Wysłał już AirTag do Elona Muska i Tima Cooka. Teraz uparcie próbuje wysłać AirTagi do Korei Północnej, przy okazji pokazując jak działają firmy kurierskie.
Prowadzący kanał Megalag Jonathan Laing próbował wysłać trzy niezależne paczki do Korei Północnej, po tym jak znalazł na stronie firmy kurierskiej DHL, że istnieje taka możliwość. Żadna z paczek nie dotarła na miejsce, ale Jonathan dowiedział się za to w jaki sposób firmy kurierskie radzą sobie z paczkami, których nie da się doręczyć.
Tim Cook odebrał AirTaga i odpisał
W pierwszej kolejności Jonathan wysłał paczki do Tima Cooka i Elona Muska, na trasie z Niemiec do Stanów Zjednoczonych. Jak sam mówi, chciał zobaczyć, na ile AirTag nadaje się do lokalizowania międzynarodowych przesyłek. Jak sam twierdzi, może to być niedrogi sposób na dbanie o wartościowy sprzęt wysyłany kurierem. Dla przypomnienia. AirTagi korzystają z „sieci” utworzonej przez iPhone’y, nie z GPS. Dzięki temu nie wymagają połączenia z internetem i regularnego ładowania baterii. Problem oczywiście w tym, że w środku lasu nie zawsze znajdzie się iPhone na podstawie którego AirTag będzie mógł się zlokalizować.
Wracając do tematu, Jonathan wysłał paczkę do siedziby Apple, która… została odebrana i odesłana wraz z listem. Apple nie tylko odpisało do Jonathana, ale także odesłało AirTaga. W liście YouTuber otrzymał podziękowanie za ciekawy projekt z użyciem AirTaga i standardowe, korporacyjne formułki. Niemcowi udało się także śledzić paczkę podczas wysyłki, wspierając się danymi z aplikacji do sprawdzania lotów. Okazuje się, że AirTag znajdował sposób na udostępnianie lokalizacji nawet nad Oceanem.
Sprawdź: Co to jest AirTag? Jak działa lokalizator Apple?
Dużo gorzej poszło na froncie koreańskim. Pierwsza, a później także druga i trzecia paczka nie zostały doręczone. Firma kurierska zarzekała się, że paczki zostały zgubione, mimo że Jonathan widział je w centralach logistycznych. YouTuberowi udało się dojść do tego, że firmom kurierskim (i DHL nie będzie tutaj wyjątkiem) łatwiej jest zapłacić rekompensatę za zgubioną paczkę, niż dostarczyć ja na problematyczne miejsce. Całą historię można poznać, oglądając poniższy film (wymagany podstawowy angielski):