości wykonania i specyfikacji jest naprawdę dobrze, ale seria Arc odstaje w przypadku sterowników. Dlaczego tak jest? Czy sterownik jest naprawdę aż tak ważny? W tej sekcji zagłębimy się niejako w kwestii techniczne (wytłumaczone przystępnym językiem), odpowiadając na pytania związane z zadaniami sterownika.

Sprawdź też: Intel Core i9-13900K i GeForce RTX 4090 – najlepszy komputer w 2023 roku?

Głównym zadaniem każdego sterownika graficznego jest prowadzenie zrozumiałej „komunikacji” na linii API-karta graficzna. API jest interfejsem programowania aplikacji, który opisuje szereg sprecyzowanych funkcji i sposobów, w jaki programy komunikują się ze sobą. W przypadku sterownika, który tu omawiamy, przetwarza on instrukcje API na takie, które są zrozumiałe dla karty graficznej.

Ktoś jednak może słusznie zauważyć, że zadania te są wykonywane przez DirectX. I jest to prawdą, gdyż DirectX to autorskie API od Microsoftu, które bierze udział w generowaniu grafiki, dźwięku oraz szeregu innych zadań związanych choćby z grami PC. I choć jego obecność mogłaby być wystarczająca, aby utrzymać należytą komunikację i poprawnie generować grafikę, to z pewnością ucierpiałaby wydajność. Załóżmy, że uruchamiasz swoją ulubioną grę na komputerze. DirectX, jako API, łączy się z samą grą i rozpoczyna procedurę tłumaczenia poleceń w ustandaryzowany zestaw komend, który jest całkowicie zrozumiały dla GPU.

Intel Arc A770
Intel Arc A770 i Intel Core i5-13600K to całkiem nieźle dobrana para

W tym właśnie momencie, do akcji wchodzi sterownik graficzny. W zależności od rodzaju producenta, jakiego kartę graficzną posiadasz, sterownik przetwarza wszystkie standardowe polecenia DirectX i optymalizuje je stricte pod dane GPU. Oznacza to, że mając Radeona, nie będziesz mógł korzystać ze sterowników NVIDII, gdyż będą one całkowicie niekompatybilne z posiadaną przez Ciebie kartą graficzną. Co więcej, bardzo ważny jest również właściwy dobór sterowników – przykładowo odwiedzając stronę Zielonych, musisz określić szereg parametrów (takich jak typ, seria, rodzina, system operacyjny). Ma to znaczenie, gdyż sterowniki potrafią się od siebie różnić, nawet w obrębie jednej serii. Oznacza to, że szukając drivera dla danego modelu RTX 4000, musisz go dokładnie sprecyzować. Nie istnieje jeden konkretny sterownik, który zaspokaja potrzeby każdego modelu karty graficznej.

Czy Intel Arc A770 osiągnął już sufit wydajności?

Intel skupiając się na poprawianiu optymalizacji DX9, nie zapomina o grach, które korzystają z nowszy wersji tego API. W jednym z wywiadów, Tom Petersen, człowiek, który przez 15 lat pracował w NVIDII, obecnie stanowiąc trzon ekipy odpowiedzialnej za serię Arc, zaznacza, że wciąż jest wiele miejsca na udoskonalenia. Stwierdził dosadnie, że pomiędzy punktem, w którym obecnie jest seria Arc a szczytem wydajności, wciąż jest ogromna przestrzeń do wypełnienia. Wydaje się, że kolejnym etapem prac będzie DX11, wersja API, która choć nie jest tak skomplikowana w obsłudze, jak DX9, wciąż wymaga wielu nakładów pracy.

Intel Arc A770 i i513600K

Sam Petersen nadmienia, że oprócz regularnej pracy przy kodzie i jego optymalizacji, zespół inżynierów i programistów nanosi również poprawki i usuwa wszelkie błędy. W tym kontekście wspomina o m.in. błędzie alokacji zasobów sterownika. Jego obecność doprowadzała do sytuacji, w której driver wywoływał bottleneck, co objawiało się nieregularnymi spadkami w generowaniu klatek. Jego naprawa zwiększyła stabilność i wyeliminowała ten problem – przykład ten uświadamia, że Niebiescy mają na uwadze każdy możliwy aspekt dotyczący swoich kart, co dobrze wróży na przyszłość.

