Lamborghini Countach LPI 800-4 to swoisty hołd oddany wyprodukowanemu niemal 50 lat wcześniej oryginalnemu samochodowi o tej nazwie. Co o nim wiemy i co go cechuje? Produkcję ilu egzemplarzy zaplanowano i czy są jeszcze dostępne?
Lamborghini Countach LPI 800-4 – podstawowe informacje
Oryginalny Lamborghini Countach to pojazd, który przeszedł do legendy i stał się jednym z symboli swoich czasów. Na pewno znasz go z plakatów i popkultury – biały egzemplarz pojawiał się między innymi w Miami Vice. Produkowany w latach 1974-1990 supersamochód był następcą Miury – pierwszego modelu marki wyposażonego w centralnie umieszczony silnik V12. Położył też podwaliny pod kolejne flagowe modele marki. To w nim pojawiły się charakterystyczne, otwierane do góry drzwi i ostro ciosana, niska, klinowata sylwetka.
Choć wyprodukowano zaledwie 1983 egzemplarze, siła, z jaką Countach działa na wyobraźnię, nie słabnie do dziś. Ten niezwykły pojazd miał tylny napęd oraz legitymował się w zależności od roku produkcji mocą między 350 a 450 koni mechanicznych. By oddać mu zasłużony hołd, 14 sierpnia 2021 (pięćdziesiąt lat po produkcji pierwszego prototypu oryginału) firma ujawniła Countacha LPI 800-4. Nowy samochód czerpie garściami z konstrukcji modelu Sián FKP 37 zaprezentowanego w 2019 roku, który z kolei oparty jest na oferowanym od 2011 roku Aventadorze.
Oznacza to, że najważniejszy element lambo pozostał na swoim miejscu. Countach wciąż jest niskim, ostro stylizowanym supersamochodem z widlastym silnikiem o dwunastu cylindrach. Nowością odziedziczoną po Siánie jest jednak układ miękkiej hybrydy. Silnik elektryczny zamontowano na skrzyni biegów, dzięki czemu auto może żwawiej reagować na dodanie gazu. O jego obecności świadczy też litera „I” w kodzie modelu – LPI 800-4. Z kolei „LP” tradycyjnie jest skrótem od „Longitudinale Posteriore”, co oznacza wzdłużne umieszczenie silnika z tyłu auta.
Osiągi samochodu i specyfikacja
Potrzeba bardzo dużej pewności siebie, by wykorzystać tak legendarną nazwę, jak Countach. Lamborghini odrobiło jednak pracę domową. Nowy samochód stanowi perfekcyjny technicznie hołd dla swojego dalekiego przodka. Zaczerpnięte z niego akcenty stylistyczne i założenia wspaniale wpisują się w obecne standardy i technologię firmy. Rezultatem jest pojazd, który z miejsca stał się pożądanym klasykiem. Najprawdopodobniej zasili kolekcje najbogatszych fanów i jak dzieło sztuki będzie trzymany z dala od publicznych dróg, by nabierał wartości.
Taki los dotyka dziś większość limitowanych supersamochodów, a wielka w tym szkoda. Wysiłki inżynierów przekładają się bowiem na niezwykłe osiągi, których nie zakosztujesz, jeżeli nie masz wśród znajomych i rodziny gwiazd sportu albo kina. Countach LPI 800-4 do 100 km/h przyspiesza w zaledwie 2,8 sekundy, a 200 km/h pojawia się na liczniku już 5,8 s później (8,6 s od startu). Prędkość maksymalna to całkiem rozsądne 355 km/h, dzięki czemu samochód staje w jednym rzędzie z najbardziej prestiżowymi rywalami.
W osiągnięciu tak doskonałych wyników przyspieszenia pomaga tradycyjny dla Lamborghini napęd na cztery koła, wprowadzony po raz pierwszy w zastępującym Countacha Diablo z 1990 roku (a konkretnie w jego wersji VT z 1993). To sprawdzone rozwiązanie pomaga przenieść na koła 780 koni mechanicznych generowane przez 6,5-litrowy motor V12. Jest on wspomagany przez silnik elektryczny zasilany napięciem 48 V i generuje stosunkowo skromne 34 KM. Czerpie on moc nie z akumulatora, a z lekkiego i szybko reagującego superkondensatora.
O ile oryginalny Lamborghini Countach został oparty na stalowej ramie przestrzennej, jego nowy potomek w swojej konstrukcji wykorzystuje najnowocześniejsze materiały. Praktycznie cały szkielet i poszycie supersamochodu wykonano z niezwykle lekkiego i wytrzymałego włókna węglowego. Choć pozwoliło to zaoszczędzić na masie pojazdu, wciąż wynosi ona dość spore 1595 kg. Warto jednak zauważyć, że choć starsze wersje pierwszego Countacha ważyły niewiele ponad tonę, to już 25th Anniversary z 1988 roku było o zaledwie 5 kg lżejsze od potomka.
Masa nowej generacji auta okazuje się sporym osiągnięciem, gdy wziąć pod uwagę jego wymiary. Długość pojazdu to bowiem aż 4870 mm (o 73 cm więcej od oryginału), szerokość bez lusterek wynosi 2099 mm (+ 11 cm), a wysokość 1139 mm (+ 7 cm). Dużym obciążeniem, które udało się zrównoważyć lekką konstrukcją, są też nowoczesne technologie – szklany dach można fotochromatycznie przyciemniać, przód zdobią matrycowe reflektory LED, a we wnętrzu znalazł się 8,4-calowy dotykowy wyświetlacz z obsługą Android Auto i Apple CarPlay.
Nowy model nie jest tylko królem prostej czy maszyną do powolnego przemierzania ulic śródziemnomorskich kurortów, co dawniej często zarzucano Lamborghini. Nowy Countach został wyposażony w układ czterech kół skrętnych. Działa on bardzo podobnie do odpowiedników w innych samochodach. Przy niższych prędkościach tylne koła skręcają się nieznacznie w kierunku przeciwnym do przednich, co ułatwia parkowanie i wchodzenie w najciaśniejsze zakręty. Z kolei podczas szybkiej jazdy koła obu osi zostają skręcone w tę samą stronę, poprawiając stabilność.
Sprawdź: Oto Syrena Vosco S106 – pierwszy polski samochód elektryczny
Liczba wyprodukowanych egzemplarzy, cena, czy można go jeszcze kupić?
Liczba zaplanowanych do produkcji egzemplarzy to kolejny ukłon w stronę klasyka. Zgodnie z wewnętrznym kodem oryginału – LP112 – powstanie bowiem zaledwie 112 sztuk nowego modelu. Co ciekawe, choć klasyczne okazy w dobrym stanie możesz kupić za około 1-1,5 mln dolarów, taka kwota nie wystarczyłaby na aktualne Lamborghini Countach. Cena nowego modelu to bowiem w zależności od wyposażenia między 2,5 a 3 mln. Choć firma nie ogłosiła tego oficjalnie, niemal na pewno wszystkie egzemplarze znalazły już nabywców.
Oryginalny Lamborghini Countach to przełomowy model w historii marki. Nakreślił kierunek stylistyczny, wprowadził otwierane do góry drzwi i stał się obiektem westchnień fanów motoryzacji na całym świecie. Nowy, limitowany do 112 egzemplarzy okaz jest dla niego godnym hołdem. Oprócz designu czerpiącego pełnymi garściami z klasycznego przodka firma z malutkiego włoskiego Sant’Agata Bolognese zastosowała w nim wszystkie swoje najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne. Rezultat olśniewa wyglądem i osiągami, a także szokuje ceną.
Źródło obrazka głównego: wyborkierowcow.pl