Sprawdź też: Komputer Intel: budujemy PC na podzespołach od Niebieskich

Czy jednak tak wysokie tempo wypuszczania aktualizacji dla swojego sprzętu, to tylko chwilowy zryw? Sam Petersen zaznacza, że co do tego nie powinniśmy mieć najmniejszych wątpliwości. Nadmienia, że Intel doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że regularnie wypuszczane sterowniki graficzne są tym, co decyduje o sukcesie lub jego braku. Tutaj warto również pochwalić zapał nowego gracza na rynku GPU. Do tej pory Intel przygotował sterowniki zoptymalizowane pod niemal 30 nowych gier PC, co zrównuje go z tempem samej NVIDII, pokonując przy tym AMD. Producent ten był również jedynym, który miał przygotowany sterownik specjalnie na premierę Hogwarts Legacy, co zaskakuje tym bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę jej kaliber. 

Czy Intel będzie trzecim wielkim graczem na rynku GPU?

Amerykański gigant z Santa Clara jest często określany mianem największego producenta procesorów na świecie. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, z tego, że firma jest również największym dostawcą układów graficznych, okupując niemal 70% rynku. Rzecz jasna mowa tu jedynie o zintegrowanych układach w procesorach, gdyż dedykowana karta graficzna to do tej pory swoista ziemia nieznana dla Intela. Niemniej jednak dotychczasowe poczynania firmy i jej agresywna polityka cenowa na przykładzie Arc A750 i A770 udowadnia, że pierwsze kroki zostały poczynione.

W końcu możemy grać na komputerze opartym na procesorze i karcie graficznej Intela!

Choć praca, którą należy wykonać, jest ogromna, Intel jest jedną z niewielu firm na całym świecie, która ma zasoby, by dokonać skutecznego wejścia na rynek zdominowany przez NVIDIĘ i AMD. Trzeba również przyznać, że Niebiescy obrali całkiem skuteczną strategię – dotychczasowe flagowce pozostaną nimi z pewnością tymczasowo. Dotychczasowe układy Arc 7 to propozycja raczej z niższej półki i z pewnością zostaną zastąpione wydajniejszymi modelami. Według przecieków firma zamierza wydać nowe modele pod koniec tego roku, natomiast 2024 będzie momentem prezentacji nowej generacji układów. Warto jednak pamiętać, że nie są to oficjalne informacje.

To, co pozostaje pewne to fakt, że trzeci gracz na rynku kart graficznych to z pewnością dobra informacja dla klientów. Intel z pewnością nie może być zignorowany przez AMD i Zielonych z bardzo prostych przyczyn: jest po prostu zbyt ogromny i dysponuje zasobami, które mogą dać mu sukces. Agresywna polityka cenowa była z pewnością ogromnym ciosem dla obu firm, które zdawały sobie sprawę, że przezwyciężenie problemów ze sterownikami to kwestia czasu. Jeżeli z jakichkolwiek powodów, sam Intel nie odpuści tego rynku, księgowi Zielonych i Czerwonych będą musieli uwzględnić obecność nowej konkurencji przy planowaniu cen swoich układów. A biorąc pod uwagę ogromne inwestycje, jakie poczyniono do tej pory, nie ma chyba niczego, co mogłoby zatrzymać Intela.

Sprawdź też: Poradnik jak podkręcić procesor Intel

14
2

Podziel się:

Komentarze (3)

Dlaczego gniazdo zasilania kart jest zawsze w tak beznadziejnym miejscu? Nie potrafia zrobic karty tak by gniazdo zasilania bylo obrócone w strone przodu obudowy? I najlepiej blisko płyty głownej? Teraz nie ważne jak ładnie poukłada się kable to ten od gpu zawsze pasuje jak kij w oko

Cześć, to raczej nie będzie mieć miejsca – branża hardware uwielbia standaryzacje i wszelkie odstępstwa od ogólnie przyjętych norm mogą powodować masę problemów. To co sugerujesz jest problematyczne z dwóch względów: karty graficzne stają się coraz dłuższe, co może powodować problemy z dopasowaniem danego modelu do mniejszej obudowy. Kable zasilające ulokowane wejściem zasilania w stronę frontu mogłyby to uniemożliwiać – dodajmy do tego przykładowo chłodnicę AiO i może się okazać, że włożenie GPU będzie niewykonalne. Pamiętaj też, że choć urządzenia te są coraz dłuższe, w zdecydowanej większości przypadków, chłodzenie wystaje poza płytkę PCB karty. To stwarza kolejne problemy w ulokowaniu jej na końcu GPU. Niektórzy producenci eksperymentowali z tym (przykładowo EVGA PowerLink), ale to rozwiązanie się raczej nie przyjęło i należy je traktować jako ciekawostkę. Natomiast zintegrowanie zasilania w złącze PCIe do płyty głównej absolutnie nie wchodzi w grę – mobo nie jest w stanie zapewnić tak mocnego zasilania, by obsłużyć kartę. O ile dobrze kojarzę, maksimum zasilania przez PCIe to 75 watów.

Jedyny minus tych kart na chwilę obecną to pobór prądu, bo taki RX 6600xt to killer

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *